forum.zgorzelec.info
http://forum.zgorzelec.info/

Starosta Andrzej Tyc - pijany czy zmęczony ?
http://forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=61&t=540
Strona 1 z 1

Autor:  woytas53 [ 17 wrz 2005, 10:17 ]
Tytuł:  Starosta Andrzej Tyc - pijany czy zmęczony ?

Przepraszam, ale będąc na dożynkach widzialem Pana Staroste Tyca przemawiajacego ze sceny. Stan psychowfizyczny zarowno jego jak i jego towarzysza do zludzenia przypominal stan mocnego spożycia alkoholu.

A może mi się tylko tak wydawało i Pan starosta po ciezkiej pracy byl zmeczony, lub zle sie poczul ? (tak to nazywaja media prawda ?)

Czy ktos mi pomoze rozwiazac ten problem ?

Autor:  krytyczny [ 17 wrz 2005, 13:53 ]
Tytuł: 

Czuł się źle - lekkie zatrucie alkoholem. :)

Autor:  pioti [ 17 wrz 2005, 15:45 ]
Tytuł: 

Pewnie zaszkodziła mu świnka co ją jedli w Centrum Sportowym

Autor:  Ktosik333 [ 17 wrz 2005, 16:54 ]
Tytuł: 

W STANIE WSKAZUJĄCYM NA SPOŻYCIE NAPOJU "PROCENTOWEGO", hihihi

Autor:  Joasia [ 17 wrz 2005, 20:41 ]
Tytuł: 

Ojej :roll: Moze chłop po ludzku się napił he he he....

Autor:  darsyl [ 17 wrz 2005, 21:03 ]
Tytuł:  Starosta Andrzej Tyc - pijany czy zmęczony ?

Co się czepiacie, starosta to też człowiek. Nie szukajcie dziury w całym. Przecież nie kierował pojazdem na scenie!

Autor:  Joasia [ 17 wrz 2005, 22:58 ]
Tytuł: 

Prawda!

Autor:  szamo [ 18 wrz 2005, 12:57 ]
Tytuł:  Re: Starosta Andrzej Tyc - pijany czy zmęczony ?

darsyl pisze:
Co się czepiacie, starosta to też człowiek. Nie szukajcie dziury w całym. Przecież nie kierował pojazdem na scenie!


Wszak na pewno źle mogło to wpłynąć na jego wizerunek w oczach ludzi zebranych ale to już jego indywidualna sprawa.

Darsyl ma rację, jeżeli każdy miałbym się tak chować z tym, że wypił 3-4 piwa to ja dziękuje. Społeczeństwo mielibyśmy całkiem chore, bo każdy na każdego patrzyby się wilkiem, że wypił dwa piwa za dużo.

Autor:  krytyczny [ 18 wrz 2005, 13:33 ]
Tytuł: 

darsyl pisze:
Co się czepiacie, starosta to też człowiek. Nie szukajcie dziury w całym. Przecież nie kierował pojazdem na scenie!



Człowiek nie wielbład napić się musi, tylko nieuleczalne przypadki nie piją. Jednak w danej chwili i miejscu Starosta reprezentował nas, nie siebie i przemawiał jako Starosta Zgorzelecki na które cześć ludzi oddała swój głos w nadziei, ze będzie ich godnie reprezentował. I nie ma tu żadnego wytłumaczenia, "że to też człowiek". Stojąc się osobą publiczną musi się liczyć z tym że będzie postrzegany przez pryzmat urzędu który pełni. Jeśli premier z mównicy sejmowej przemawiał by do Sejmu i do ludzi zgromadzonymi przed TV bełkotliwe też byłbyś taki wyrozumiały ? Czy Ty pozwoliłbyś sobie przyjść do pracy( a starosta był w pracy) w stanie wskazującym na spożycie ? Co by zrobił Starosta jakby jego pracownicy się napili i przyjmowali interesantów, prawdopodobnie wywalił by ich na zbity pysk. Ten styl myślenia prowadzi nas do sytuacji gdy mamy równych i równiejszych.


szamo pisze:
Wszak na pewno źle mogło to wpłynąć na jego wizerunek w oczach ludzi zebranych ale to już jego indywidualna sprawa.


Indywidualna sprawa ? Ludzie on ma WŁADZĘ, może niewielką ale jednak. Podejmuje decyzję, występuje w NASZYM imieniu w różnych gremiach, w NASZYM imieniu podpisuje zobowiązania, zaciąga kredyty. Również na dobrzynkach występował jako REPREZENTANT mieszkańców powiatu i przez zwykły szacunek dla nich mógł odpuścić sobie pieprzenie po pijaku. Mojego szacunku to nie wzbudziło i choć ma raczej dobre zdanie o Staroście, takie zachowanie uważam za karygodne. Niech sobie pije na rautach dla VIP-ów a nie na publicznych imprezach.

Autor:  darsyl [ 18 wrz 2005, 14:53 ]
Tytuł:  Starosta Andrzej Tyc - pijany czy zmęczony ?

Nie przejmujcie się tym. To starosta zgorzelecki, Andrzej Tyc, jego osoba, niech on się tym martwi, przecież dzisiaj jest a jutro Go już tu nie będzie, elektorat zmalał!!! Co tam, będzie nowy , może lepszy???

Autor:  aleksander [ 18 wrz 2005, 17:02 ]
Tytuł: 

w trakcie konferencji prasowej, Pan Starosta poinforomowal ze zamierza piastowac swojestanowisko jeszcze jedna kadencje.

Autor:  szamo [ 18 wrz 2005, 22:50 ]
Tytuł: 

krytyczny pisze:
szamo pisze:
Wszak na pewno źle mogło to wpłynąć na jego wizerunek w oczach ludzi zebranych ale to już jego indywidualna sprawa.


Indywidualna sprawa ? Ludzie on ma WŁADZĘ, może niewielką ale jednak. Podejmuje decyzję, występuje w NASZYM imieniu w różnych gremiach, w NASZYM imieniu podpisuje zobowiązania, zaciąga kredyty. Również na dobrzynkach występował jako REPREZENTANT mieszkańców powiatu i przez zwykły szacunek dla nich mógł odpuścić sobie pieprzenie po pijaku. Mojego szacunku to nie wzbudziło i choć ma raczej dobre zdanie o Staroście, takie zachowanie uważam za karygodne. Niech sobie pije na rautach dla VIP-ów a nie na publicznych imprezach.


Rozgraniczmy sobie pewne sprawy, to raczej na dożynkach było tak wiele namiotów piwnych, że 80% zebranych tam osób też było już po jednym piwku. Że starosta na scene wyszedł przemawiać do ludzi mógłbym w takim momencie uznać po prostu za faux pas ale bardziej odebrałbym to za "bratanie" się z elektoratem, bo na przykład miłoby było, kiedy przechodząc obok starosta porozmawiałby z ludzmi nawet właśnie przy piwku słuchając ich problemów, służąc dobrą radą.

Nie bronie Pana Tyca, ale właśnie takie szytwne zasady savoir vivre polityków winny być nagięte ze względu na pokazanie się z bardziej ludzkiej strony! Jeżeli Pan Tyc do starostwa powiatowego przyszedłby na rauszu to wtedy można byłoby zrobić z tego aferę, coby pewne brukowce miałyby materiał na dwie strony

Autor:  aleksander [ 19 wrz 2005, 7:42 ]
Tytuł: 

a wg mnie stanowisko zobowiązuje i od osoby publicznej mozna wymagac duzo wiecej. Jezeli zle sie poczul to niech sie zwinie do domu i nie pokazuje, a w jego imieniu ktos inny wyglosi podziekowanie za przybycie, a jezeli jest poprostu pijany to niech sie nie pokazuje publicznie.

Kazdy jest tylko czlowiekiem, jednak stanowisko zobowiazuje do pewnych zachowan. W tym przypadku nie mozemy jednoznacznie stwierdzic czy Pan Starosta byl pijany czy nie, bo nie zostalo to stwierdzone w zadnen sposob, natomoast powiedziec mozna jedno w takim stanie jakim sie znajdowal nigdy nie powinien pokazac sie publicznie.

Autor:  tuka [ 19 wrz 2005, 10:23 ]
Tytuł: 

szamo pisze:
ale bardziej odebrałbym to za "bratanie" się z elektoratem, bo na przykład miłoby było, kiedy przechodząc obok starosta porozmawiałby z ludzmi nawet właśnie przy piwku słuchając ich problemów, służąc dobrą radą.


Ten tego, powaznie mowisz? To starosta mogl byc pijany bo i reszta
byla pijana? To moze jak urzednik ma rozwiazywac problemy
np zuli i isc z nimi porozmawiac to tez ma sie zźulić, zeby pasowac
do nich? Albo zlodzieji. No to niech tez kradnie, bo to takie
"bratanie" sie ze zlodziejami, badz co badz to tez elektorat.

Tyc pelni funkcje, akurat Starosty, i przy takiej funkcji nie wypada
mu sie doprowadzic do takiego stanu pelniac swoje zawodowe
obowiazki. To tak samo jak ktos byl kierowca, tez nie mogl
pic. Powiedzialbys policji, ze piles, bo i inni pili?

pozdr.

Autor:  paździoch [ 19 wrz 2005, 11:25 ]
Tytuł: 

Tak naprawdę, to ta dyskusja jest o czym :?:
Czy był po spożyciu i ludzie to zauważyli :?: Czy może o tym, że samorządowcy "na służbie" pić nie powinni, podobnie jak policjanci, lekarze, strażacy, kierowcy itd. :?:
Czy może o upadku obyczajów, braku autorytetów i ogólnym zaniżeniu poziomu, który tylko niewiele przewyższa obecnie poziom trotuaru (to takie stare słowo, oznaczające chodnik dla pieszych).
Zgadzam się z tymi wszystkimi, którzy twierdzą, że Starosta publicznie nie powinien się pokazywać pijany, choć także jest człowiekiem i zdarza mu się wypić kieliszek. Jest to bowiem kpina z tych wszystkich, którzy go wybierali na to stanowisko. A ja nie chcę i nie lubię być wykpiwany, choćby to było jednorazowe i spowodowane chwilowym złym towarzystwem np organizatora. :cry:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/