forum.zgorzelec.info
http://forum.zgorzelec.info/

spojrzenie z zewnątrz
http://forum.zgorzelec.info/viewtopic.php?f=61&t=758
Strona 1 z 1

Autor:  bombas3 [ 22 sty 2006, 21:13 ]
Tytuł:  spojrzenie z zewnątrz

Tak się zaczyna:
Cytuj:
Ostrzegano mnie. Wiedziałem, dokąd jadę. A nie jestem ani złodziejem samochodów, ani przemytnikiem, ani też stręczycielem. Nie miałem też zamiaru wykonywać żadnej z tych profesji, dla których Zgorzelec zdaje się być najwłaściwszym miejscem.

a tak kończy rozdział o Zgorzelcu:
Cytuj:
Zgorzelec, miasteczko przygraniczne, był właściwym miejscem nie tylko dla poszukiwaczy przygód i podejrzanych typów. Było to też właściwie miejsce dla emerytów.

książek wiele o Zgorzelcu nie napisano, ale tu i ówdzie trafić można na opisy i opinie o naszym mieście. Pozwalają one na spojrzenie z dystansu na nasze problemy i być może wyciągnięcie pewnych wniosków.
Kto coś tam ma, niech tu wrzuca.

www.zinfo.hostings.pl/bombas3/historia/pg_txt.pdf

Autor:  viper126pzgc [ 22 sty 2006, 22:46 ]
Tytuł: 

Można to kupic w którejś ze zgorzeleckich księgarni?

Autor:  Kermit [ 22 sty 2006, 22:58 ]
Tytuł: 

Ale wypas...Zgorzelec miastem dla podejrzanych typów i emerytów...Może urządźmy jakiś konkurs na komiks o superemerytach,którzy potrafią rozgromić całą szajkę zgorzeleckiego marginesu...Mam już kilku kandydatów na potencjalnych bohaterów :lol:

Autor:  paździoch [ 22 sty 2006, 23:15 ]
Tytuł: 

Profesor Uniwersytetu Warszawskiego, pisarz i ekonomista Fryderyk Skarbek (1792-1866)
był nad Nysą w 1822 r.:
Kto chce umysł widokiem przemysłowości człowieka wśród pięknej natury ucieszyć, ten niechaj zwiedzi miasto Görlitz i wesołe jego okolice. Dojeżdżając pomiędzy górami piękną lipową aleją, zajmuje nas nowy wcale widok licznie rozsianych zabudowań wśród gęstych drzewna wzgórzach, brzegi rzeki po Görlitz płynącej kształcących. Rozmaitość domów w parowie umieszczonych, ich różne kolory, przerywające jednostajną zieloność drzew i niw, blichy płócienne na murawach rozpostarte, porozwieszane po górach różnego koloru sukna, szum wody, liczne przemysłowe zakłady w ruchu utrzymujące, snująca się ustawicznie pomiędzy tym pracowita ludność - wszystko to kształci piękny obraz, którego upuścić trudno i który poniekąd daje nam wyobrażenie tego, czym by wszystkie części urodzajnej i błogiej ziemi być powinny, gdyby się wszyscy przemysłem, sobie i krajowi swojemu właściwym, wyłącznie trudnili. Görlitz ucierpiało w ostatnich czasach i nawet zdaje się zbliżać do upadku nie tak dalece z powodu wojny, która w tych okolicach prowadzoną była, jak dla zamknięcia granic, które odbyt na płody przemysłu mieszkańców, a mianowicie na sukno, zapewniały. Jest jeszcze w nim taż sama co dawniej pracowitość, lecz znikła wesołość i spokojne poleganie na wypadkach przyszłości, które im dawniej towarzyszyły. Przekonały nas o tym rozmowy ze starym i bardzo rozsądnym gospodarzem oberży, do której zajechaliśmy, i z trzema miejscowymi sukiennikami, którzy się bardzo troskliwie o stan obecnych rękodzielni sukiennych w Polsce dopytali i nad zmniejszeniem odbytu na płody własne w tym kraju ubolewali. (...) Za Görlitz z jest w pobliskości dość znaczna góra, na której byłem przed trzynastu laty (...)
/Zgorzelec – Görlitz wraz z okolicznościowymi kościołami, dworami i pałacami. Zgorzelec. 2003
Mariusz Olczak
/

Autor:  viper126pzgc [ 23 sty 2006, 20:45 ]
Tytuł: 

No tak, różnie postrzegane jest miasto, w którym żyjemy.
W 1996 z grupą koleżanek przebywałem podczas wakacji w małej, nadmorskiej miejscowości Mikoszewo. Z uwagi na kapryśne wówczas lato, większą część czasu spędzałem tam w miejscowym Pubie, przy stole bilardowym.
Pewnego dnia, kiedy to siedzieliśmy przy stoliku, w oczekiwaniu na naszą kolejkę do stołu z kulkami, podeszła do nas jakaś dziewczyna i zapytała się czy może się dosiąść.
Nie mieliśmy nic przeciw temu.
Wywiązała się rozmowa.
W pewnym momencie nasza nowa znajoma zapytała mnie wprost.
Czy ty jesteś jakiś mafioso?
Zapewne zasugerowała ją moja łysa głowa i skórzana kurtka.
No cóż, taka była moda w tamtym czasie.
W odpowiedzi powiedziałem, że nie, że jestem zwyczajnym człowiekiem, który z grupą znajomych przyjechał tu wypocząć.
Rozmowa potoczyła się dalej, w zupełnie innym temacie.
W pewnym momencie dziewczyna zapytała skąd przyjechaliśmy.
Na to któraś z moich koleżanek odpowiedziała, że przyjechaliśmy ze Zgorzelca.
Nowa znajoma wstała, oparła się dumnie dłońmi o stół i uderzając jedną z nich w jego blat, niemal wykrzyczała:
Wiedziałam, wiedziałam ze jesteś mafioso.

Tak właśnie nas widzą. Nas i nasze miasto.

Autor:  Kermit [ 23 sty 2006, 21:45 ]
Tytuł: 

Myślę,że wiele osób spotkało się z takimi reakcjami ludzi...nie wiem czy zdajecie sobie sprawę,ale w innych miastach słyniemy z tego,że ...mamy twarde głowy do picia :D Ponadto chodzą słuchy,że Zgorzelec to "...miasto jumaków" :wink:
To,że słyniemy również jako mafijny ośrodek,nie jest żadną nowością.A ja się tylko zastanawiam czy ludzie wyolbrzymiają sprawę,czy z naszym miastem coś faktycznie jest nie tak.Mam nadzieję,że ten temat się rozwinie i więcej osób zaprezentuje swoje zdanie.

Autor:  turek [ 24 sty 2006, 7:31 ]
Tytuł: 

...

Autor:  Nicram [ 26 sty 2006, 13:26 ]
Tytuł: 

A mi sie wydaje ze to roznie bywa.... Czasami takie zdanie powstaje z przyczyn przypadkowych.
Kiedy bylem we Wroclawiu pewnego dnia na wykladach mialem cos komus przekazac. Co prawda byla to bron, ale nienabita, no i zabezpieczona w pewien sposob (sie tam nie znam co oni z tymi lufami tam robia). Zwyczajnie jeden chlop zbieral takei rzeczy, a drugi chcial to sprzedac...
No i w zartach wykladowca cos tam zazartowal i mowi do mnie "wyciagnij rewolwer z plecaka". No to podnoszep lecak na stolik.... Zrobila sie cisza i w tym momencie pomyslalem ze to chyba nie najlepszy pomysl :P I odlozylem plecak spowrotem. Niestety ow wykladowca juz nigdy pozniej ze mna nie chcial zartowac :/
Inna sytuacja... Sprzedawalem cos kiedys na allegro jakiemus Panu ze Szczecina bodajze. Jakas karte za 16zl do komputera chyba.
W kazdymr azie, on sie do mnie odezwal na GG czy nie moze chwilke porozmawiac. No i pierwsze pytanie czy jestem ze Zgorzelca tak jak pisze w danych kontaktowych. Odpowiedzialem ze tak. Kolejne pytanie brzmialo "Czy znam handlarzy czegostam od nas". zapytalem czemu. I tutaj pojawila sie opowiesc. On wraz z kolega przyjechali do Zgorzelca kupic cos do samochodu... No i nie do konca byli zdecydowani wiec 2ch karkow wystraszylo ich, ze im palce obetna jak nie kupia... No i kupili.
Chlop sie bal zwyczajnie.

Tak ze wydaje mi sie, ze czesc z tego co o nas mowia wynika z rzeczywiscie roznych sytuacji typowo kryminalnych. Z drugiej jednak strony, ze wzgledu na wlasnie te sytuacje, kiedy zdazy sie cos niefortunnego, to owa wizja miasta tylko sie utwierdza w glowach ludzi z zewnatrz.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/