I kolejny meczyk w plecy i to chyba najbardziej dotkliwa porażka w tym sezonie. Turów niestety trzeba to stwierdzić był tylko tłem dla Niżnego. Mam tylko nadzieję, że chłopaki pozbierają się szybko i kryzys minie, a w dwóch meczach na wybrzeżu pokażą na co naprawdę stać ten zespół.

gramy tylko w Gdyni 13.XII , naprawdę nikt nie wie, że jest zmiana w terminarzu??

Zgadza się gramy tylko jeden mecz, wydawało mi się że tak przełozyli mecz z Treflem żeby zagrać tam 2-mecze. Mój bład i dezinformacja.

Początkowo tak było, ale później nastąpiła kolejna zmiana i mecz z Puzzlami gramy 29 grudnia na wyjeździe - nie ma tego złego - zaplanowana jest transmisja z tego meczu w PSN, ponadto aktualnie mamy dołek formy i w dodatku jakiś uraz kolejnego zawodnika...

Dołek formy ? Chyba nie ma po czym jeszcze. Obstawiał bym raczej, delikatnie mówiąc, nierozsądne gospodarowanie treningiem i zasobami energetycznymi. Zakładając że Rajkowicz ingeruje w przygotowanie zawodników, to na dwoje babka wróżyła. Wiem co piszę, bo uświadczyłem jego "filozofii" jak w okolicy marca 2013 zaczął konsultować treningi ogólnorozwojowe przez telefon z kolegą z Serbii Pamiętam, że od tamtego momentu, mówił co mam robić na treningach ogólnorozwojowych. Wtedy teorie treningowe opisałem na FB, i spora część znajomych mająca do czynienia z profesjonalnym sportem, miała z tego ubaw. Przybliżę wam tylko jeden z szeregu "baboli" z których wtedy zacząłem się głośno śmiać i krytykować. Dostałem informację, że trening ma wyglądać tak, rozgrzewka, następnie bieganie aerobowe ok 40min , na końcu siłownia. Być może dla większości ludzi trening, jak trening, kolejność jak każda inna, ale jak to mówią, diabeł tkwi w szczegółach, w tym wypadku w kolejności.
Pokrótce ... podczas wysiłku, przemiany energetyczne w organiźmie zaczynają się od przemian fosforanów i grup fosforowych (np. trening siłowy) następnie syntezy glukozy , później glikogenu z mięśni i wątroby, końcowym etapem eksploatacji energetycznej organizmu, jest czerpanie energii z tłuszczy (aeroby), ekstremalnie po spaleniu zasobów tłuszczy organizm spala białko.
Jeśli najpierw wykonamy aeroby, pozbawimy organizm zasobów fosforanów, a także glikogenu, spalając już tłuszcze. Jeśli po takim treningu od razu zrobimy siłownie, to organizm już nie może czerpać energii z syntezy i resyntezy fosforanów, nie ma już glikogenu, więc zasadność ćwiczeń siłowych jest ... jak by to nazwać - głupia ?! Dodatkowo niesie za sobą ryzyko spalania/rozpadu białek, a więc i mięśni.
Nawet ludzka logika skłania nas do takich wniosków, przyjmijcie że robicie przeprowadzkę i wnosicie meble, czy najpierw wniesiecie cięższe meble(siłownia) a później dużo mniejszych(aeroby), czy też odwrotnie, wnosząc dużo małych i lekkich zmęczycie się tak by tych dużych już nie dzwignąć na samym końcu ?
Ponadto aeroby przed siłownią zmniejszają o prawie połowę wyrzut IGF-1 (insulinopodobnego czynnika wzrostu) jednego z ważniejszych hormonów anabolicznych w ludzkim organiźmie.
Jeśli wg. periodyzacji i metodyki treningu Bompa i Haff, procentowy udział źródeł energii dla koszykówki wynosi 80% system fosfagenowy 10% system glikolityczny 10% system tlenowy. To nie tylko nielogiczne wydają się "pomysły" Rajkowicza, lecz zgoła ignoranckie. Bo nawet wg. tego prostego rozkładu energii, dokonanego podczas badań, powinno się szczególną uwagę zwrócić na odpowiednie gospodarowanie energią. CO gorsza odpowiedni trening kształtuje odpowiednie proporcje włókien mięśniowych(ST,FT, czyli szybkie i wolne) Poprzez nieumiejętną pracę, możemy zaburzyć proporcje .... blablabla, za dużo by pisać, a i tak przesadziłem.

Oczywiście co do taktyki i elementów koszykarskich serwowanych przez Serba, nic nie napiszę , ba zakładam że na tym się zna, bo tego nie mogę zweryfikować - nie znam się na tym.

BTW.
Szkoda dwóch porażek, w tym sezonie na własnym parkiecie, z tego co pamiętam w tamtym całym sezonie zasadniczym były dwie ? Tak czy inaczej drużyna ma ogromny potęcjał i myślę że trener nie zepsuje tego. Może w końcu się ogarnie i Turów zdobędzie pierwsze Mistrzostwo - tego im życzę
Chwała tym co przebrnęli przez mój post. Pozdrawiam

hmmm gdyby nie fakt, że od kilku tygodni gramy praktycznie w siódemkę, a nawet na treningi ciężko sklecić dwie sensowne piątki, to faktycznie można byłoby uznać, że zbyt szybko złapaliśmy zadyszkę...
W każdym bądź razie zawodnicy wyglądają na mocno zajechanych...
Czy to wina treningów ogólnorozwojowych, że zaczyna brakować prądu, nie wykluczone, nad tym nie sposób dyskutować nie wiedząc co aktualnie "robią", więc się nie wypowiem...
Niestety Twoich podejrzeń nie sposób wykluczyć, biorąc pod uwagę zjazd formy z końcówki zeszłego sezonu...
Swoją drogą zawsze rozwalało mnie - co było/jest niestety notoryczne w większości klubów wszystkich gier zespołowych w naszym kraju - to jak wielu trenerów próbowało ładować się z butami w dziedziny w których albo znali się słabo, albo wydawało im się, że jakieś pojęcie mają...

W żadnym wypadku nie obarczał bym winą treningów ogólnorozwojowych, wyraziłem tylko swój pogląd iż
Bo taka jest niestety przykra prawda.
Nie napisałem także, czy teraz trenują dobrze, źle, czy jakkolwiek inaczej, bo nie wiem co robią, ale wiem jedno. Jeśli macza w tym palce "trener", to różnie to może być. Choć życzę mu jak najlepiej, to jednak raczej totolotek niż logika poparta choćby wiedzą.

Szkoda Adrian ze wykasowales swojego zeszłorocznego posta na temat treningu silowego Turowa. Pamietam ze było w nim napisane żeby się nie przejmować bo forma jest szykowana na finaly a jak wyszlo wszyscy wiemy.

Tak, zasugerowano mi wtedy bym go usunął. Post był widoczny przez kilka godzin. Bo była to w pewnym sensie krytyka treningu. Napisałem wtedy w tym poście, że sam bym nie zaryzykował takiego treningu, a wtedy już miałem tylko informacje, co mam robić na treningu. Choć życzyłem siebie/ liczyłem że sugerowany trening się sprawdzi. Dlatego post musiałem usunąć, choć miałem nadzieję (wtedy), że za chwile nastąpi odpuszczenie treningów na finały - Nie nastąpiło chyba z tego co pamiętam wręcz przeciwnie.
Najśmieszniejszy był tekst na zakończenie, gdzie usłyszam że "przestałem wierzyć w drużynę"

Dzieki za odpowiedz ,nie pamietalem dokładnie co było tam napisane. A co klubu to przykre ze tak Cie potraktowano.

A co mi tam, Czesio, skoro podjąłeś temat, to dorzuce CI wisienkę. Mimo, że się nie zgadzasz z czymś, chcesz to skrytykować publiczne, to jednak musisz zrobić to w sposób bardzo zawoalowany. Wiesz dlaczego dziś napiszę, to czego żałuję, że nie napisałem wcześniej ?! Dlatego iż uważam, że tacy ludzie nie powinni pracować w sporcie. Cholernie żałuję, że nie zrobiłem tego wcześniej. Opowiem Ci więc historię prawdziwą.
Dostaję decyzję od trenera, trener chce żeby Łukasz Wichniarz rozwiązał kontrakt. Zespół jedzie na mecz wyjazdowy, ja mam trenować indywidualnie z Łukaszem, tak żeby zniszczyć jego kolana ( miał już z nimi drobne problemy ),m.in. miał biegać po betonie.
Wtedy opowiedziałem to Łukaszowi i zrobiliśmy normalny trening, z pseudo zdjęciami że było ciężko. Z tego co pamiętam, na treningu był jeszcze Oskar Bukowiecki i także słyszał opowiadane "dyspozycje trenera". Nie wierzysz - zapytaj Lukasza, może Ci odpowie.
Żeby nie było, że piszę coś bo mam w tym interes, zapytany o dalszą współpracę, na koniec sezonu, powiedziałem że nie ma opcji. Poprostu sam byłem sportowcem i gdyby ktoś zrobił mi takie chamskie (by nie powiedzieć brzydziej) zagranie, to nie ręczył za siebie.
Takich kwiatków mam więcej i historii które chciałbym by ich nie było. - Nie w sporcie, niech sobie będą w polityce, biznesie, ale nie w sporcie!

To co napisał Adrian jest prawdą. Już to kiedyś słyszałem i byłem tym faktem zszokowany. Teraz może wyjdzie szydło z worka i każdy będzie widział jaki to nasz coach jest zajefajny...................

Qwa brak słów.

Po dzisiejszym poście zadzwonił do mnie „dyrektor sportowy” z dwuznacznym pytaniem „co chcę osiągnąć przez ten post, może Ci w tym pomożemy”. Aż nie mogłem w to uwierzyć, lecz gdy wybiłem mu z głowy wszelkie dywagacje, stwierdzeniem iż zależy mi tylko na fakcie, iż w sporcie takich rzeczy nie powinno być. Oznajmił mi „że kij ma dwa końce i żebym tego nie żałował”, ponadto „żebym nie robił z siebie bohatera a z Łukasza męczennika”, oraz, „czy jestem pewien że Łukasz to potwierdzi, czy nie”. Wyjaśniłem mu, że nie robię z siebie bohatera, nie to mam na celu, byłem sportowcem i żałuję że dopiero to opisałem. Wielokrotne straszenie, że kij ma dwa końce skończyło się na oznajmieniu iż wysłałem wtedy ze swojego telefonu, mms ze zdjęciem z „ciężkiego treningu” oraz opisem, „Łukasz już narzeka na kolana, trening zrobiony bardzo ciężki …” Wtedy dyrektor przerwał rozmowę.
Grzesiu skoro przez telefon CI ciężko rozmawiać i się rozłączasz, a w rozmowie straszysz mnie, że kij ma dwa końce i zadajesz pytania czy ja nie mam nic na sumieniu, to pragnę Ci wyjaśnić i uświadomić, wojny to wy nie chcecie prowadzić, bo kijem na wojnie się nie wojuje…
Żeby była jasność, stanąłeś po stronie tak nieczystych zagrań w sporcie i nie życzę sobie telefonów z dwuznacznymi propozycjami, czy też straszenie że kij ma dwa końce i obróci się to przeciwko mnie.

W tym klubie trzeba jak najszybciej zrobić porządek! Prezes , trener i straszący dyrektor natychmiast do zwolnienia! Teraz kibice powinni się zjednoczyć i zrobić porządek bo jaką renomę wyrobimy sobie teraz w koszykarskim świecie ?! Pisać jozef.kozlowski@dolnyslask.org jest Prezesem rady nadzorczej niech robi porządek.Nie wiem co na to PGE ALE MA REKLAMĘ POD CHOINKĘ