Cześć krytyczny, czytam kolejny raz twoje wypowiedź na temat rewitalizacji i wydaje mi się, że należysz do tej grupy ludzi, którą potocznie nazywa się "psem ogrodnika" co to sam nie zje i nikomu nie da. Twierdzisz, że popełniono błąd sprzedając plac pocztowy, że wykorzystano środki unijne nieprawidłowo ponieważ użyto nomenklatury unijnej, tak jak robii to cała Unia Europejska. twirdzisz razem z tadkiem, że rewitalizacja to wielki niewypał, że Rada Miasta zajmuje sie tylko swoimi partykularnymi interesami, że należy przywrócić ten fragmrnt miasta do życia, że lokalizacja hotelu i jego kształt jest do kitu.
Czy ty widzisz cokolwiek w dobrych kolorach. Bo jeśli uważasz, że lepiej było zostawić wszystko bez zmian, plac pocztowy w zaroślach, miejsce pod hotel ze stojącymi zardzewiałymi budami, odrapane fasady miałby stanowić wizytówką Zgorzelec i dalej patrząc Polski to ja się z tym nie zgadzam.
Jeszcze jedno. Twoje lewicowe poglądy są mi bliskie, ale lewica nigdy nie była i nie jest przeciw rozwojowi, zawsze dążyła do działań, które przyczyniają się do poprawy warunków egzystencji mieszkańców. Nie przeszkadza w takim podejściu do życia prywatyzacvja, która jak pokazuje historia jest jednym z głównych motorów napędzających rozwój gospodarki. Zobacz jak wiele firm dziaki prywatyzacji zmieniło swój wizerunek. Są oczywiście i takie, które nie wytrzymały konkurencji bądź padły ofiara politycznych rozgrywek, ale nie o tym dzisiaj.
Urodziłem się w Zgorzelcu i na ulicy Daszyńskiego mieszkałem ponad dwadzieścia lat. Jestem dumny, że dzisiaj moja ulica wraca do życia dzięki prowadzonej tam rewitalizacji. Brawo dla tych, którzy podjęli się tego wyzwania, dzięki tym którzy znaleźli mozliwość pozyskania środków z Unii Europejskiej. Dzieki, że Europa docenia nasze potrzeby i oczekiwania.
Może mogłoby być jeszcze lepiej, może można było wszystko zrealizować ze środków publicznych, tylko kiedy i kto.
Teraz czekam aż całe przedsięwziecie się skończy bo wtedy z podniesiona główą będę chodził po Przedmieściu Nyskim wspominając jak było w czasie mojego dzieciństwa i że to dzięki obecnej władzy samorządowej: Burmistrzowi i Radzie Miasta wszystko się zmieniło na lepsze. To działanie jest dzisiaj jednym z najwiekszych sukcesów Zgorzelca. Zazdrości nam go wiele innych miast, które nie potrafiły tak sprawnie zadziałać by poprawić wizerunek własnych grodów. Uważam, że większość mieszkańców miasta czeka na zakończenie choćby pierwszego etapu rewiatalizacji, jest nam potrzebne miejsce do którego chętnie będziemy przychodzić z dziewczyną, rodziną i znajomymi.
Pamiętam czasy kiedy nad Odrą w Głógowie straszyły ruiny, krzaki, stare budy itp. Dzisiaj jest tam pięknie odbudowana starówka, będąca chlubą Głogowa. Inwestycje zrealizowano ze środków publicznych i prywatnych. Efekt jest wspaniały.
Krytyczny i tadek przejeźdzając przez Głogów zatrzymajcie się przy moście nad Odrą warto popatrzeć i może wówczs inaczej będziecie postrzegać Zgorzelec i rewiatlizację.
|