Witam serdecznie.
Nie będę odpowiadał i polemizował z każdym z osobna, gdyż pytań, insynuacji i pomówień jest bardzo dużo, ale postaram się odpowiedzieć ogólnie na wszystko.
Budżet na imprezy kulturalne w Zgorzelcu w ostatnich latach wahał się jeśli się nie mylę między 280 - 320 tys. złotych, które przyklepuje na sesji Rada Miasta. Dalej jednoosobowo pieniądze dzieli burmistrz. To co słyszałem od niego, że festiwal w 2008 r dostanie 50 tys. zł mnie poirytowało - było to chyba normalną reakcją, nie było żadnego szantażu z mojej strony i dlatego opuściłem gabinet, gdyż jakie to przesłanki przemawiają, aby ten budżet zmniejszyć z 92 tys. zł. Bajki, które słyszymy o tym, że kwota ta jest początkową są nie do przyjęcia gdyż jak pisałem wcześniej nie decyduje o tym Rada tylko burmistrz. Nie była to kwota orientacyjna tylko pewniak wypowiedziany z premedytacją. Chyba, że już propozycja, którą mi przedstawił została zmodyfikowana, bo teraz skonsultował ją z zespołem burmistrza i swoimi partyjnymi kolegami.W tym miejscu informuję, że 10 tys. zł otrzymywali bezpośrednio z rąk burmistrza na scenie wykonawcy konkursowi. 2000zł było przeznaczone na dobudowę sceny, która defacto kosztowała prawie 9000 zł. W tym roku na organizację zostało 80 tys. zł do tego doszli sponsorzy.
Ktoś zarzuca, że ja jestem stroną roszczeniową, a Gronicz oszczędnościową, więc może i tak, ale ja nie mówiłem o żadnej kwocie tylko przyszedłem posłuchać jaka to kwota i to co usłyszałem nie było satysfakcjonujące, bo za 50 tys. zł nie można zrobić dwóch profesjonalnych dni festiwalu. Trochę wyliczanki:
1. Dobry festiwal to gwiazdy i ich honoraria
2. Koszt pobytu i wyżywienia w hotelach wykonawców konkursowych, gwiazd i ekip technicznych to około 8000zł.
3. Bilety lotnicze artystów z zagranicy plasowały się między 7000 - 20 000zł w różnych latach.
4 Wynajem profesjonalnej aparatury i oświetlenia kształtowało się w kwocie ok. 11000 - 12000zł.
No to ile zostaje dla wykonawców???
Sami sobie to pytanie zadajcie.
Nie mogą na każdym festiwalu śpiewać zespoły greckie działające w Polsce, które są tanie i
ich jakość jest jaka jest, więc konieczne jest sprowadzanie wykonawców z zewnątrz.
Ja przez wiele lat dostawałem dofinansowanie m in. przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych Grecji, Urzędu Marszałkowskiego, zakładów pracy itp. ale nie były to kwoty, które były dominujące w stosunku do sponsoringu budżetu miasta.
Festiwal Grecki i uzyskana każda złotówka od sponsorów równała się za każdym razem z lepszym programem, lepszym artystą, większą ilością wykonawców, lepszym nagłośnieniem, oświetleniem i scenografią.
Ja w zwołanej konferencji prasowej nie zamknąłem za sobą furtki jasno to powiedziałem, że zależy to tylko od woli jednej strony. Wiele lat temu Rada Miasta zrozumiała pomimo wielkich oporów części radnych moje wizje dotyczące amfiteatru.
1. W latach 90 w raz z innymi powołaliśmy społeczny komitet odbudowy amfiteatru.
2. Byłem inicjatorem budowy zadaszenia amfiteatru (koszt ok 100 tys. zł)
3. Podwyższenie sceny amfiteatru i wykonanie dwóch orkiestronów.
4. Doprowadzenie do amfiteatru z ul. Wolności zasilania o dużej mocy na potrzeby telewizji i dużych wydarzeń artystycznych.
4. Na terenie amfiteatru ułożenie chodników, dróg, parkingów z kostki brukowej.
5. Przygotowanie profesjonalnych (teatralnych) garderób.
Co mamy w tym roku? Odbyła się jedna wspólna impreza Dni Miasta i Festiwal Piosenki Greckiej i nic więcej oprócz spotkań dzieci oraz jedna niemiecka impreza z kilkudziesięcioosobową publicznością. Czy aby pieniądze nie zostały zmarnowane???
Jeśli będziemy niszczyć imprezę, która ma swoje korzenie w tym mieście to za chwilę ktoś zaraz zapyta - po co nam amfiteatr?????
Jeśli władzy jest na sercu dobro miasta i poszanowanie tego co ktoś zrobił, albo ja zrobiłem dla wizerunku i promocji miasta to tu nie gra roli mój znak patentowy. Czy ja przez ostatnie 10 lat kiedykolwiek o nim mówiłem?
Mój żal co do pozyskiwania środków z Unii Europejskiej przez UM czy MDK jest uzasadniony, bo to oni powinni zabiegać o takie środki tak jak to robią na różne inwestycje w mieście. Budżet festiwalu mając więcej pieniędzy - to zarazem lepszy festiwal, a do tej pory festiwal był robiony pod określoną kwotę. Więc czasami był lepszy, czasami gorszy. Proszę mi wierzyć, najpierw organizowałem festiwal - miała być jakość, a później liczyłem pieniądze, których przy każdej edycji brakowało. Z tego też powodu m in. rozstałem się ze wspólnikiem Agencji Orfeusz.
Agencja Artystyczna "Orfeusz" przez 10 lat organizacji festiwalu nie zarobiła "złamanego grosza". Może to kogoś rozśmieszy, ale jak wiele razy mówiłem - mam gdzie zarabiać. Robiłem to gdyż sam jestem artystą, byłem 11 lat radnym, jestem przewodniczącym Towarzystwa Greków w Zgorzelcu. Festiwal był moim dzieckiem.
Jeden z forumowiczów napisał, że miasta nie angażują się w prywatną własność. To jest sprawa pośrednia. Miasto rozporządza publicznym majątkiem mieszkańców Zgorzelca, a ja jestem tylko wykonawcą zlecenia i nic innego nie wchodzi tutaj w rachubę. Wielokrotnie wykazałem w swoim dorosłym życiu, że jestem polskim i greckim patriotą.
W cywilizowanym świecie to właśnie dotuje się pomysły, które przecież służą własnym mieszkańcom. Jeśli one nie są realizowane (w Zgorzelcu Festiwal Piosenki Greckiej)przez instytucje do tego powołane to co w tym złego?
Rejestrując znak w Urzędzie Patentowym - "Międzynarodowy Festiwal Piosenki Greckiej w Zgorzelcu" z nazwą Zgorzelec zgodzili się na to uchwałą rady - radni miasta Zgorzelca, więc czy oni wtedy byli ubezwłasnowolnieni? Nie, ktoś wymyślił pomysł, chce go realizować, miasto zgodziło się dotować więc jest to wspólne osiągnięcie. Przecież mogły to wymyśleć inne osoby lub instytucje. Jeśli chodzi o ścisłość to Dni Zgorzelca i Festiwal Piosenki Greckiej zostały powołane do życia uchwałami Rady Miasta. Natomiast impreza - Jakuby nie ma takiego umocowania. Wielu mieszkańców się zastanawia - kto to był ten niemiecki filozof?
Czemu się Rada Miasta tym tematem nie zajęła?
Kończąc, chcę powiedzieć, że na pewno mi się w pupie nie poprzewracało. Niektórzy piszą żeby wprowadzić bilety na Festiwal Piosenki Greckiej i wtedy będzie więcej pieniędzy. Mieszkańcy Zgorzelca - przyjaciele Greków swoim tłumnym przybyciem na każdą edycję Festiwalu potwierdzają aprobatę organizacji do tej pory tej imprezy poprzez maile, listy jak i spotkania na ulicach miasta.
Nikos Rusketos
|