hm okoliczności lubią się czasami dziwnie zbiegać. do mojej znajomej z Niemiec zwrócił się niejaki K.H. Grosser z prośbą o pomoc przy tłumaczeniu fragmentów książki mojego ulubieńca, tak tak chodzi o klasykę, czyli o Jerzego Tolkiena Rostkowskiego i jego "archiwa pachnące śmiercią".
Kim jest Pan Grosser? otoż wg tego co pisze jest synem rządcy pałacu w Radomierzycach, który wczasie wojny spędził w owym pałacu sporo czasu, aż do początku 1945 roku, no i rewelacje Pana Jurka delikatnie rzecz ujmując wydają mu się zaskakujące, zdecydowanie ich nie potwierdza, potwierdza za to, ze i owszem były w Radomierzycach przechowywane zbiory dzieł sztuki z Drezna.
Pan Grosser podobno napisał już do Pana Jurka w tej sprawie, niestety co z tej korespondencji wynikło nie wiem i specjalnie mnie to nie zajmuje, jakby z kolei kogoś temat bardziej zainteresował to podrzucam skany listu od Pana Grossera do mojej znajomej, pozwoliłem sobie tylko wymazać jej adres, jest za to czytelny adres i numer telefonu Pana Grossera, o ile jeszcze żyje, bo zdaje się dziadek jest już w wieku dosyć słusznym...
http://picasaweb.google.com/neandertals ... 7869019394
http://picasaweb.google.com/neandertals ... 0933446546