czesc
bardzo interesuje mnie sprawa odnawiania naszych podworek a wlasciwie budowanie nowoczesnych placow zabaw (jak np ten, ktory znajduje sie na przeciwko kosciola - podobno mial byc wzorcowy)
moje podworko znajduje sie w trojkacie arkii krajowej, II AWP i B Chrobrego. Wiosna, w okolicach kwitnienia roslin zadzwonilam do sp.mieszk. i rozmawialam z Panem Paszek lub Peszek (bez urazy), z prosba o przyciecie zywoplotow na naszym podworku, gdyz sa od lat nie ciete i osiagaja rozmiary roslych drzew a owady (pszczoly, osy itp) nie pozwalaja wyjsc dzieciakom na dwor. Pan P. oznajmil wladczym tonem, iz to on wygral przetarg na odnawianie podworek i ma czas do konca czerwca a ja mam sie nie czepiac bo on na podworko wysprzatal ( przyszlo dwoch ludkow i pozbieralo butelki i papierki - na podworku nie ma kosza)
Moze Pan Panie P. laskawie zainteresuje sie naszym podworkiem - czy czeka Pan na to az pewnego dnia jakies dziecko zabije sie na zabawkach straszakach albo oczy powybija o galezie.
Bo jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo, ze chodzi o kase.
To co jest z tym przetargiem , terminem i kasa Panie P??????

Mieszkam obok... Masz rację, przydałoby się coś tam zrobić, okropnie tam jest :\

Dopiero kiedy jakieś dziecko straci zdrowie lub zycie to jeden debil za biurkiem z drugim debilem wezmą się za place zabaw ale po co?
Po tragedii będzie za późno,chociaz uchroni to inne dzieci.
Ręce opadają jak słyszy się w słuchawce takie rzeczy i widzi co się dzieje na placach zabaw.
Kilka tygodni temu za takie zaniedbanie prowadzące do śmierci dziecka, własnie takich kilku pajaców dostane wyroki.I bardzo dobrze.

Miałem kiedyś taki pomysł:
zrobić w mieście Festiwal Podwórkowy, coroczne święto z konkursami, wspólnym świętowaniem itd. Impreza miałaby kilka aspektów: integrację mieszkańców, wspólne zadbanie o nasze podwórka a szczególnie o wygląd kamienic od tej strony. Mogłaby zaowocować prawdziwymi podwórkami z infrastrukturą zieleni, miejsc do spędzania wolnego czasu dla dzieci i dorosłych. Takie podwórka można pooglądać w Goerlitz, czy my nie potrafilibyśmy mieć podobnych :
Widziałem projekt zagospodarowania podwórka przy ul Czachowskiego i Emilii Plater, naprzeciw stacji benzynowej i muszę przyznać, że jakiś początek zaczyna się pojawiać: ktoś wyłożył kasę na projekt z pergolą, palisadą, itd, więc może i inne podwórka i ich gospodarze się obudzą : Na obecny stan podwórek zgorzeleckich przykro jest patrzeć, pełno tam różnego rodzaju bud, garaży, śmietników i normalnego syfu. Nawet Urząd Miasta dba o swój budynek tylko od strony frontowej, mało kto wie, jak wygląda on od podwórka . Obecny remont też zdaje się jest ograniczony do tej strony, którą widać od ulicy

Może ktoś skorzysta z pomysłu Zgorzeleckiego Festiwalu Podwórkowego : :wink: a może to jeszcze za wcześnie, może jeszcze do tego nie dorośliśmy

Ja za to chcialbym zeby ktos sie zainteresowal podworkiem w kwadracie Boh.Getta, Langiewicza, Sienkiewicza. Sa tam dwa boiska: do pilki noznej (zarosniete w polowie trawa) i do kosza (trawa ziemia i wystajace kamienie). Niewielkim kosztem mozna byloby te boiska doprowadzic do stanu uzywalnosci. Mieszkajaca tam mlodziez pewnie pomogla by swoja praca, robili by w koncu dla siebie, bo boiska w naszym miescie strasza, a nie zachecaja do gry...

Zainteresować się mogą jedynie sami zainteresowani, o ile tacy są. Władza miejska może owszem pomóc (a teraz jest okres, gdy szczególnie pomaga :wink: ), jednak inicjatywa musi wyjść od mieszkańców, ludzi korzystających, lub takich, którzy będą chcieli korzystać z boiska, lub podwórka w sposób właściwy. Więcej: którzy będą go pinować i traktować jako swoje. Ja uważam, że każda taka akcja może być przykładem dla innych podwórek z pożytkiem dla miasta i jego mieszkańców.
Ludzie obecnie albo wyjeżdżają "za miasto", albo idą "na działkę", albo siedzą przy telewizorze, to najczęściej spotykany sposób spdzania wolnego czasu. A może by tak pogrilować na podwórku, oczywiście nie przy cuchnącym śmietniku, przy spalinach samochodu sąsiada, czy też na połamanej ławeczce.

Hej to my te same rojony na II AWP właśnie z chłopakami remontujemy sobie boisko. Bo korzenie rosnących drzew wyszły spod asfaltu. :/ plac zabaw jest tragiczny malują już go drugi tydzień, nie naprawiając go. Jak widzę dziecko chyśtające się na chuśtawce bez desek i ledwie sie trzymającej na prętach aż strach w moich oczach się pojawia. wczoraj posprzątaliśmy boisko co wielu mieszkańców nie docenia. A szkoda.