Nie biję piany, dziwi mnie tylko Twoja nagła zmiana strony barykady, przed którą tak się wzbraniałeś. Czy nie martwi Cię, że teraz to Ty jesteś postrzegany jak piesek Bajdy , jak lubiłeś mówić o koledze z KK Robercie H.? Gdzieś już słyszałem podobne stwierdzenie:
Robso pisze:
Pochwal się może swoimi osiągnięciami na rzecz KK.
- a już wiem, Twój ówczesny pryncypał tak zwykł mawiać jak brakowało mu argumentów
Do swoich osiągnięć na rzecz KK mogę zaliczyć:
- aktywne uczestnictwo w sektorze KK TUR we wszystkich spotkaniach KS Turów rozgrywanych "w domu";
- częste uczestnictwo w wyjazdach na mecze KS Turów wraz z KK TUR;
- uczestniczenie w zebraniach KK TUR;
- czynne uczestnictwo w inicjatywach podejmowanych przez zarząd KK TUR oraz członków KK TUR;
- noszenie barw klubowych na każdy mecz wraz z szalikiem;
- aktywny udział w dopingu
czyli reasumując staram się dokładnie wypełniać wszystkie obowiązki nałożone na mnie przez statut KK TUR.
A Ty co zrobiłeś na rzecz KK TUR, bo mimo kilku dobrych lat spędzonych w KK jakoś nie mogę sobie przypomnieć. Aaaaaaaaaaaa już wiem!!! To Ty będąc w zarządzie KK TUR pochwaliłeś bandytę, który pobił inwalidę w autobusie, że dobrze zrobił, bo to piesek Bajdy. I kto był tym pobitym? Oczywiście Robert H. - facet, który jest okaleczony i nie mógł się bronić. Czy wiesz, że chwaląc bandytę sam się nim stałeś. I jest jeszcze jedna rzecz jaką pamiętam, a którą Ty zrobiłeś na rzecz KK. Wraz z kolegami rozwaliliście dość dobrze funkcjonującą organizację, która nigdy nie była pośmiewiskiem wśród kibiców innych klubów, a z której zaczęto się naśmiewać po Waszych "cudownych" decyzjach. Nie miałeś ani Ty ani twoi współrządzący odwagi aby stanąć przed ludźmi i się rozliczyć ze swej działalności. Naobiecywaliście ludziom cudów na kiju a jak przyszło co do czego to podkuliliście we trzech ogonki jak zbite psy i daliście nogę z KK. Tak się nie robi i nie myśl, że ludzie w KK o tym nie pamiętają.
Kończę dyskusję z Tobą, bo mam chory kręgosłup i nie mogę się zniżyć...do Twojego poziomu.