17 zbiórek Prokomu na naszej tablicy... To se ne da...

Ktos wie co sie dzieje z Bailey'em ? Kontuzja jest powazna ? Bo mimo tego ze jestem zagorzałym kibicem (czasami az za) naszej druzyny , to uwazam ze przy ew kontuzji Bailey'a wygrana tej serii bedzie graniczyc z cudem ... No chyba ze Pawel da szanse Szymanskiemu a ten bedzie rozgrywal na swoim normalnym poziomie - bez stresu i zdenerwowania.

Trudno stało się ,ale to jeszcze nie koniec .Tak to czasami musi być ,szkoda brakowało dzisiaj nam zbiórek i celności ,wierzę że TURÓW poprawi swoją dyspozycję .To jest dopiero pierwszy mecz. TURÓW TYLKO TURÓW!!!!!!!!!!!

Prokom był zdecydowanie lepszy, dziś nie mieliśmy prawa (z taką grą) wygrać. Sopocianie nie zagrali jednak jakiegoś "kosmosu" - wtedy różnica byłaby ok. 40 pkt. Prokom wygrał głównie za sprawą deski i naszej kompletnej nieporadności w obronie! Nasza gra pod naszym koszem (obrona i zbiórka) wyglądała tragicznie - czegoś takiego nie widziałem w żadnym naszym dotychczasowym meczu w PLK!!! Sopocianie niekiedy ponawiali ataki (po zbiórkach) 2-3 razy - to dawało im punkty, a naszych łamało psychicznie. Do tego nasi dziś byli jakby zbyt uśpieni, pogodzeni z ew. porażką, z jakimś "respektem" do przeciwnika etc... Co ciekawe cały Prokom zagrał skupiony, żaden z ich zawodników nie popełniał większych błędów. Ten mecz wyszedł drużynie sopockiej na 95%, a naszej na jakieś 55% - taka sytuacja nie powinna się już powtórzyć.

Woods - było wiadomo, że tak zagra, ale nasza obrona na nim był "średnia". Podstawą w kryciu tego zawodnika jest PRACA NÓG, a nie ręce - trzeba mu uniemożliwić a raczej utrudnić piwoty i minięcia (to się robi właśnie ustawieniem - nogami, a nie rękoma!!!). Tak więc jego można "zblokować" nogami, bo każde wyciągnięte i uprzykrzające ręce on sobie bez problemu mija. Trzeba poprawić obronę tego zawodnika, choć to samo oczywiście nie wystarczy do wygraj.

Przed rywalizacją finałową napisałem, że aby myśleć o wygranych trzeba poprawić obronę i osobiste. Ne mam dzikiej satysfakcji z przypominania tego, ale niestety dziś się to potwierdziło. Nasza obrona w tych playoffach to jest karykatura (szczególnie pod koszem, gdzie przeciwnicy zbierają i wjeżdżają bezkarnie). Rzuty osobiste to też przyczyna porażek (dziś średnią zespołu poprawił Tyus) - ich celność wynika z treningu, ale także z psychiki. Paniki po tym 1 meczu nie ma, choć żeby wygrywać w tym finale trzeba WIELE poprawić - zarówno sportowo jak i mentalnie.

Wyglądało to tak jak by nasi przespali cały mecz, w 1 połowie w ataku porażka, a Prokom gral co chciał. Jutro juz moze byc tylko lepiej . Oby

http://www.sport.pl/koszykowka/1,65090, ... komem.html

No a więc niestety spełniły się moje najczarniejsze myśli.Bez Baileya będzie nam na prawde ciężko.Edney nie da rady pociągnąć całego meczu,a co sie działo kiedy nie było żadnego z naszych rozgrywających na boisku widzieliśmy w niedzielę.Być może Turkiewicz zaryzykuje z Szymańskim,no i nie wiem czy niebyłoby to dobre rozwiązanie.Co do jutrzejszego meczu to na pewno trzeba poprawić bardzo wiele zarówno w ataku jak i w obronie.Musimy zacząć grać szybkie akcje bo to jest jedyny sposób na Prokom.Oczywiśćie trzeba też poprawić celność która bardzo w niedzielę szwankowała.Obrona też nie była w naszym wykonaniu dobra.Nie wiem czy trener Turkiwicz nie powinien dać szybciej Stefańskiego który bardzo dobrze radził sobie w obronie.Woods to nasz największy mankament , na którego sztab trenerski musi coś znaleźć.Mam nadzieje że dzisiejszy dzień nasza drużyna wykorzysta jak najlepiej bo jest dużo rzeczy do porawienia w szczególności w taktyce.Jutrzejszy mecz trzeba wygrać bo potem będzie bardzo ciężko.Oczywiście to nie skazuje nas na porażke w całej rywalizacji(Prokom w tamtym roku pokazał że można ze stanu 0-2 wywalczyć mistrza) ale bardzo utrudnia sytuację.Wierze że jutro będzie wszystko dobrze i wygramy z sopocianami.

[quote][/quote]Prokom zdobył 95 punktów - takiego wyniku w finale dawno nie było. Nie tylko w dwóch ostatnich defensywnych rywalizacjach z Turowem Saso Filipovskiego, ale także wcześniej z Anwilem. Ostatni raz bariera 90 punktów została przekroczona 19 maja 2004 r. - Prokom wygrał wówczas 94:83 i zdobył swoje pierwsze z pięciu mistrzostw Polski. Najlepszym strzelcem tamtego spotkania był obecny trener sopocian Tomas Pacesas, który zdobył 16 punktów.

za http://www.sport.pl/koszykowka/1,65031, ... anina.html

przykro sie zrobiło

Tak jak juz pisalem wczesniej , bez Baileya nie damy rady ... Dajcie znac jak juz cos bedzie wiadomo co z Baileyem.

Tak jak podałem wcześniej Bailey jest w Zgorzelcu i we wtorek będzie miał robione badania

Mówił Witka kiedyś w wywiadzie, że nie lubi tak zwanych pikników - przychodzą na mecz i jedzą popkorn. A oni tez urzadzili sobie majówkę nad morzem. Na widowni żony i prawie żony. Może się czepiam a może i nie. Ale trochę profesjonalizmu i skupienia się na tym co trzeba by się przydało.

O co Ci chodzi???
Bo chyba nie o doping??
Ten był początkowo euforyczny, ale niestety im dalej w las... .
Mi przed telewizorem, też ręce opadały patrząc na to widowisko ,choć trzeba przyznać ,że zrywy były i iskierka nadziei się gdzieś tliła.
Pozdrawiam wszystkich,którzy pojechali kibicować.
Było Was słychać,widać i .... słychać.

Witam. Oglądałem niedzielny mecz i myślę iż Turów za łatwo odpuścił mogliście walczyć do końca, no cóż zdarza się, lecz nie zagraliście to co potrafiliście i to co widziałem na niejednym waszym meczu ale bądźcie dobrych myśli. Naszą przewagą była też przewaga parkietu co też przyjdzie czas na waszą przewagę z tej strony, ponieważ wasi zawodnicy są świetnie wspierani pod tym kierunkiem, już nie mogę się doczekać przyjazdu do Zgorzelca . Pozdrawiam z Sopotu i życzę powodzenia w dalszych meczach.

Serdecznie zapraszamy

ciesze sie, ze te slowa napisala KOBIETA. ...

dzieki "Muzyka Miasta", ze zwrocilas uwage na aspekt wolicjonalny naszego tzw. zespolu.

a bailey powinien ubiegac sie o rente inwalidzka, bo do powaznej koszykowki to juz chyba sie nie nada. Jak nie kolano przez pol sezonu, a nawet wiecej, to teraz bark.

I właśnie w takich momentach brakuje nam Copelanda :/ przydałby się naprawdę!!