... do johnsona czy wallace vel patyczaków proszę dallasa nie porównywać. Ok, zgadzam się, że w ataku jest naprawdę więcej niż słaby (nie mówię tu o zbiórkach w ataku czy dobitkach), powiedziałbym nawet, on nie rozumie zagrywek, jest naprawdę frustrujące dla mnie, że w trakcie całej kariery (wprawdzie krótkiej), nie wytrenował kilku zagrań żeby zdobywać w meczu kilka punktów w grze 1 na 1 (jakiś haczyk vel Gortat

. Denerwuje mnie gdyż ma niesamowite warunki: jest niespotykanie silny, ma długie ręce i przy całej swojej masie (nie mylić z tuszą

potrafi skakać wyżej niż "patyczaki", jest przy tym naprawdę szybki - jednak zasłony stawia jak dziewczyna i to bardzo "słabowita":). Wiem, że się powtarzam, ale Tomaszek wyglądał podobnie na początku zeszłego sezonu (oprócz zasłon i chęci do gry), a na koniec walczył za 10. Liczę na to, iż wypracują mu kilka zagrań, zacznie stawiać zasłony, na których przeciwnicy będą zaliczać "dzwony" a, o zbiórkę zacznie walczyć jak na takiego bysiora przystało. Edwards no cóż, pomimo całej sympatii za przebłyski w ataku, to w obronie rzucają mu naprawdę kelnerzy przez WIELKIE K. Ja naprawdę chciałbym żeby wrócił Tomaszek, a od Edwardsa 10 razy wolałbym Zigeranovica - durnowaty

ale sercem do gry obdarowałby na chwilę obecną cały nasz zespół. A od zdobywania 20 punktów w ataku mamy Kickerta - jak by nie było może bez problemu grać jako środkowy. Pozdrawiam