matrix pisze:
Ten Pan dostał w Turowie nóż w plecy jak to powiedział Mitev w jednym z ostatnich wywiadów. Zreszta on też.
To są jego słowa, brak repliki drugiej strony. Poza tym oni w tym sezonie nie za bardzo się popisali, a sposób w jaki z tego "galimatiasu" wyszli jest dla nich nad wyraz korzystny. Nadal ich jednak szanuję.
krzywuss pisze:
Zreszta, same pieniadze nie graja. Jesli bedziemy mieli mniej kasy od nich to tym wazniejsza staje sie osoba trenera, ktory za te pieniadze ulozy (wazne slowo!) zespol. Prawdziwy zespol.
I europejskie puchary - to jest WIELKI handicap przy sprowadzaniu trenera i graczy, no i buduje markę klubu.
Kończymy wątek Śląska - wracamy do tematu: sezon ogórkowy Turowa.Cytuj:
Gdy przychodził Pan do Zgorzelca, oczekiwano, że Pana rola będzie jednak większa...
Nie wszyscy znali moją sytuację, ale doskonale orientowali się w niej szefowie klubu, podpisując kontrakt. Od lutego borykam się z urazem, mam przepuklinę pachwinową. I to uniemożliwiało mi normalne treningi. To dlatego pod koniec sezonu ważyłem 7-8 kilogramów więcej niż zwykle. Dałem z siebie tyle, ile mogłem. Więcej w tej sytuacji naprawdę się nie dało.
Jak poważny jest ten uraz?
Wymaga zabiegu, ale nie chciałem go robić w trakcie sezonu. Byłem wdzięczny Turowowi za to, że w trudnej sytuacji wyciągnął do mnie pomocną dłoń. Chciałem być gotowy, by w razie potrzeby pomóc, a nie tylko się leczyć. Teraz jednak przejdę zabieg i przez najbliższe 4-6 tygodni będę przechodził rehabilitację.
za:
http://wroclaw.naszemiasto.pl/sport/1005278.html
No więc pewne rzeczy zaczynają się wyjaśniać - byliśmy przechowalnią/ośrodkiem rehabilitacyjnym/bezpieczną przystanią dla Stefańskiego. Facet z kontuzją miał być naszym wzmocnieniem na playoffy?!?! Delikatnie mówiąc: żenada i bezczelność!