Tak na samym początku swojej wypowiedzi... odkąd wróciłem w me rodzinne strony, chodzę na mecze Turowa, szkoda może , że dopiero od 3 sezonu (od końca) pierwszej ligi ale byłem na zebraniu założycielskim Klubu Kibica, byłem w Warszawce na meczu z Legią i w Kwidzyniu na meczu z Basketem, przeżyłem żal porażki w walce o awans do ekstraklasy i radość rok póżniej kiedy udało sie po tylu latach awansować do ekstraklasy...
Z perspektywy tych wszystkich lat, z obserwacji kibiców, włodarzy klubu, zawodników, kadry trenerskiej... nasuwa mi sie tylko jedna myśl. W końcu w trzecim sezonie naszego jestestwa w ekstraklasie coś zaczęło iskrzyć i funkcjonować tak jak należy.
Wiadomo , początek, euforia, radość, Turów ma pieniądze, możemy wszystko... Trener, nowi klasowi zawodnicy... 4 miejsce w lidze ... OK !!!
Hurra optymizm przed kolejnym sezonem, no bo jak można by było inaczej myśleć... porażki, zmiany w kadrze trenerskiej, żal, smutek, gdzie ten wielki Turów z ogromnymi pieniedzmi? 7 miejsce na koniec sezonu...
W końcu zmiany, Turów przekształca sie w SSA, prezes z prawdziwego zdarzenia, menager, który wie co i jak i z czym "to" sie je, trener jakiego juz dawno w PLK nie było(no może za wyjątkiem Urlepa), sztab szkoleniowy (chodzi mi tu głównie o bobana Miteva) w końcu na poziomie... Kibice najlepsi w Polsce!!!
To musiało przynieść w końcu wymierne efekty i trzeba się tylko cieszyć i dziękować wszystkim którzy sie do tego przyczynili.
Co do naszego pierwszego miejsca w tabeli i fotela lidera, to naprawdę , jak wielu pewnie, jestem cholernie miło zaskoczony, bo takiego obrotu sprawy to naprawdę się nie spodziewałem, liczyłem na miejsce w 4 ale żeby liderować po pierwszej fazie rozgrywek...
BRAWO !!!
Nie wiem czy uda sie to pierwsze miejsce utrzymać do fazy play-off ale jako wierny kibic czarno-zielonych dziękuje wszystkim zawodnikom i trenerom za to, że tak bardzo poświęcili się dla druzyny, dla nas kibiców, dla miasta w końcu bo teraz każdy fan basketu wie gdzie jest Zgorzelec....ktoś może mi zarzucić, że przecież oni taka kase biorą... NIECH BIORĄ !!! Dlaczego mają nie brać? To przecież oni biegają po parkiecie przez 40 min gry, wylewaja siódme poty na treningach, to oni ryzykują kontuzjami w każdym momencie... a przecież sportu nie uprawia się czynnnie przez 60 lat !!! I niech mi jeden z drugim nie mówi, że dla nich liczy sie tylko kasa...
Powiem inaczej,
Nie wiem, bo już nie liczę swoich meczy wyjazdowych, ale właśnie po tych meczach, nie ważne czy wygranych, czy przegranych ale tam na wyjazdach, kiedy trzeba przejechać 200, 400 czy 600 kilometrów, żeby byc z chłopakami przez 2 godziny i zaraz trzeba wracac, do pracy, do rodzin...
Piękne jest to jak po takich meczach już po wszystkim, podchodzi do ciebie jeden, czy drugi zawodnik, ze łzami w oczach... i dziękuje bo wie, zdaje sobie sprawę,że ten czy inny kibic jechał żeby go wspomóc, żeby go zmotywowac do gry...
Pogadałem sobie właśnie o tych sprawach z Bobanem Mitevem po meczu w Starogardzie... i wierzcie mi facet jest tak zszokowany kibicami ze Zgorzelca, że szok !!! On mimo wielu doświadczeń w wielu klubach pierwszy raz spotkał sie z takim fenomenem jakim jest Zgorzelec i z ludzmi dla których koszykówka tak wiele znaczy.
Idąc dalej w tych moich rozważaniach , to na pierwszy "ogień" w nowym roku i w 2 fazie rozgrywek gramy derby ze Śląskiem Wrocław... Cholernie ciężki ten mecz będzie bo to derby i jeszcze transmisja w TV. No i Urlep będzie próbował zrobic wszystko żeby zmazać plame na honorze po przegranym meczu ze Zniczem.
Jednak ja tam wierze w zwycięstwo!!! A gdyby jednak cos poszło nie tak, to wielkichłeż nie będę wylewał, bo to nic nie znaczy. Liczy sie tylko to abysmy załapali sie do Play-Off z pierwszej czwórki i powalczyli o medal.
He, he czy to takie ważne czy będziemy po drugiej fazie sezonu zasadniczego dalej na pierwszym miejscu? Może i by było fajnie ale jakbyśmy tak trafili na Prokom???
Nie, nie ...to juz moje fantazje...
Ja osobiście bardzo bym chciał, żeby w końcu przełamać passe niepowodzeń z Anwilem, bo jak do tej pory nie udało nam sie wygrać z nimi ani jednego spotkania...
Na koniec już (bo kto to przczyta...) apeluje do wszystkich fanów zgorzeleckiego basketu, nigdy ale to nigdy nie wątpcie we własna drużynę !!!! A moze zdarzyć się i nie jedna porażka, bądźmy realistami( 10 zwycięstw z rzędu ), nie wymagajmy za wiele !!! Bądźmy obiektywni...
Turów będzie na pewno w pierwszej czwórce przed play-off i tego się trzymajmy , z tego bądźmy dumni... a w finale w co głęboko wierzę spotkamy sie z Prokomem... i zdobędziemy jakże upragniony medal !!!
HOWK !!!
[/i]
|