Należę do KK Tur i przeraża mnie podejście masy osób tego stowarzyszenia.2 lata temu wspólnie z Szakiem uszyliśmy flagę 2/2 -szachownicę za 40 zł.To nie są duże koszta,więc nikt mi nie wmówi że nie można.Nie wywijam nią aktualnie na meczykach,bo siedzę w chatce chory.Dzisiaj kupowałem bileciki do Pardubic i LIberca i porozmawiałem chilkę z Prazesem K.Na mecze w LIbercu można wnieść flagi ale trzeba o tym powiadomić,przed próbą wniesienia na halę,prezesa.Na jego odpowiedzialność można coś takiego wnieść i nie powinno być problemów.Trzeba tylko chcieć,a nie mówić że się chce.Co do konstrukcji KK TUr i zapatrywania się na nowych członków-skostniała struktura,bez pomysłów i większości bez zaangażowania.Czasami mam wrażenie że więcej życia jest w członkiniach koła gospodyń wiejskich

Saso swoimi wpisami dowodzisz swój brak umiejętności czytania ze zrozumieniem. Pisząc o początku końca miałem na myśli KS Turów, a nie KK. Podstawą do takiego sądu jest wywiad z Bobanem, na który się powołuję w swoim wpisie.
Co do rozsypki KK, to Saso jesteś świetnie poinformowany, tyle tylko, że nie ma w tym ani odrobiny prawdy. Co do sposobów mobilizacji ludzi do określonych działań uważam, że każdy sposób jest dobry o ile jest skuteczny i dozwolony przez statut KK. Oczywiście całe to zamieszanie ze zdjęciami i nie tylko ma służyć wspomnianej przez Was wymianie karneciarzy na ludzi młodych i aktywnych, nie tylko w chwili zagrożenia usunięciem z KK, ale przez cały sezon.

A moze dobrym rozwiązaniem byłoby zacząć wszystko od nowa ?? Usunąć tą skostniałą strukturę albo niech się sama usunie. Marzy mi sie ogladanie takiego klubu kibica jak w Ostrowie. Czy w Zgorzelcu nie ma takich ludzi ?? Myslę że są.


Spokojnie wcale tak tego nie zrozumialem , mialem tylko taką nadzieje , a tu klapa niestety

Też zastanawiałem się czy możliwe jest takie rozwiązanie.Nie tylko mi przychodziło ono do głowy.Jednakżę w trakcie sezonu to nie jest najlepsze rozwiązanie.KK coś jednak robi-orgaizacja wyjazdów.Myślę jednak że po zakończeniu sezonu należało by mocno zastanowić się nad aktualną strukturą i działalnością.

Saso i Tomski słusznie prawicie nt. skostnienia pewnej struktury. Może i tak jest, ale powiedzcie mi czy jesteście członkami KK? Interesuje mnie to nie dlatego, aby próbować Was zidentyfikować, ale po to by wyjaśnić Wam pewną kwestię związaną z KK. Jeżeli nie jesteście z KK, to obiecuję wyjaśnić Wam na czym polega paradoks zajmowania miejsc w zarządzie KK, bo chyba o tej strukturze mówicie. Czekam na info i obiecuję rychłą odpowiedź.

Grengo-należę do KK Tur i jestem kibicem,co dla wielu członków tego stwowarzyszenia nie jest aż tak oczywiste.Nie dla wszystkich członków KK Tur bycie kibicem jest najważniejsze,dla części po prostu wypada być i mieć dostęp do tanszych karnetów.Pisząc o skostniałej strukturze nie miałem na myśli samego zarządu KK ,ale całej organizacji.Całej masie ludzi wydaje sie że skoro już są członkami to nie muszą w ogóle już nic robić,o nic się nie starac i że zawsze będą członkami KK.Dlatego uważam że potrzebne jest od przyszłego sezonu ogromne przewietrzenie KK Tur.Mam nadzieję że działalność KK Tur bedzie się poprawiać,że w trakcie meczów będzie nas widać(flagi,serpentyny,konfeti)słuchać(bębny).

W trakcie sezonu trudno będzie przeprowadzić zmiany w KK Tur, ale powinny się zacząć pod koniec sezonu. Tylko kto się zdecyduje na tak potrzebny i radykalny krok, ci którym na tym najmniej zależy?! A może powstałby nowy młody klub kibica?! Nic tak nie pomaga jak konkurencja i oddech na plecach!

A co do możliwości używania serpentyn i innych gadżetów to polecam 2 linki z meczu w wydawałoby się popcornowym Sopocie:
1) http://photos51.nasza-klasa.pl/dev94/0/ ... 343316.jpg
2) http://photos58.nasza-klasa.pl/dev101/0 ... 353974.jpg

Tak ale te zdjęcia były robione, jak Pacesas grał w Anwilu. To było w 2003 roku. Teraz przepisy też się zmieniły i nie ma takiej możliwości , aby zasypać parkiet serpentynami.


P zdr .

Kemot-jakie przepisy-konczy się mecz i sypiemy serpentyny,konfeti,odpalamy race i cuda na kiju:)My nawet flag nie potrafimy zebrać o sektorówce nie wspomnę,więc daj spokój z przepisami

----> Tomski mam pytanie do Ciebie ponieważ należysz do KK . Czy obecnie można sie zapisac do KK ?? Mam taki zamiar i kilku moich znajomych też. Moze uda sie "kostuchę " troche rozruszać i jakieś gruntowne zmiany zrobic po sezonie ?
Pozdrawiam

Tego nie wiem,choć wydaje mi się to wątpliwe.Mnie zapisano do KK Tur 3 lata temu.Nie zabiegałem o to.Jeden z członków KK Tur uznał że sie nadaję i tak się stało.Ktoś zauważyłmnie na trybunie bocznej jak wymachiwałem swoją szachownicą.I tak oto dostałem się do KK Tur.Żadko słychać aby do KK dołączały nowe osoby,co mnie trochę martwi.Uważam żeświerza krew jest jak najbardziej potrzebna.Nic tak nie rozrusza KK jak nowi ludzie,pełni zapału i pomysłów.Ja jestem jak najbardziej na tak i będę popierał przyjęcia nowych do KK Tur.

Jak najbardziej można rzucać serpentyny i konfetii, ale po ostatnim gwizdku. Co do rac to nie wiem, chociaż kibice Śląska "Kosynierzy" używają takowych na ważnych meczach.

Niemożność/problemy z dołączeniem do KK Tur to PATOLOGIA. Ale tak jak pisałem nie wierzę, że coś się w tej sprawie zmieni. Młodzi z zapałem są niedopuszczani przez karnetową gerontokrację. Saso --> jesli nie uda Ci się dołączyć do KK to proponuję żebyś razem za znajomymi dopingował barwnie i żywiołowo zespół. W ten sposób zawstydzisz, a w zasadzie ośmieszysz nie najlepszy ostatnio KK Tur.

O KK TUR( i moich rówieśnikach)
Pełna zgodność,
Młodzieży: brać się za transfuzję. Operacja nie musi się udać, i tak przyniesie korzyść.

Tak jak to powiedział paawlus serpentyny tak ale po meczu, race nie bo hala nie przystosowana czy coś w tym stylu. Co do nowych w KK to jak najbardziej (za tych statystów co teraz są), z tym że od nowego sezonu. Teraz nie da rady, ponieważ ludzie mają karnety. Powtarzam tylko to co słyszałem i niech nikt nie bierze tego za coś co napewno będzie, bo czy napewno to się okaże.


P zdr .

Co do "na pewno", to na pewno Lenin nie żyje, ale słyszałem, że jego mama jest znowu w ciąży. A tak zupełnie poważnie, to do konkretów może dojść nie po sezonie, jak zauważył KeMoT, a po rundzie zasadniczej, bo to wtedy kończy się ważność karnetów. Mimo, że zostałem przez co poniektórych uznany za skostniałego, a jestem jednym z członków zarządu uważam, że "transfuzja" jest zabiegiem koniecznym.

Dodam jeszcze, że wolę 1 młodego, ambitnego, chętnego do współpracy niż 20 udających te cechy.

[ Dodano: Wto Lut 19, 2008 10:33 pm ]
Tomski napisałeś, że nie zabiegałeś o wstąpienie do KK, że ktoś Cię zauważył jak machałeś szachownicą i Cię zapisał. Super. Byłeś gościem "z trybun", który wg członków KK mógł być kimś wartościowym dla KK. Czy w chwili obecnej nie masz sobie nic do zarzucenia pisząc o skostnieniu pewnych struktur? Nie zauważyłeś, że w chwili przystąpienia do KK Ty również skostniałeś? Ja bynajmniej nie widzę na sektorze KK człowieka, który spontanicznie wymachuje swoją szachownicą, bo chce dopingować. Widzę natomiast kolejną osobę, która otrzymała możliwość zakupu karnetu bez użerania się o niego w kolejkach( ceny mamy takie jak wszyscy w tym sektorze). Krytykujesz, chcesz zmian, wymieniasz błędy, a powiedz mi co Ty jako członek KK zrobiłeś, aby to zmienić. Kiedy przyszedłeś do kogoś z zarządu, aby podzielić się swoimi pomysłami, które chcesz wdrożyć, ba kiedy zgłosiłeś takie propozycje na zebraniu członkowskim i wyraziłeś chęć osobistej odpowiedzialności za realizację tego przedsięwzięcia?
Ja również dostrzegam wiele błędów, niedociągnięć, nieprawidłowości, ale jak dochodzi do zebrania i pada pytanie co dalej zrobić z tym fantem, to na sali zapada dziwna cisza. Brakuje chętnych do czegokolwiek, bo każdemu wydaje się, że skoro ma karnet, to już nic nie musi, zdaje mu się że to członkowie zarządu są do roboty, a zwyczajni członkowie są tylko od narzekania, krytykowania i wymagania. Na szczęście te czasy powoli zmierzają ku końcowi, bo przy takim zaangażowaniu członków KK w jakiekolwiek działania klubu nie widzę sensu istnienia tego klubu. Ja nie dysponuję taką ilością czasu, aby pracować na rzecz KK tyle ile chciałby ode mnie zwykły jego członek. Nigdy też nie postawię pracy w KK nad pracę na rzecz swojej rodziny i nie pozwolę, aby byle gówniarz wieszał na mojej osobie psy, tylko dlatego, że ja jestem członkiem zarządu. Bardzo chętnie oddam swoją funkcję młodszemu, bardziej kreatywnemu człowiekowi, któremu będę mógł patrzeć z boku na ręce i krytykować, kiedy mi się coś nie spodoba.
To na razie tyle z mojej strony, o ile będą chętni, to mogę swój wywód rozszerzyć na następnym zebraniu KK.

Przypominam, że 29.02.2008 odbędzie się nadzwyczajne walne zebranie członków KK. O miejscu i godzinie poinformuję niebawem. Oczywiście nie muszę dodawać, że obecność jest obowiązkowa.

[ Dodano: Wto Lut 26, 2008 12:16 pm ]
Zebranie odbędzie się 29.02.2008 roku o godz.18.00 w Sali Widowiskowej MDK przy ul.Parkowej.