Qurna, wysmażyłam takiego posta i się musiał net uwiesić
Ale może to lepiej... Dla Łukaszka
Ale jednak pozwolę sobie jeszcze popolemizować:
1/ gdybyśmy mięli graczy bardziej wartościowych niż Andres Rodriguez, zwany przez Łukaszka "niedolotem", to byśmy z Prokomem wygrali z palcem w nosie, a dzisiaj zastanawialibyśmy się nad oprawą meczy euroligowych (ale mnie poniosło
). Ja jednak będę bronić naszego "Puertoriko", wiele razy udowodnił swoją wartość i wielki charakter. Pamiętaj, że końcówka sezonu nie była dla niego łaskawa pod względem zdrowotnym, raz - uraz kostki odniesiony w czasie drugiego spotkania z BC Kijów (wicemistrzami Ukrainy, mój drogi, gdybyś nie wiedział), dwa - poważne problemy z kolanami (mówiło się nawet, że lekarze są pesymistami jeśli chodzi o dalszą grę Andresa z powodu właśnie tychże kolan). Od tamtej pory wielokrotnie zwracałam uwagę, że Rodrigo gra niemal na jednej nodze, wyraźnie utyka, a jego bieg trudno było uznać za swobodny. Inny zawodnik zapewne od dawna leżałby na wyciągu albo przechodził poważną długotrwałą rehabilitację (i byłoby to w pełni zrozumiałe), ale Andres nie chciał nawet słyszeć o wyłączeniu się z gry.
2/
Cytuj:
Troszkę więcej koncentracji,odpornosci psychicznej w najwazniejszych momentach wykorzystania słabszych momentów i braków kadrowych w prokomie i to my bysmy cieszyli się z mistrzostwa:-)2-0 prowadzic ehhhhhhhhhhhhhhh..
Ale czy tego nie nazwałbyś właśnie brakiem doświadczenia większości zawodników Turowa w obliczu takiej rangi rozgrywek? Spośród naszych, tylko Dragisa wywalczył kiedyś mistrzostwo swego kraju, poznał smak takiego sukcesu i wiedział, w jaki sposób się zachować wobec takiej presji, tak wielkiej stawki spotkania. Reszta tak naprawdę chyba mentalnie nie wiedziała, o co walczy. Co do braków kadrowych... Jeszcze na początku sezonu, kiedy to Prokom dawał pupki w Eurolidze i ślizgał się z meczu na mecz w polskiej lidze, a Sopociaki jęczeli i rwali włosy z głów nad swoją beznadziejną ekipą, ja twierdziłam, że nie wiedzą, co mówią/piszą. Posiadali tak szeroką, równą i klasową ławkę, że jedynym słabym punktem drużyny była osoba trenera, która nie potrafiła wydobyć z tych graczy ich rzeczywistej wartości. Przecież żaden z tych zawodników nie znalazł się w Sopocie przez przypadek. W żadnym przypadku ich trener nie sprowadził sobie kogoś tak eksperymentalnego jak miało to miejsce w przypadku Thomasa Kelatiego czy Davida Logana w Turowie. Wszyscy gracze Prokomu od największych i najdroższych gwiazd pokroju VDS, Wagnera, Gurovicia po głębsze rezerwy byli ludźmi o odpowiedniej metryczce, żaden nie był kopciuszkiem i przypadkowym odkryciem sezonu. Wobec niedyspozycji jednego gracza każdy kolejny miał potencjał aby stać się liderem swojej drużyny. Tyle tylko, że właśnie zabrakło myśli trenerskiej, która poukładałaby to wszystko, wzięła za mordy rozkapryszone gwiazdeczki i polskich marzycieli. Dopiero na koniec sezonu, kiedy wszystkim stanęła przed oczami wizja blamażu z Turowem i utraty mistrzostwa, gwiazdki przypomniały sobie, za co biorą kasę.
3/
Cytuj:
To co wystarczyło na ogórków z kijowa czy nymburka nie wystarczy na panathinaikos ateny czy barcelonę....
A o czym ty w ogóle piszesz? Czy ktokolwiek gdzieś się wyraził, że Rodriguez czy Witka byliby wystarczająco dobrzy na Euroligę? Ja sobie nie przypominam. Przypominam sobie natomiast, że wystarczyli w większości na UlebCup. Pokonaliśmy takich europejskich potentatów jak Uniks, Zadar, Hapoel J., Kijów (rzeczywiście, niezłe ogórasy), a z Dynamem stoczyliśmy dobre, wcale nie jednostronne zawody. Ja i tak jestem w szoku nad wynikami jakie Saso Filipovski osiągnął ze swoim team'em. Czy ktoś się tego na początku sezonu pucharowego spodziewał? Marzyliśmy, żeby tylko nie dostać batów od każdego kolejnego przeciwnika, żeby parę razy pokazać się z dobrej strony i tyle. No i może jakimś cudem wyjść z grupy, ale kto o zdrowych zmysłach przypuszczał, że swoją grupę wygramy i dotrzemy aż do turnieju finałowego?! Że będą nas nazywać największą niespodzianką tegorocznej edycji pucharu Uleb?
4/
Cytuj:
A zeby była scisłosc to kibicuję turowowi od czasów czarka polisa więc troszkę dłuzej niz większosc ludzi na forum ma latek:-)
No, to gratulacje. Tym bardziej powinieneś doceniać sukcesy ostatnich dwóch sezonów, bo w przyszłości - podobnie jak bywało w przeszłości - różnie może być. Łatwo jest krytykować, marudzić, wytykać czyjeś błędy, narzekać na zmarnowane okazje itd, itp... O wiele trudniej jest pozostać wiernym (mimo w pewnym stopniu zawiedzionych nadziei) i cieszyć się z tego, co Turów uzyskał ciężką pracą i walką do ostatnich minut tego arcy ciekawego sezonu. Tym się różni prawdziwy kibic od malkontenta...
Ach, zapraszam na wątek o przyszłości Turowa, może tam podzielisz się z nami swoją wizją przyszłorocznego składu PGE Turowa Zgorzelec.