Nie wiem, jak wam ale brakuje mi gry w ustawieniu, kiedy to w S5 wychodził Karolak. Ten chłopak praktycznie w każdym meczu dawał na początek 5-6 pkt. co dobrze nas wprowadzało w mecz i dawało "kopa" na dalszą jego część. Tak grali przez kilka/kilkanaście ostatnich meczów w sezonie i przynosiło to efekty. Co kieruje Rajkovicem teraz, to naprawdę nie wiem? Przecież widzi, że to co gra teraz, nie przynosi efektów i powiem więcej, Turów z meczu na mecz wygląda coraz gorzej. Nawet, jeżeli tego nie robi od początku, to już na pewno powinien tego spróbować w dalszej części wczorajszego meczu, kiedy to naszym wyraźnie nie szło i nie mieli pomysłu na rozgrywanie akcji. Tym bardziej, przy tak ciężkich warunkach panujących w hali i kiedy widać było, że nasi ewidentnie nie mieli "gały". Trzeba było sprawdzić i Karolaka i Stelmacha, którzy mogli wnieść trochę świeżości w szeregi Turowa, a być może i zaskoczenia w taktykę Uvalina. Czytając różne opinie, wielu powtarza, że Turów nie rozegra drugiego tak słabego meczu, jednak jestem pełen wątpliwości, co do tego, bo jednak nasza gra wygląda coraz gorzej i zaczyna coraz częściej brakować punktów naszych liderów. I o zgrozo, widać, że kondycyjnie, to chyba zaczynamy wyglądać gorzej od Stelmetu, a kondycja, to miał być podobno nasz argument przeciwko zielonogórzanom. Bądźmy jednak dobrej myśli i wierzmy w to, że Kicia wróci wreszcie do dawnej taktyki, która w RS i PO przynosiła sukcesy, a drużyna odzyska właściwy, radosny rytm. Trzymamy kciuki za naszych w środę i nie ma co załamywać rąk. Zielona Góra obroniła na razie jednego "meczbola", a zostały nam jeszcze dwa, więc nie jest tragicznie. Ja wierzę w ten pierwszy tytuł.
|