Cytuj:
Nie było koszykarskiego Śląska, a teraz mogą być dwa
Artur Brzozowski
07.04.2011 aktualizacja: 2011-04-06 21:44
We Wrocławiu mają grać dwie koszykarskie drużyny Śląska. Jedną tworzy biznesmen Przemysław Koelner, a wspiera go prezydent Rafał Dutkiewicz, druga budowana jest pod egidą marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny
Przemysław Koelner buduje swoją drużynę na bazie drugoligowego WKK Wrocław z pomocą finansową miasta oraz lokalnych biznesmenów. Dzięki zakupowi tzw. dzikiej karty klub od nowego sezonu będzie rywalizować w najwyższej klasie rozgrywkowej - Tauron Basket Lidze, mimo że sportowo do niej nie awansował. Dostał już prawa do wykorzystania nazwy i logo Śląska.
Ale we Wrocławiu jest już jeden koszykarski Śląsk. To amatorski zespół pozostający w strukturach wojskowego klubu, który także rywalizuje w drugiej lidze. Drużyna tego Śląska została niedawno mistrzem Polski do lat 20. Chce awansować do ekstraklasy nie dzięki "dzikiej karcie", ale w sportowej rywalizacji. Pomysłodawcą reaktywowania drużyny na bazie tego klubu jest marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna - właściciel koszykarskiego Śląska z czasów jego największych sukcesów. W 2008 roku, gdy właścicielem klubu był Waldemar Siemiński, klub upadł ze względu na brak pieniędzy.
Schetyna chce go odtworzyć w konkurencji do Rafała Dutkiewicza wspierającego Koelnera
Sponsorem drugoligowego Śląska ma być firma Dialog. Oficjalne podpisanie umowy między klubem a sponsorem ma nastąpić w ciągu kilku dni. Pieniądze Dialogu mają pozwolić drużynie w najbliższym sezonie awansować do I ligi.
- To nieco zaskakująca inicjatywa - mówi Michał Janicki, doradca prezydenta Wrocławia do spraw Euro 2012. - Myślę jednak, że we Wrocławiu nie ma miejsca na dwa zespoły w koszykarskiej ekstraklasie, tym bardziej nie ma miejsca na dwa Śląski w ekstraklasie - śmieje się.
Koelner początkowo chciał odbudowywać silny klub wyłącznie na bazie swojego WKK, bez wykorzystywania nazwy Śląsk. Ale kilka miesięcy temu zmienił zdanie, gdy w drugiej lidze doszło do derbów Wrocławia pomiędzy jego WKK i Śląskiem "wojskowym". Na mecze przyszły tłumy kibiców i cała hala była za "wojskowymi". Koelner zrozumiał wtedy, że szansę budowy silnego klubu ma tylko w oparciu na dawnym Śląsku i jego wiernych fanach.
Miasto jego spółce przekaże dwa miliony złotych - w formie bezpośredniej dotacji finansowej oraz użyczania na mecze hali. Pozostałe pieniądze, które stworzą budżet klubu, mają pochodzić od Koelnera oraz lokalnych przedsiębiorców. Na początek października zarezerwowano już Halę Stulecia na pierwszy mecz Śląska w nowym sezonie. Biznesmen chce w ten sposób nawiązać do największych sukcesów klubu, osiągniętych właśnie w tym obiekcie.
Jeśli Śląsk Schetyny awansuje do ekstraklasy, a będzie w niej już grał klub Koelnera, dojdzie do paradoksalnej sytuacji - w jednej lidze będą rywalizowały dwie drużyny o tej samej nazwie i obie będą miały do niej prawo.
Koszykarski Śląsk to najbardziej utytułowany klub w historii polskiej koszykówki. 17 razy był mistrzem Polski, rywalizował w elitarnych rozgrywkach Euroligi i Suproligi. W jego barwach grali najwybitniejsi zawodnicy tej dyscypliny.
Komentuje Mirosław Maciorowski: Zamiast prężyć muskuły, połączcie siły
Jak nie było Śląska, to nie było, a jak powstają, to dwa od razu. Od przybytku głowa nie boli - można by powiedzieć, ale chyba nie w tym przypadku. Wrocław zasługuje na silną koszykówkę, więc inicjatywa reaktywacji Śląska jest ze wszech miar słuszna, ale tworząc dwa kluby, i to wyraźnie w kontrze do siebie, popadamy w absurd.
Scenariusz tego, co będzie, przewiduję taki: najpierw będzie ambicjonalne zadęcie, bo za obiema inicjatywami stoją przecież politycy. Później dojdzie do próby sił, podczas której obie strony będą sobie nawzajem udowadniać, która powinna ze Śląska zrezygnować. A w końcu do groteskowej sytuacji, gdy dwa Śląski z jednego miasta będą grały w tej samej lidze, co z pewnością tak słynącemu ze zgody polityków miastu chluby nie przyniesie.
Lepiej chyba, gdyby przedstawiciele obu klubów już dziś usiedli do rozmów i stworzyli jeden zespół. Będzie on na pewno silniejszy od dwóch, które stworzą sobie na złość.
za:
http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,3577 ... c_dwa.html