zakładam, ze każda ustawa jest uchwalana po coś, ta również:

http://mopr.szczecin.pl/dokumenty/ustaw ... odziny.pdf

i jej zadaniem jest m.in. ochrona płodu ludzkiego i ustalenie wraunków dopuszczalności przerywania ciąży.
wydaje mi się, ze z Twojej poprzedniej wypowiedzi można wnioskować, ze istniejąca ustawa nie wymaga zaostrzenia bo spełnia swoją rolę, dlatego pytam wprost bo nie chcę Ci przypisywać czegoś czego nie powiedziałeś.

Jest ustawa od lat i moim zdaniem ciszej nad tą trumną co nie znaczy że ona jest doskonała.Nigdzie nie napisałem że jestem za zaostrzeniem lub za niezaostrzeniem ustawy. Jeśli nie słyszałem o wielu skazanych lekarzach za dokonanie nielegalnej aborcji tzn. że działa zle w tym przedziale.Jeśli o usunięciu ciąży decyduje człowiek to działa zle ponieważ nie jest to zgodne z moim światopoglądem.Jednak jeśli ktoś chce ją złagodzić lub zaostrzyć to dla spokoju społecznego według mnie niech zostanie tak jak jest dzisiaj.Natomiast patrząc na moje przekonania jestem za całkowitą aborcją i nie chcę Cię tutaj ściemniać.

oj CICHY Ty to jesteś pełen sprzeczności facet - ale w sumie kto nie jest. sam nie wiem czemu ja Cię tak lubię ;)
pozdrawiam

co myśli dziecko oglądając wystawę?

a podobno PiS rozpoczyna walkę z przemocą w mediach. To te wystawy pewnie poznikają hłe hłe hłe
http://wyborcza.pl/1,75478,3184668.html

no ale tutaj przecież nie ma żadnej przemocy. Dziecko przy piersi to miły dla oka obrazek, to drugie, też nie jest jakieś dotknięte przemocą a to coś ostatnie... hm, 8 tygodniowy płód to tylko kupa pozlepianych komórek.

hej - nie żebym czepiał się słówek, tylko w tej sytuacji o co ten hałas?

A co PIS ma wspólnego z tą wystawą?

no właśnie o co ten hałas?
bo jest pewna nieścisłość. Albo to jest kupa komórek nie będąca człowiekiem przez co zdjęcia nie są w ogóle drastyczne, bo reklama pociętej szynki z reala nie wywołuje żadnych emocji, albo
jest to jednak człowiek i zdjęcia są drastyczne ale wówczas trzeba powiedzieć, ze usunięcie ciąży jest zabiciem człowieka a na to zgoda nie może być ryczałtowa albo na życzenie.
Myślę, ze każdy przypadek powinien być rozpatrywany osobno i bardzo szczegółowo. Np w obecnej ustawie (nawiązując do sporu między Neo a CICHYM) jest możliwość usunięcia ciąży w przypadku gwałtu do któregośtam tygodnia. A co jeśli dziewczynka ma traumę i nie powiedziała w porę i termin minął? o jeden dzień? wtedy już może, rodzić? już jest OK? to samo jest w drugą stronę - kobieta mówi, że chyba jej oczko pęknie więc sobie usunę - nie można wyręczać ludzi z odpowiedzialności za czyny - zrobiłeś coś: ponoś tego konsekwencje do końca, nie chcesz konsekwencji: nie rób.
Chcącemu nie dzieje się krzywda!

Dla mnie aborcja jest czymś czego nie akceptuję. Obojętnie w którym tygodniu czy dniu. dyskusja co jest komórką co zygotą a co człowiekiem jest dla mnie bez sensu. Jednocześnie uważam, że aborcja jest objawem a nie przyczyną choroby, i jako taka nie kwalifikuje się jako cel leczenia. leczyć trzeba przyczyny.

sama wystawa jest zła.
miejsce i kontekst złe.
cel zły.
założenia złe.
przekaz zły i szkodliwy.
adresat nie ten.
efekty żadne, a wręcz odwrotne.

poza tym uważam, że tego typu wystawy po prostu łamią prawo. i to mnie wkurza, ze nie zajął się jeszcze tym w zgorzelcu żaden prokurator.

To trzeba ich poinformować jak są zaślepieni.Trzeba mieć odwagę i walczyć a nie czekać na innych KOLEGO.A Ty jesteś do tego zdolny(może się mylę).A nie robisz tego bo doskonale wiesz że możesz organizatorom wystawy co najwyżej nie powiem co zrobić.dlatego swoją bezsilność wyrażasz tutaj pisząc:

1.Dla mnie aborcja jest czymś czego nie akceptuję. Obojętnie w którym tygodniu czy dniu. dyskusja co jest komórką co zygotą a co człowiekiem jest dla mnie bez sensu. Jednocześnie uważam, że aborcja jest objawem a nie przyczyną choroby, i jako taka nie kwalifikuje się jako cel leczenia. leczyć trzeba przyczyny.

2.sama wystawa jest zła.
miejsce i kontekst złe.
cel zły.
założenia złe.
przekaz zły i szkodliwy.
adresat nie ten.
efekty żadne, a wręcz odwrotne.
1 postawa przeczy 2 no ale jak to stare przysłowie wędkarskie głosi "najlepiej ryby łowi się w mętnej wodzie"

proponuje ci Cichy, żebyś przeczytał mojego posta jeszcze raz.

no tak, ale niestety żyjemy w ustroju demokratycznym i to głos ludu decyduje co jest zygotą a co człowiekiem. I miedzy innymi taka wystawa ma ten lud przekonać, że zygota kończy się dożo wcześniej.

Myślę, że oburzenie tą wystawą po części wynika także z tego, że burzy wygodny pogląd, że do 12 (czy tam któregoś - to nie istotne) tygodnia płód to jeszcze nie człowiek i kobieta może go usunąć jak martwego zęba. A tu kicha! jakieś ludzkie szczątki, rączki, główki... fuj

Czy ten cel jest realizowany odpowiednio? czy skutecznie? czy trafia do grupy docelowej? hmm... nie wiem ale to problem wystawiających, więc tym akurat się nie martwię.

Takich parę moich przemyśleń na ten temat:
Zgadzam się z tadamem – wystawa robi wrażenie i wywołuje emocje jednak głównie ze względu na to, iż uświadamia i pokazuje wielu osobom czym w rzeczywistości jest aborcja. I jak tu teraz po takim widoku powiedzieć, że się to akceptuje? Przecież lepiej udawać, że problemu nie ma , że jak czegoś nie widać to tego nie ma a jeżeli nawet jest to jakieś takie odległe, wirtualne i nas niedotyczące…. Stąd też takie oburzenie, nie było problemu a tu nagle ups.. wszystko widać.
Tak samo nie przekonują mnie opinie, że przecież dzieci nie powinny takich rzeczy oglądać, bo to straszne itd., itp. Mam jednak uzasadnione podejrzenie, że „ciekawsze” rzeczy znajdą i zobaczą na co dzień w TV, internecie lub nawet czynnie uczestniczyć grając w gry komputerowe gdzie trup ściele się gęsto a krew leje strumieniami. Jestem skłonny nawet postawić tezę, iż znacznie większa krzywdę mogą zrobić bajki z Cartoon Network czy Włatcy móch. Moim zdaniem problem jest inny i dotyczy bardziej dorosłych. Przecież jak dziecko coś takiego zobaczy to może zadawać pytania i trzeba będzie wszystko wyjaśnić, a to już nie jest takie proste - to już nie jest gra ani film, to rzeczywistość. No i nie daj Boże dziecko zapyta: a ty mamusiu/tatusiu jakie masz zdanie? co byś zrobił/a?
I jak tu własnemu dziecku odpowiedzieć – zgodnie z prawdą, sumieniem, własnymi poglądami czy wolą większości czyli tak jak to reguluje ustawa?

I dobrze , niech się pyta. Dla mnie wyjaśnienie tego nie będzie stanowiło żadnego problemu. Nie wiem co tu ma być trudnego.



Powiedział szczerą prawdę tzn swoje przekonanie że jestem za aborcją/nie jestem za aborcją. Co tu ściemniać , dziecku trzeba powiedzieć to co samemu sie myśli na ten temat. Jak dorośnie same podejmie decyzje.

Na głównej równoległy temat bije rekordy w ilości komentarzy...

klik klik