Hej
Wiele zalezy od samego czlowieka. Ludzie z mala sila przebicia, zrezygnowani, malo ambitni, ze slabym wyksztalceniem zadowola sie tym co przyniesie im los, a praca od zakonczenia studiow do emerytury na panstwowym stolku to usmiech losu i najwieksze szczescie...Z gory mozna zalozyc, jak bedzie wygladalo ich zycie, jesli nie znajda bogatej "polowki" - bedzie taka osoba 10 lat odkladac na nowego Fiata, na wakacje bedzie jezdzic na dzialke, a kawalerke, ktora kupi bedzie splacac przez 30 lat. Sa ludzie, ktorym taki uklad pasuje i chwala im za to, bo ktos musi byc urzednikiem:)
Jesli natomiast ma sie mozliwosc, ochote, odwage cos zdzialac, ruszyc tylek, popracowac w jednej, drugiej firmie, zbierac doswiadczenie, lepiej zarabiac, to czemu nie? Ja zaliczam sie do tej drugiej grupy, bo wiem, ze jak nie wyjdzie mi tu, to pojade gdzie indziej - moze do innego miasta, moze do innego kraju, moze zaloze swoja dzialalnosc - grunt to sie nie poddawac. Skoro jest tyle ogloszen o prace, to znaczy,ze ktos ja dostanie, wiec warto probowac.
Co to za satysfakcja z pracy "pewnej" jak nie przynosi ona zadowolenia, jest bezbarwna, bez szans na awans itd. Czlowiek musi byc jakos motywowany, a awans, podwyzka itd. to podstawa...
|