Czyli wszyscy mieli by wolna rękę i zaraz zaczęło by się naciąganie- a to jest mała mgła- nie włączam, a to jest duża mgła, ale jeszcze widzę.....itd. Ludzie zaczęli by oszczędzać a to mogło by prowadzić do czegoś niepożądanego.

no toż ja dokładnie o tym trendzie pisałem: kierowca nie ma myśleć tylko wykonywać polecenia. Przecież dzięki zielonej strzałce kierowca też ma wolną rękę i może na pieszych najechać, którzy akurat też mają zielone

Więc może ja źle myślę ale wychodzi na to żeby nie było strzałek , a na światłach jeździło się cały rok- wtedy wszystko jest jasne i naginać się nie da.

... i żeby wszędzie była podwójna ciągła. Amen.

Nie rozumiem czemu ironizujesz- przecież nie napisałem że jestem przeciwko strzałkom , czy tez jeździe cało rocznej lub sezonowej na światłach. Chcę tylko podzielić się poglądem że jestem za jednoznacznymi przepisami.

to prawda, to była ironia, ale taka gorzka ironia, bo jest duża szansa, że kiedyś wprowadzą podwójną ciągłą by kierowca sam nie decydował o wyprzedzaniu, bo to jeden z najniebezpieczniejszych manewrów. I nie była ona skierowana do Ciebie


Nie można świata opisać jednoznacznymi przepisami, nie starczy papieru...

Tak to odebrałem



Tak- papieru może zbraknąć, ale chęci i zapału chyba nigdy nie powinno.

Chęć i zapał jest:

w mieście 30 km/h a poza miastem max 70 - trzy tygodnie urlopu w tym dwa w samochodzie
no i na koniec smaczek: to politycy stanowiący prawo, zarządcy dróg i projektanci, a nie kierowcy, są odpowiedzialni za bezpieczeństwo systemu drogowego!

żarty? ironia? nie - to tylko zapał polityków, całość tutaj:
http://moto.money.pl/wiadomosci/flota/a ... 48025.html

Jednak dodać trzeba że pociągi mamy coraz szybsze...



...a polityków możemy zmienić my- kierowcy. Na resztę tzn. zarządców i projektantów nie widzę lekarstwa, bo to często ludzie nie mający pojęcia o tym co robią, ale za to są w rodzinach tych "polityków". Wniosek- im więcej wywalonych polityków- tym większa szansa że inne stanowiska będą obsadzone przez ludzi światłych.