Witam serdecznie wsystkich!
Moim zdaniem każdy człowiek ma prawo do zaminifestowania własnych poglądów czy to sie podoba władzy czy nie.Czym bardziej władza stawia veto, tym większy sprzeciw po drugiej stronie.To jest naturalne.Kaczyński zabraniając parady równości ,samo przez się nagłośnił temat.Właściwie swoją postawą pomógł homoseksualistom w naświetleniu problemu.Jakby pozwolil im na paradę równości nie byłoby tyle rozgłosu wokół tego tematu.Sam zakaz rozreklamował homosksualizm.Każdy zakaz jest już w samym sobie środkiem tuby propagandowej dla drugiej strony.Często zastanawiam się czy człowiek który ma oznaki homofobii,czy nie ma problemu wewnatrzrodzinnego w tym temacie? Osobiście jestem przeciwna takim zakazom.Uważam że kazdy człowiek ma prawo do własnej orientacji seksualności.Policja rozganiająć taką demonstrację tylko przyczynia się do ogólnopolsiej dyskusji nad wolnością kazdego człowieka nad jego własnymi poglądami.Czasami warto zachować umiarkowanie niż
dać się zaciągnąć w kozi róg. Co o tym myślicie?

W niedzielę o 12:00 w całej Polsce - wiece w obronie konstytucji

Ciekawe kto by przyszedł ? Ilu osób się zebrało. Ile osób
zrezygnowało by z zakupów w Realu, by uczestniczyć w takim
wiecu ?

Ja bym poszedł ale czy ktoś jeszcze ? Dodam iż spotkanie to powinno
być spontaniczne...

A odpowiedź na pytanie czy parady są potrzebne ? Odpowiedź
jest prosta : Są !!! Z takim trudem wydobywaliśmy się z
europejskiej zaściankowości a teraz znów się dajemy w nią
wpędzać...

krytyczny jestem za tylko czy taka manifestacja organą trzymającym władze nie powinna być zgłoszona? z miła chęcia zamanifestuje próbe tworzenia nowej konstytucji przez rząd tych co księżyc ukradli

I ja również z wielką przyjemnością bym się przyłączyła.

POZDRAWIAM

Duża zorgnizowana manifestacja, musi być zgłoszona. Garstka
napeleńców nie koniecznie...spotkanie spontaniczne

A całkowice na poważnie :
od pewnego czasu utrzymuje kontakt (od przed wyborami)
z Martą Jarmarczyk z Zielonych 2004 w sprawie założenia
zgorzeleckiego koła Zielonych.

Rózne sprawy nie umożliwiały mi dopięcie tego... nawet jeśli nie
będzie wiecu..to być może jest okazja by temat ruszyć.

Tak więc pytam całkowicie poważne są tu ludzie dla których
podstawowymi wartościami są poszanowanie praw człowieka
i respektowanie zasad zrównoważonego rozwoju społecznego,
ekologicznego i gospodarczego, a zwłaszcza:

* sprawiedliwość i solidarność społeczna,
* społeczeństwo i państwo obywatelskie,
* ochrona środowiska i jego zasobów dla przyszłych pokoleń,
* równy status płci i wieku,
* poszanowanie różnorodności narodowej, kulturowej i religijnej,
* poszanowanie praw mniejszości,
* rozwiązywanie konfliktów bez użycia przemocy.
(ależ to powąznie zabrzmiało, ale wkleiłem to bezpośrednio ze
strony Zielonych)

Jeśli tak...to rozważmy spotkanie... i zajmijmy się tym całkowiecie
poważnie. Przekujmy nasze słowa w czyny.

Nie, jeżeli będzie mniej niż piętnaście osób. Jak będzie więcej, to można się podzielić w 15-osobowe grupki stające w odległości 20 metrów jedna od drugiej

To byłby niezły pomysł ale wątpie w to by znalazła się ta choć piętnastoosobowa grupa.

Jestem za wolnością, ale przeciw paradom. Czy aby coś popierać, trzeba zaraz z tym paradować :
Przecież to jest jawne prowokowanie przeciwników tego typu widowisk i paradującym o to głównie chodzi. O zadymę i show. Najsmutniejsze w tych naszych czasach jest to, ze rację mają nie mądrzejsi, tylko głośniejsi Gdyby tak wycofać z tych parad media i policję, wszystko to zmarło by śmiercia naturalną.

No i jeszcze
to mnie już całkiem zwala z nóg, czy Adminowi coś się rzuciło na głowę : :
Może by tak zmienić na:

Zrobcie parade a nie manifestacje



To juz wiemy jak powstaja te slynne kregi w zbozu :>

Idąc Twoim tokiem rozumowania należy przyjąć że nikt nie powinien w ogóle paradować, bo zawsze może to kogoś innego urazić. Jestem pod wrażeniem.

Masz, poczytaj sobie:

http://byte.livenet.pl/?p=311


Może Cię oświeci.

Owszem, oświeciło mnie. W kilku sprawach. Pierwsza jest taka, że temat widzę nieco szerzej, nie tylko przez perspektywę ostatnich zajść w Poznaniu.
Mniejszości seksualne nie są dla mnie tym, co określa sie mianem "czerwonej płachty na byka". Istnieją tak jak wiele rzeczy na tym świecie. Są pewnym marginesem, bo z całą oczywistościa nie reprezentują powszechnie przyjętej normy postępowania. Więc o jaką równość tu chodzi? Jako margines zajmują zdecydowanie zbyt wiele miejsca i czasu, co dzieje się kosztem innych, ważniejszych z punktu widzenia społecznego spraw. Włączyłem się, bo wydawało mi się, że mówi się tu o WOLNOŚCI. Przeczytałem uważniej i stwierdziłem, że bardziej chodzi tu o RÓWNOŚĆ. To pojęcie znam. Jak wszyscy będziemy mierzyli 170 cm, będziemy jedli chałwę i pili coca-colę, to może w tych aspektach będzie można mówić o równości, a w pozostałych :
Chcę również zwrócić uwagę, na fragment z początku wskazanego tekstu (zresztą bardzo dobrze ujmującego problem, proponuję uważniej się wczytać ):

Jakich spraw? Konkretnie. Jakie miejsce i jaki czas odbierała komukolwiek pokojowa manifestacja?



Jakoś nie ogarniam poetyki chałwy i coca-coli. Możesz konkretniej? W marszu uczestniczyli nie tylko geje i lesbijki, ale też kilka innych grup. Szli, bo chcieli zaprotestować przeciwko dyskryminacji, która niewątpliwie ma miejsce. Zabroniono im tego. Napisz teraz tylko, że nie są dyskryminowani... Sytuacja jak z Pythona: nie jesteś dyskryminowany tak dalece, że aż nie możesz tak twierdzić. Jeżeli jest dyskryminacja, to czy jest też równość? Przecież dyskryminacja to właśnie równości brak. Muszę tłumaczyć tak oczywiste rzeczy?



O co Ci chodzi z tym wytłuszczeniem? Czy jest na sali tłumacz?

Oczywiste,że nie ma równości w społeczeństwie. Jednak równość
jest moim zdaniem niezbędnym atrybutem WOLNOŚCI. Dziś
dyskryminujemy homoseksualistów, lesbijki jutro łysych, pojutrze
użytkowników tego forum, bo sa nieprawomyślni.
Istnieje hipotetyczne pojęcie równości wobec prawa, chociażby, czy
z dążenia do tego ideału mamy zrezygnować ?
Równość wobec śmierci, Boga czy jakiejkolwiek innej siły wyższej
też nie istnieje ?

A co do dojrzałych demokracji...to znaczy, że jako niedojrzała
demokracja możemy pozwalać na łamanie konstytucji?

RÓWNOŚĆ, WOLNOŚĆ, TOLERANCJA !!!
Ludzie czy Wy w ogóle wiecie co te słowa oznaczają??? Rozumiecie to??? Bo czytając Wasze posty stwierdzam że nie wszyscy.

POZDRAWIAM

Wygląda, że nasza demokracja jednak stara się nadążać, już i Poznań i Warszawa, Łódź i zdaje się Gdańsk zezwalają na zgromadzenia demonstracyjne.
Prawa jakie mają mniejszości ustanowiono po to, aby zrównać ich szanse z większością, tak ja to rozumiem. Co za tym idzie, mniejszości korzystają z tych praw i bardzo dobrze. Jednak, kontrola nad tym aby te szanse wszystkich z wszystkimi (złudne, bo złudne, ale funkcjonujące), nie może podlegać prawom wolnego rynku. Wszyscy się uczymy tej demokracji, choć niektórzy już ją widać zrozumieli do końca i we wszystkich szczegółach. Ja nie. Największą nieufność wzbudzają we mnie ci, którzy wszystko najlepiej wiedzą i chcą innych nauczać. Ja mam wątpliwości. No bo dlaczego trzeba dochodzić swoich praw na ulicy, skoro są ustanowione i funkcjonujące ustawy, strzegące wolności i tych praw. Może należy zmieniać prawo, zmieniać tych którzy je stanowią i tu wracamy do kwestii wyborczych. Mówi się, że gdy zaczyna przemawiać ulica, kończy się prawo. Co innego zaś parada, co innego manifestacja w obronie praw. To nie jedno i to samo.
Demokracja w swoim dojrzałym wydaniu, znaczy, że są demokracje okrzepłe, stabilne jak i tworzące się, dążące do tej właśnie stabilności. Do jakiej kategorii należy polska demokracja nie wiem, ale z pewnością mamy tu różne zdania. Dlatego też podkreśliłem to, aby uświadomić, że nie da się porównywać nieporównywalnego. Jeszcze nie dziś.

Wskaż mi tą dyskryminację, bo jej nie widzę.
Przepraszam, że się tak rozpisałem, ale to są rzeczy ważne i ja tu nie muszę mieć we wszystkim racji. cieszę się z tego, że na te tematy rozmawiamy i jeśli ktoś mnie potrafi przekonać, to zmienię zdanie