bombas3 pisze:
Cytuj:
partie a szczególnie partie władzy przyciągają całe spektrum ludzi od ideowców po karierowiczów
tak się rzeczywiście dzieje, że oprócz tych, którzy wzbudzaja zaufanie, są także inne osoby.
Ale: szukanie komfortu komentowania, bezstronności i nieangażowania się to coś zupełnie innego niż wejście w środek maszyny. Wtedy bowiem jest i ryzyko i trzeba zacząć coś rzeczywiście robić, a nie kibicować z dystansu, o to jak rozumiem chodzi przekornemu i z tym się zgadzam. Nie każdego jednak stać na decyzję czynnego zaangażowania się w zmiany, bo mógłby wypaść z bezpiecznego fotela i wpaść np. w złe towarzystwo.
Czy w partii, czy gdzie indziej, zawsze takie ryzyko istnieje, a pozycja komfortowej izolacji jest wygodna.
zgadzam się z tym co piszesz, tylko dlaczego prawda dotycząca tego, ze "działanie" wymaga od uczestnika również tarzania się w gównie, nie jest pierwszą rzeczą o jakiej dowiaduje się czlowiek namawiany do działania? dlaczego w kampaniach nikt nie powie tego otwarcie, że to jest walka i wymaga często działań "niekonwencjonalnych"? dlaczego z podobnych działań czyni sie zarzuty konkurencji a samemu się udaje świętego?
nie nie jestem naiwny, nawet powiem więcej ważne jest aby władza była przede wszystkim skuteczna i to oznacza często mocne naginanie tego co się gadało, niewygodne kompromisy i sytuacje jak rodem np. z obecnej koalicji rządzącej, wszystko właśnie po to aby coś osiągnąć - aby być skutecznym.
tylko zacznijmy może o tym mówić otwarcie a nie bajki ludziom w kółko opowiadać. ja nie wiem czy istnieje szara sieć czy inny układ, nie wiem. ale wiem jedno, że układ może pokonać tylko inny układ, w domyśle silniejszy i układ silniejszy wcale po zwycięstwie nie ulegnie samorozwiązaniu, dlaczego o tym się nie odważy nikt powiedzieć? układ pokona układ a nie gromada uczciwych i naiwnych.