ładnie, ładnie - się chwytacie menelopa, od razu mi się przypomniała piosenka Halamy

to nieuczciwe! to nieuczciwe!
gdy zamawiasz ciepły kotlet
a dostajesz zimną rybę!

pozdrawiam ;)

nie aspiruję, bo oprócz wizji trzeba mieć i dużo sił i czasu. Wolałbym też, aby nasza dyskusja była bardziej merytoryczna. Przepraszać nie musisz, ja się łatwo nie obrażam

Wydaje mi się, że mam prawo do takiej a nie innej oceny mam także prawo do 'kibicowania', bo okres największej aktywności, mam już niestety za sobą. Problem, żeby umieć przyjąć i krytykę i dobre rady, od kogoś kto i dobrze życzy i, nie zaprzeczysz: wspiera i pomaga.
Nawoływanie do pospolitego ruszenia nic nie da, trzeba ciężkiej pracy, przykładu i mobilizacji, a nie zaganiania. Dlaczego tak mało ludzi chce się włączać w organizację? Zadałeś sobie to pytanie? Twoja reakcja jest alergiczna i nadwrażliwa. Rozumiem, że jesteś zaangażowany organizacyjnie i emocjonalnie, ale spróbuj się nieco zdystansować. Ja próbuję w tej formie /pisząc na forum/ włączać się i uczestniczyć w tym, co się dzieje. Tak sobie wybrałem i niezależnie od Twoich opinii chcę to realizować. Czasem jakiś skutek pozytywny z tego jest również.
jeżdzę rowerem, więc powoli, co pozwala dokładniej przeglądać się temu, co się wokół dzieje

W zasadzie to ja byłem z rodziną na koncercie Banjo Band Ivana Mladka no i Orkiestry Mandolinistów.
Reszta to jakieś "wynalazki". Gdzie tutaj Festiwal Kultur?
Organizacja tragiczna, no i jak widać z wypowiedzi forumowiczów (czy tylko 1 nawiedzonego, współorganizatora) wszystkiemu winien Bombas ,a przecież Bombas nie tylko wygląda poczciwie, to nie jest tylko moje zdanie.


Bombas co Ty Menelopie uczyniłeś ?
Kto jeszcze był organizatorem tego wielkiego pionierskiego Festiwalu Kultur proszę o ujawnienie.

------------------------------------------------------------
Nikos wróć i pokaż jak się robi imprezy artystyczne

Czytałeś wszystkie posty w tym temacie?

Nic mi nie zrobił. Mam jedynie zastrzeżenia do tej konkretnej sprawy. Poza tym szanuję go i niejednokrotnie wzoruję się na tym co robi. Uważam, że jeszcze dużo moge się nauczyć w rozmawie z Bombasem. To, że się z nim nie zgadzam w tej kwesti wcale nie oznacza, że traktuję go jako wroga.

dziękuję za poczciwość, zawszeć to lepsze niż ataki menelopy
nie piliśmy razem piwa od trzech tygodni

A ja byłem i mi sie podobało Haydamaky dali niezły koncert a i Ivan nieźle publikę rozbawił. Frekwencja była średnia, ale może to przez pogodę, a może przez to, że w zeszłym roku więcej się mówiło o Dniach Piosenki Greckiej? Nie wiem, w każdym razie moje ogólne wrażenie jest jak najbardziej pozytywne

Teraz to Ty z nim nie pij bo Ci się dziecina na rękach rozpłacze
odczekaj następne 3 tygodnie aż się uspokoi



Pewnie Haydamaky to kultura grecka a Ivan to żydowska=>Festiwal Kultur.
A frekwencja była kiepska bo deszcz padał.
Pewnie byłaby większa jakby ludziska wiedzieli że Menelopa gra na puzonie

Trzeba było poprosić bogatyńskich organizatorów o wsparcie, oni potrafią zorganizować profesjonalne imprezy ( niedługo ich kolejna -Karbonalia 2008)


------------------------------------
Nikos wróć

Za skromne 600 tysięcy.Przyjazd Dody, Dezela i Dżemu jak rozumiem wielkim osiągnięciem jest i świadczy o profesjonalizmie ? Średnio wydają 200 tysięcy dziennie, czyli prawie tyle ile miasto Zgorzelec przez rok. na wszystkie swoje imprezy. I jeśli uważasz, że te 600 tysięcy na Karbonalia patrząc na program jest "profesjonalnie" wydane to gratuluje.

Dyskusja wywołana przez Bombasa dotyczy skutków a nie przyczyn. Zanim ochoczo zabierzemy się do wystawiania cenzurek organizatorom wystawmy je wpierw sobie. Prawda jest okrutna - jesteśmy wytworem kulturalnej pustyni, która trawi to miasto od lat. Wszelkie próby przełamania tego stanu rzeczy traktowane są z nieufnością, prawie że ksenofobicznie. Co nowe, gdy zaproszeni artyści nie goszczą codziennie na stronach "Faktu" automatycznie taktowane jest jako coś gorszego i nie wartego uwagi. Odkurzony i wygrzebany przez internautów Ivan Mladek wzbudził większe zainteresowanie niż mający na Ukrainie status gwiazdy Haydamaky (przy okazji Aleks to jest folk a nie rock, bliżej im do Golców niż Kultu). Coś jest nie tak, ale z nami a nie z organizatorami. Czy ktoś zauważył, ze w Zgorzelcu praktycznie nie odbywają się żadne koncerty? Po za heroicznymi próbami Kuźni, nic się nie dzieje a nawet nikt nie próbuje, bo próba to pewna finansowa wtopa.Zerowe zainteresowanie. Jak stwierdził mój serdeczny przyjaciel, gdy dyskutowaliśmy o Festiwalu - jesteśmy nie osłuchani, bo do słuchania muzyki trzeba być przyzwyczajonym i stąd ta słaba frekwencja. Idąc na koncert, idzie się głownie dla muzyki a nie dla piwa, u nas jest dokładnie odwrotnie.

Co do poruszanych przez Bomabasa niedomagań organizacyjnych. Istniały, istnieją i istnieć będą. Pod każdym pomysłem "na przyszłość" można się podpisać obiema rękoma, z małym ale. Jakimi jesteśmy odbiorcami takimi jesteśmy twórcami, a twórcami i odbiorcami jesteśmy biernymi, zmanierowanymi, z rozdmuchanym ego w oprawie postawy czysto roszczeniowej. Domagamy się wykwintnych dań, podanych na złotej tacy. Z tym, że nie chcemy ich sami przygotować, ani nie chcemy też za nie zapłacić, a szczytem marzeń by było gdyby służba nam te danie do ust wpychała. Maksymalizacja przyjemności przy minimalizacji wysiłku,ale co zrobić gdy nawet wysłuchanie koncertu wymaga odrobiny zaangażowania? Zaangażowania którego w żaden sposób z siebie wykrzesać nie potrafimy?

Sytuacja jest nieciekawa ale nie beznadziejna. O wszystkich problemach kadrowych, finansowych i organizacyjnych rozpisał się Menelopa, co symptomatyczne dotyczą one i mają podobna naturę zarówno przy Festiwalu, jak i przy Jakubach w których organizację jestem ja zaangażowany. W pracach przy Festiwalu akurat nie uczestniczyłem, ale mam wyobrażenie ile to kosztowało czasu i szacunek dla pani Grażyny, Beaty i Sebastiana i reszty załogi MDK-u. Poczyniliście krok w dobrym kierunku. Przestańmy tylko odbierać wszystko w kategoriach wiecu politycznego, na którym frekwencja ma decydujące znaczenie, bo akurat tutaj ilość nie koniecznie przechodzi w jakość.

Tak sobie myślę, że i jakość kultury i sposób jej "sprzedaży" jest bezpośrednią przyczyną takiego właśnie a nie innego jej odbioru przez większą część społeczeństwa. Pamiętasz czasy Makena, imprez organizowanych spontanicznie, pełnych coraz to ciekawszych, innowacyjnych pomysłów, odbywających się na tyle często, że wciągały coraz większe rzesze odbiorców, którzy z czasem przekształcali się we współtwórców kolejnych wydarzeń. Tam tkwił "duch", coś, czego dzisiaj jakoś nie mogę dostrzec. Komercjalizacja i zwykłe wyrobnictwo rutyniarzy zastąpiły to "coś", co dawniej było inicjatywą samych zainteresowanych tworzeniem czegoś.
Pamiętam, jak zespoły młodych muzyków-zapaleńców rozpadały się, bo nie było gdzie grać. Pamiętam, jak próby wyjścia z jakąś ciekawą inicjatywą na zewnątrz kończyły się "opalaniem skrzydełek" przez decydentów. Czy teraz coś się zmieniło na lepsze, jeśli chodzi o wspieranie takich inicjatyw???
Zdaje się, że zapomnieliśmy o jeszcze jednej, ciekawej imprezie która ma szansę stać się wspomnieniem. Od kilku lat Mariusz (ten z kina PoZa) organizował "Filmowe Lato", a na pożegnanie lata imprezę plenerową z niemym kinem i muzycznym podkładem do niego na żywo. Mariusza nie ma i nie wiadomo czy wróci na "stare śmieci". Czy jest ktoś, kto pociągnie ten jego pomysł dalej??? Wątpię.... W ten sposób pozbywamy się ludzi, którzy próbują coś tutaj zrobić.
Ci sami ludzie, którzy w kinie "PoZa" widzieli jedynie obciążenie dla budżetu MDK-u, jednocześnie podnoszą krzyk na pogłębiającą się "kulturową pustynię". Nie chcę zbytnio zagłębiać się w ten temat, bo musiałbym opowiedzieć o problemach z jakimi się borykał Maniek.
Pewien zryw do społecznego działania, do chęci odmiany naszej "bylejakości" i monotonnej szarzyzny dało się zaobserwować w trakcie ubiegłorocznych Jakubów. Coś mi jednak mówi, że był to zryw jednorazowy,..i obym się mylił.

A ile wydano na zgorzelecki festiwal?
Wymieniłeś zaledwie wierzchołek góry lodowej, nie chodziło mi o Dodę i pozostałe zespoły, ale o techniczne podejście do tematu.
Popatrz co się dzieje w całej Bogatyni, tam grzmi jak w ulu, wszędzie jakieś przygotowania, każdy coś dla siebie znajdzie. Impreza jest rozproszona po całym mieście, w wielu miejscach. O czymś takim wspominał Bombas. Pojedź poobserwuj razem z Menelopą i spróbuj przenieść cokolwiek na nasz zgorzelecki grunt zamiast wytykać mieszkańcom Zgorzelca że są piwożłopami a nie miłośnikami ukraińskiego folku.
Więcej szacunku dla mieszkańców.

Trudno odnieść się do Twoich twierdzeń w paru zdaniach.
Bardzo krótko
Patrząc na hasło Festiwal Kultur mam prawo być zdegustowany po tym co zobaczyłem.
Deklaracje rozminęły się z realizacją.
Zrobiliście chałturę i ja mam podskakiwać ze szczęścia bo w przeciwnym razie jestem ksenofobem?!
Mieszkańcy Zgorzelca nie są rasistami, wrogo patrzącymi na wszystkich wokół.
Moim zdaniem brakuje dobrych pomysłów naszym włodarzom i zapewne dobrej woli.
Wolą pieniądze wydawać na super limuzyny, nowsze meble, maksymalne gaże niż zainwestować w masową kulturę.
Ekipa z MDK która się mocno napracowała nic więcej nie wskóra przy takim podejściu naszych elit

A tak się reklamują w Bogatyni ():
Sprzątanie ulic, chodników i strzyżenie trawników. Zmiana organizacji ruchu i budowa drewnianych domków. Ogromne urządzenia mechaniczne, które powstają na naszych oczach, czyli centrum miasta, które powoli zamienia się w wielki park rozrywki. Tak pokrótce można opisać to, co od wczoraj dzieje w Bogatyni. Przyczyną takiego stanu rzeczy są, Bogatyńskie Dni Węgla i Energii, czyli Karbonalia 2008.

w dniach 30 maja – 1 czerwca w naszym mieście odbędzie się impreza zorganizowana z wielkim rozmachem. Cele tej imprezy to przede wszystkim zapewnienie mieszkańcom niespotykanej do tej pory rozrywki oraz promocja miasta i gminy Bogatynia. Podczas tych dni zobaczymy miedzy innymi występy trzech gwiazd wielkiego formatu. W piątek wieczór na scenie zagra zespół Dżem, w sobotę pojawi się Danzel, a na niedzielny koncert finałowy została zaproszona Doda. Oprócz tego na uczestników zabawy będzie czekać między innymi wesołe miasteczko z 50 metrowym diabelskim młynem oraz prehistoryczny park dinozaurów. Niewątpliwie do nietypowych atrakcji należy zaliczyć jarmark czy zupę z dinozaura.

Informujemy również, iż w obiegu w sklepach i punktach usługowych na terenie miasta i gminy pojawił się już Dukat lokalny (vide Dukat "Bogatynka").
Wszystkich chętnych zapraszamy do wzięcia udziału w zabawie.

pozdrawiam

Zdaje się że w Bogatyni rządzi PIS a u nas PO

A czy festiwal ten miał być festiwalem żydowsko- greckim? Nie. Miał być festiwalem kultur, jak sama nazwa wskazuje. Była więc kultura Grecji, Czech, Ukrainy, ale była też i kultura żydowska (Nina Stiller). Nie wiem o co Ci chodzi

Wystarczy żeby Logan z Kelatim zaczeli rapować - frekfencja gwarantowana

Nie wiem, bo nie uczestniczyłem w przygotowaniach. Realnie myśląc to około 10 % procent tego co w Bogatyni.



Ech...szkoda, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Szkoda, że nie zauważasz przejaskrawienia w tym co napisałem, potrzebnego do uwypuklenia problemu. Szkoda, że nie zauważasz, że piszę MY a nie WY. bo nie jestem wcale lepszy od reszty mieszkańców. Z tym że staram się coś zmienić i w sobie i w swoim otoczeniu. Zrób podobnie. Na forum jest wątek dotyczący pomysłów do Jakubów. Serdecznie zapraszam do współpracy, jedynym warunkiem jest to że co zaproponujesz to zrealizujesz.



Zrozum jedną rzecz, że dysponując tak ogromną kwotą można pozwolić sobie na wszelkiej maści atrakcje - łącznie z sprowadzeniem wyjechanej karuzeli. Panem et circenses - zawołanie rzymskiego ludu nadal aktualne i to dokładnie włodarze Bogatyni proponują swoim mieszkańcom. Nie znam drugiego miasta, które przy tak dużym budżecie było tak zaniedbane i brzydkie, ale za to imprezę będą mieli... No chyba że Ty uważasz Bogatynię za przykład urody urbanistycznej i gospodarskiego oka.



Realizacja dążyła do wypełnienia deklaracji. Z pustego i Salomon nie naleje. Wyszło średnio i nikt tego nie ukrywa, nikt nie rozpływa się nad imprezą w ochach i achach. Zebrano doświadczenia, ale nikt nie miał wpływu na widownię.



To akurat jest inna sprawa



Aż chce się dopisać "malowanie trawy". Czy uważasz, że to jest dobra reklama, że miasto chwali się że posprząta przed imprezą ? Wydawało mi się że to takie rzeczy robi się regularnie...



A co to ma za znaczenie ? Igrzyska są narzędziem każdej władzy. Od 2000 lat.

Zdaje się, że budżet Bogatyni wynosi w tym roku 142.281.145 kiedy w Zgorzelcu tegoroczny budżet to 66.441.686 czyli niecałe 47% bogatyńskiego
Zdaje się, że statystycznie na jednego mieszkańca Bogatyni przypada ponad 7500zł, kiedy w Zgorzelcu nieco ponad 2000zł
Bazując na kwocie, którą podał krytyczny, koszt imprezy bogatyńskiej to niecałe 0.5% (dokładnie 0.42%) ich budżetu.