turek pisze:
Pozostaje mi tylko na koniec wyrazić nadzieję, że dotychczasowi bywalcy znajdą znowu czas by się spotkać, a nowi w końcu zdecydują spróbować spotkać swych forumowych interlokutorów w bezpośrednim kontakcie, po za światem wirtualnym
Też mam taką nadzieję...
Chuck Norris jr pisze:
Może by też wrócić do starej propozycji popływania łódkami po Nysie? tylko z kim?
Jakimi łódkami? Tymi niemieckimi koło mostu kolejowego?
Bo jeśli mamy je wypożyczyć (wzorem kajakarzy z ub.r. to logistycznie niełatwa sprawa) - tamte kajaki przyjechały z...Wolsztyna
Chuck Norris jr pisze:
Cierpliwości, wszystko wróci do normy, jak tylko coś się zacznie dziać.
Wybory masz może na myśli?
Chuck Norris jr pisze:
Jakieś projekty integracyjne powinny coś niecoś zmienić i może poprawić frekwencję?
Jako nieformalne kółko fotograficzne zrobiliśmy sobie kiedyś wycieczkę pociągiem do Oybin - można powtórzyć imprezę w większym gronie. Bilety ZVON-u oczywiście.
Tylko czy to zintegruje nas jakoś mocniej to powątpiewam
turek pisze:
by tylko na siłę ludzi ściągnąć/kupić?
Nie no...dorośli już jesteśmy i nikt nas na siłę nie zintegruje.
Podejrzewam że Chuck ma bardziej na myśli fakt , że ta formuła spotkań nieco się wyczerpała...
Przed wyborami może ktoś nas odwiedzi - ale przy tej ilości "bywalców" to żadna z nas grupa
turek pisze:
Dla mnie bardzo ważną sprawą, jest gdy mogę się spotkać z ludźmi, z którymi dyskutuję na forum i najnormalniej w świecie napić się z nimi piwa i pogadać w sympatycznej atmosferze o wszystkim i o niczym. Mogę na forum wdać się z kimś w zażartą dyskusję, ale to nie oznacza, że nie potrafię oddzielić życia realnego od wirtualnego i z szacunkiem podczas miłej pogawędki, przy piwie i orzeszkach pogawędzić z moim forumowym przeciwnikiem
W tym przypadku pełna zgodność !!!
Pomimo , że tak mocno się różnimy z np. Cichym to miło się z nim dyskutuje na spotkaniach.