Dodam: ... Policji sciganie nadużyć, przestępstw, kradzieży i rozboji.
Czyli jak zauważymy powyższy występek, należy nie reagować. Niech to robi Policja.
W szczególności trzeba tego nauczyć dzieci. Ważne aby zastraszone dziecko także nauczyło się podpisywanie wszelkich papierków bez względu na treść.

BTW.

Widocznie już w drugiej klasie dzieci zaczynają myśleć i dostrzegać niejasność lub niepełność sformułowań (niejednoznacznych). Co oczywiście jest zaletą przyszłościową.Bez urazy, w tej sytuacji cytowana Pani powinna nauczać pierwszaków, wyższe klasy przerastaja jej tok rozumowania.Może trochę za ostro. Przepraszam.

he he dobre! honorowe przestrzeganie zasad ujęte w kontrakt
honor i kontrakt to jak prose pani oksymoron

W odpowiedzi na uwagi PANA KRYTYCZNEGO chciałabym wyjaśnić, że nad treścią kontraktu pracowałam z dziećmi wcześniej, a dokument zamieszczony w biuletynie pomógł mi tylko w realizacji. Jeszcze raz podkreślam, iż nie są to żadne nowe metody – pedagogika zna je nie od dziś i nikt nie eksperymentuje na dzieciach, a w stosunku do siebie jesteśmy dość krytyczni może czasem aż za bardzo.
Wychowawczyni

Wiem, że może pan Kaczyński w wypowiedzi w śmiesznym kawale o wojskowym psie który sie wabił "IRA" popełnił swojego rodzaju gafę. Jednakże czytając pismo które wystosowała Dyrekcja szkoły podstawowej nr 5 w Zgorzelcu wraz z jej rada pedagogiczną nie można nigdzie dopatrzeć sie choćby podobnego błędu. Jeżeli widzisz jakiś błąd to proponuje lepiej zapoznać sie z zasadami pisowni w języku polskim. Tak naprawdę w logicznym sensie równie dobrze można by użyć w wym miejscu słowa "oraz" i czy wtedy przyczepiłbyś się do tego, że rzekomo byłoby tam słowo "orazrada" ?? Nie sądzę tak więc trzeba sie zastanowić co się pisze zanim sie coś napisze Pozdrawiam.

po raz drugi sie uśmiałem dzisiaj.
#
kolego Bosak, w śmiesznym kawale o kontrakcie popełniłem swego rodzaju gafę - na prawdę myślałem, że po "Dyr. SP 5" pojawi sie imię i nazwisko - przepraszam

A nie wystarczy Ci np. prezydent RP ?? Czy musi być prezydent RP Lech Kaczyński ?

przecież przeprosiłem już...

ale jak Ci mało, to sprecyzuje przyczyny gafy:
list jest napisany w pierwszej osobie liczby pojedynczej a podpisany grupowo stąd gafa.

[ Dodano: Czw Wrz 13, 2007 4:31 pm ]


i jeszcze jedno! jeśli wychowawczyni taką wagę przywiazuje do kontraktów i regulaminów, to niech najpierw przeczyta regulamin forum, bo świecąc złym przykładem dużo dzieci nie wychowa.

Przestańcie się czepiać wychowawczyni, ludzie czyście powariowali, jakie ubeckie metody.!!!! Czy w domu nie uczycie dzieci różnych dobrych zachowań a złe tępicie? Odpowiedź- chyba nie uczycie bo traktują nauczycieli jak śmieci, zapewne was w domu tak samo. Czy jeden nerwowy ojciec jest w stanie wywaołać tak burzliwą dyskusję- głupota! Popatrzcie na przedszkola, gdzie też z dziećmi takie kontrakty się spisuje!!! Zanmijmy się dziećmi a nie szukamy winnych dookoła. Z takim ojcem trzeba spisać kontakt

też mi się wydaje, że powinna się pod tym podpisać imieniem i nazwiskiem, to przecież także przykład dawany dzieciom, które forum czytają

Korci mnie by poprosić grengo by przeprowadził wywiad z dzieckiem i uzgodnić ostatecznie co dzieciaki podpisały. Skserowanego gotowca czy wypracowany wspólnie kontrakt... Jednak może zbyt dociekliwe by to było... Nie neguje metod ani nowych, ani starych ważne by były skuteczne...

Krytyczny, tylko po co ?? Przecież nie jest napisane, że dosiek pracowała nad treścią kontraktu właśnie z tą klasą. Mogła pracować i inną, jak to napisała "nad treścią kontraktu pracowałam z dziećmi wcześniej". Generalnie faktem jest, że argumentacja dośki ma się nijak do -
Ciekawe jakie to punkty opracowały dzieci ( inne punkty ), o ile w ogóle jakiekolwiek dzieci nad tym pracowały.

System, panaceum, program, projekt, itd./ jak zwał tak zwał/ Wychowania dzieci i młodszych i starszych jest sumą naszych poczynań, większości z was rzuciła się na sposób, w jaki nauczycielka próbowała wywołać pracę grupy, wywołać uczucia społeczne itp. Itd.
Są to bardzo trudne wyzwania – pewnie wiecie? A MOŻE NIE, idąc ulicą, kto z Was zwraca uwagę na zachowanie się młodych ludzi na ulicy, na śmiecenie, na plucie, na wulgaryzmy, kto z Was głośno przeciwstawia się kupowaniu przez nieletnich alkoholu Np. Dni Miasta i inne masowe imprezy na Zalewie czy pod Domem Kultury, niestety nie wszystko może zauważyć organizator, – ale to między innymi wasze przyzwolenie pozwala na takie zachowanie.
Na koniec – do wychowania potrzebni są rodzice,szkoła i zajęcia poza szkolne.
Głupia sprawa, ale aby wychować swoje dziecko dobrze, musimy wychowywać także inne dzieci, na co większość z nas krzywi się jak to!!! Przecież mają swoich rodziców!
Grengo ja tej wychowawczyni nie znam / chyba/, ale swoja wypowiedzią / być może dla Ciebie słuszną / podważyłeś cały jej szacunek w szkole szczególnie wśród uczniów. Prawdę powiedziawszy nie jestem zapoznany z tym kontraktem, ale nawet i ja po szkole górniczej to stosuję w swojej pracy. Chcąc nie chcąc zlinczowałeś kobietę, a konsekwencje tego nie Ty poniesiesz a dzieci.
Piszę to nie, dlatego że jestem jakiś guru w pedagogice, ale z powodu, iż osoby wypowiadające się także nimi nie są .Oczywiście popieram w większości wypowiedź nauczyciela i jednocześnie jest to wszystko co miałem do powiedzenia w tym temacie.

Rzeczywiście,..jakoś umknął nam fakt podważenia autorytetu zarówno szkoły, jak i nauczycieli, czy też konkretnej nauczycielki w niej pracujących. Fakt o którym wspomina Robert w poście powyżej.
Grengo,..czy zastanowiłeś się również nad konsekwencjami jakie może przynieść negacja pewnych sposobów pedagogicznych,..dla Twoich dzieci??
I mam tutaj na myśli te o charakterze psychologicznym.
Domyślam się, ze dyskutowałeś długo z dzieckiem nad,..."bzdurnym, bezzasadnym i pozbawionym podstaw prawnych" elementem wychowawczym zastosowanym przez pedagoga???
Powodzenia w dalszym procesie wychowania,...

Kontrak między uczniem i nauczycielem jest bardzo popularny w całej Polsce przykładem czego mogą być następujące kontrakty:
http://www.zs1brzechwapila.pl/php/pliki ... NTRAKT.pdf
http://mch-historia.strona.pl/index_kontrakt.html

Tak jak pisała Matryca – kontrakt powinien byc ustalany pomiędzy uczniami i nauczycielami w postaci luźnej rozmowy, a uczniowie sami powinni dawać propozycje – pozycje „kontraktu” które powinni przestrzegać. Tego rodzaju kontrakty uczą dzieci do tego do przestrzegania pewnych praw oraz norm.
To jakie są cele takiego kontraktu można znaleźć tutaj:
http://www.gim-nt.com/download/kontrakt.pdf

Racją jest iż kontrakt podpisywany w SP5 nie powinien (i nie ma do momentu podpisania przez rodziców) z punktu prawnego mieć żadnej mocy prawnej. Nie jest prawdą również, że nauczyciel nie będzie mógł w przypadku nie podpisania tego kontraktu przez dziecko temu dziecku pomóc.
Poza tym dziecka obowiązek względem pracowników szkoły............hmmmm...........wykonywanie poleceń pracowników dydaktycznych.......oczywiście zależy jakich poleceń.

Szkoła pełni cztery podstawowe funkcje: opiekuńczą, wychowawczą, dydatkyczną oraz edukacyjną. Nauczyciel ma obowiązek do czynności które zawarł w kontrakcie, nie może ich odmówić nawet jeżeli dziecko nie podpisze takiego kontraktu.

Kontrakt jest dobrym pomysłem mającym wiele pozytywnych aspektów, jednak nie powinien wyglądac tak, jak wygląda w SP5. Powinno się to odbywać na luźnych zasadach oraz ustaleniach między uczniami i nauczycielami.

Na początek Skafander: czy Ty kiedykolwiek byłeś/aś uczony/a czytania ze zrozumieniem? Czy tylko wyrywasz fragment z kontekstu całego zdania, wypowiedzi i na tej podstawie tworzysz własną opinię? Poczytaj wypowiedzi Matrycy, z którą zgadzam się w 100% i wtedy odezwij się ponownie.
Krytyczny zapewniam Cię, że codziennie rozmawiam ja i moja żona z dziećmi na temat tego co działo się w danym dniu w szkole(oczywiście chodzi o zajęcia lekcyjne, bo ktoś zaraz powie, że wypytuję dziecko zbyt ogólnie), co przerabiali z Panią (Paniami) oraz co mają zadane na następny dzień i zapewniam Cię, że syn nie wspomniał nawet pół słowem o pracy nad czymś, co będą podpisywać.
Robert Gruszecki: Ja w swojej pracy również zawieram z ludźmi umowy, ale zapewniam Cię, że moi pracownicy ( mam ich 15-stu) nie podpisują niczego z czym się wcześniej nie zapoznają (nie przeczytają) a o zbieraniu podpisów in blanco pod czymś, czego fizycznie nie ma zupełnie nie ma mowy. Może Ty jako osoba już dorosła rozumiesz jaką wagę i jaką odpowiedzialność niesie za sobą złożenie podpisu pod czymkolwiek, ale dzieci w wieku 9 lat jeszcze tego nie wiedzą i należy uczyć je tego, aby przed podpisaniem czegokolwiek przeczytały to , pod czym mają się podpisać, a jeżeli nie rozumieją tego co podpisują, to muszą poprosić o dogłębne wyjaśnienie zagadnień, pod którymi mają złożyć swój podpis, gdyż może on być później podstawą do egzekwowania od nich określonych zachowań i konsekwencji jakie się wiążą z tym kontraktem. Ponadto czy nie uważasz, że poza tym czego nie wolno oraz karami za złamanie postanowień kontraktu powinny się również znaleźć w takim piśmie zapisy o nagradzaniu? Czy może nie powinniśmy nagradzać naszych dzieci za dobre zachowanie, za pomoc koledze, za postepy w nauce, itp...Jeżeli się mylę, to mnie popraw. Co do pytania czy się zastanowiłem - uwierz mi, że bardzo i sądzę, że cytowane "pieczenie- piekarzowi" jest błędne, bo w tym wypadku piekarz dobrał składniki, których nigdy nie używał (albo bardzo rzadko) i niestety wyszedł zakalec.
Przekorny: lubię z Tobą polemizować i nie pozostaje mi nic jak odpowiedzieć na Twoje pytania krótkim, aczkolwiek szczerym TAK.
W dalszym ciągu jestem przeciwny temu pismu, a wszystkich urażonych szczerze przepraszam.