No,to teraz ja.Alex czekałeś na moje zdanie.Obiecałam Ci,że napiszę,ale wcześniej nie miałam czasu.
Nie uważam siebie za malkontenta,który szuka "dziury w całym",staram się zachowywać w każdym miejscu tak,aby nie psuć nikomu humoru,ale...
Jaka jest definicja slowa KONCERT?
Najczęściej składa się on z dwóch części:pierwszej,tej do słuchania /chyba,że wykonawcy zadecydują inaczej/ i drugiej,gdzie faktycznie dopuszczalny ,a nawet wskazany jest udział publiczności.
W Zgorzelcu,na większości z nich jest pełna ignorancja słuchających;zaczynamy /nie wszyscy,ale wielu/od sławetnego napoju na "k"/krzynka piwa/ i tak na prawdę nie interesuje nas,co się dzieje na scenie.I nie ma znaczenia odrobina szacunku dla tych,którzy NAPRAWDĘ chcą słuchać.Nie mam zamiaru wpierać komukolwiek,że MUSI słuchać tego,co go nie interesuje,ale NIE MUSI przeszkadzać zainteresowanym...
Uprzedzam,że to wcale nie jest moje wymądrzanie się,nie jestem zawodowcem i dobrze wiedziałam na jaki koncert się wybieram,także z mojego stolika padło pytanie:czy oni nie grają ciągle tak samo?Nie,nie grali ciągle tak samo,zmienny efekt pozornie tej samej melodii granej przez skrzypce "ubarwiał" akompaniament fletu i gitary.
Ale ja nie o tym,wszak po to przychodzimy na koncert,aby w przeciwieństwie do wszędobylskiej /nawet tej na najwyższym poziomie/ elektroniki cieszyć się brzmieniem oryginalnym proponowanych instrumentów muzycznych...
Reasumując:jeśli sam słuchać nie chcesz,to na ten "nudny" moment - wyjdź,nie przeszkadzaj innym...
Do świetnej zabawy służyła druga część i na niej też się bawiłam i nawet wypiłam piwo/co Alex uwiecznił na zdjęciu/.Nauka tańca irlandzkiego była super!
Pewnie teraz polecą na mnie gromy,ale...niech tam!
Napisałam najdłuższy post od początków mojego "forumowania".
No,to kto pierwszy mi dołoży?
|