Jacooo, i kto tu robi kabaret. Trochę nawet się uśmiałem.
Ale tak na poważnie to proszę usunąć ten wpis i nie łączyć mojej osoby z jakimś Rolandem.
Jeśli masz coś jeszcze śmiesznego do powiedzenia to załóż oddzielny temat ale nie życzę sobie aby pisano o mnie nie prawdę.

59900 nie posiada osobowości - Na tym forum jeśli ktoś chce być traktowany poważnie podpisuje się z imienia i nazwiska lub przynajmniej tak jak Kubek czy Yello_35 jako awatar daje zdjęcie swojej facjaty, ewentualnie obnaża się na spotkaniu forumowym Ty jak i ja jesteśmy tu anonimami więc nikim.

W internecie nie ma pojęcia Anonimowość. Kto mnie zna to mnie zna a kto chce pozna to pozna Ale nie za szybko bo lubię zaskakiwać. Ci, którzy mnie znają i śledzą moje wpisy na pewno się domyślają kim jestem. Zgorzelec jest małą miejscowością i statystycznie nie ma tu głupich ludzi. Więc proszę Cie, pomyśl co piszesz i nie psuj naszej statystyki.

Zastanawiają mnie jednak twoje fantazje dotyczące obrotów restauracji. Jeśli to nie naciąganie któregoś z nowych naiwnych restauratorów i faktycznie nie jesteś Rolandem, co to zna się na każdej kuchni świata to pozostaje mi sądzić że otwierasz lub pomagasz otworzyć pralnię pieniędzy. Bo restauracja to najlepsza pralnia pieniędzy w skali zadupia. 200 tys utargu miesięcznie o których piszesz, w Zgorzelcu, bez przestępstwa jest nierealne. Fantazjować każdy może, to oczywiste ale wyczuwam, że ty nie żartujesz ani fantazjujesz lecz coś tymi słowami inicjujesz lub tworzysz pod coś grunt PR. Rozgryzę cię...

Czy Ty mnie aby nie obrażasz?
Tym bardziej, że chyba ok. 2-3 lat nie bywam na spotkaniach...

btw - to moja facjata - ale podobno niepodobny jestem do siebie, a kręgi zbliżone do NOP-u na tej podstawie posądzają mnie o miłość do tej samej płci




Powodzenia - tylko zębów nie połam



Są metody na to - nie martw się

nie śmiał bym nie jesteś w moim guście ale obiektywnie myśląc delikatnej urody jesteś postaram się ale dzięki za troskę to raczej bardzie Twoje zmartwienie nie moje ale wiem o czym mowa i dopóki nie łamie prawa i dobrych obyczajów jestem osobą anonimową. Zgadza się?

a może jest godna polecenia restauracja...???

Koneserom dobrej pizzy i włoskich przystawek polecam espresso, jeśli oczywiście kelnerki ocenią nas na napiwkowego i pozwolą usiąść. Zgadzam się także z cenzorem, że dobrze zjeść można w "Domu Kołodzieja", a z barów mlecznych polecam Zieloną Pietruszkę na Bohaterów Getta. Za miastem Biesiada i jej mega wypaśny sklepik oraz Popularna i goloneczka w klimacie PRL. Nie jest więc aż tak źle w Zgorzelcu jak pisze autor przegrzebkowy.

ok .dzięki,czyli jednak nie tak źle...

Witam.
Mam nadzieje, że są tu ludzie z branży gastronomicznej lub znający realia zgorzeleckie.
Od jakiegoś czasu pracuje w restauracji przy autostradzie A4, koło BP. Praca nie lekka ale 1800 brutto jest. Mój znajomy się ze mnie nagina i twierdzi że na Przedmieściu Nyskim w restauracji zarabia 6000 zł jako kucharz lub szef kuchni.
Czy to może być prawda? Wie ktoś jakie są zarobki w gastronomii zgorzeleckiej?
Proszę o pomoc !

Obecnie gdzie nie pójdziesz, proponują 1100 z hakiem na rękę. Ja szukałem pracy pięć miesięcy. Znalazłem. Mimo wyższego wykształcenia pracuję fizycznie za najniższą krajową. Poprzednio w Famago brałem 1800 na rękę i myślałem, ze zarabiam bardzo mało. Teraz dopiero wiem, co znaczy zarabiać mało. Zastanawiam się, czy nie sprzedać mieszkania i nie wyjechać do Trójmiasta, bo w Zgorzelcu normalnie zarobi tylko kombinator i złodziej.

Ja niestety tej restauracji już nikomu nie polecę. Był to mój ulubiony lokal, posiłki były tam wspaniałe, nie z tej ziemi. Kuchnia polska w lekko austriackim wydaniu. Niestety sukcesywnie jakość serwowanych dań dla klientów indywidualnych spadała. Przy ostatniej mojej wizycie dostałem blady niedosmażony ser żółty. Jako przystawkę otrzymałem rzucony płat śledzia na cebuli ze śmietana. Było to chamskie podanie. W tym czasie restauracja przyjmowała gości weselnych na poprawinach stąd spodziewam się, że tak mnie potraktowano. Niestety to ich nie usprawiedliwia ponieważ musiałem za to zapłacić.
Wczoraj jednak potraktowano mojego znajomego karygodnie. Poleciłem mu aby zadzwonił do Biesiady w sprawie rezerwacji przyjęcia komunijnego, podałem mu numer telefonu. Osoba, która odebrała telefon- prawdopodobnie kelner odpowiedział, że nie ma czasu teraz rozmawiać. W związku z tym lokal doczekał się ode mnie czerwonej kartki. W taki oto sposób potraktowano stałych klientów i sympatyków restauracji.



Zielona Pietruszka zapowiadała się świetnie. Pierwszy rok prowadzenia lokalu był sukcesem. Teraz niestety obserwuje, że właścicielce brakuje już sił lub motywacji.
Flaczki doprawiane zupą lub sosem w proszku o posmaku grzybowym, surówki często nie doprawione, częsty brak pierogów ze szpinakiem mimo, że są w karcie. Za to czysto i pracownice miłe i przeważnie zawsze uśmiechnięte. Mam nadzieje, że Pietruszka trafi na właściwy tor bo chcę lubić ten lokal bardziej niż teraz go lubię. Dla mnie jak na razie pół żółtej kartki pod stołem

DCN...

Faktycznie polska kuchnia, ser smażony

Podejrzewam, że to ocena całego menu, a nie tylko nieszczęsnego sera

Chwała tym co czytają ze zrozumieniem