turek pisze:
Zawiść ludzka nie zna granic
Nie zawiść, a dbałość o społeczne, nasze, moje pieniądze wypłacane przez skarb państwa, który to skarb jest zasilany przez moje podatki. Jako emeryt pobiera już od państwa pieniądze, które sobie wypracował w SG. To nie jego wina - to fakt - on tylko wykorzystuje dziurę w systemie. Nie miałbym żadnego ale, gdyby parał się własną działalnością, w którą zainwestowałby swoje oszczędności i chciał je powiększyć, ale praca w państwowej firmie na państwowej emeryturze i chęć dorwania się do kolejnej państwowej kasy, to chyba zbyt wiele jak na jedną osobę, co?
turek pisze:
Nie przyszło Ci do głowy, że ta emerytura wcale nie musi być duża
Nie słyszałem, a tym bardziej nie widziałem niskiej emerytury wojskowej...
turek pisze:
A to, że próbuje sobie radzić jak może i startuje na radnego, nawet choćby robił to tylko w celu powiększenia swojego dochodu i robi to możliwymi i uczciwymi środkami to coś w tym złego?
Nie Turku, to nic złego, ale po co w takim razie obiecywać wyborcom cokolwiek, jeżeli jedynym celem są dochody wynikające z zajmowanej pozycji w RM? A gdzie uczciwość wobec wyborców?
turek pisze:
generalnie zwolennikiem takiego rozwiązania jest każdy, kto aktualnie nie startuje na radnego

ale szybko zmienia zdanie w przypadku startu w wyborach

Dlatego nie startuję, a zmianą własnych poglądów niech martwią się radni...
turek pisze:
Wytłumacz mi proszę dlaczego radny, który nie jest tylko biernym okupującym stołek w czasie trwania kadencji, nie miałby dostawać wynagrodzenia, za pracę którą wykonuje? Poświęca przecież swój (często i swej rodziny) czas, dlaczego nie miałby dostawać za to wynagrodzenia?
Dlatego, że miałaby to być funkcja społeczna, czyli taka, której podwalinami byłyby cele wyższe niż pobieranie wynagrodzenia. Owszem, dopuszczalne byłyby np. zwroty kosztów dojazdu, delegacje, itp., ale na tym koniec. Czy nie martwi cię to, że niektóre komisje przy RM zbierają się zbyt często, a i tak nic z tych posiedzeń nie wynika poza obciążeniem kasy? A na ilu sesjach RM byłeś? Czy widziałeś ilu radnych zabiera głos? Jeżeli nie masz o tym pojęcia, to polecam wizytę na sesji, może wtedy zmienisz zdanie.
turek pisze:
Jan.Leszek napisał/a:
by funkcja radnego była całkowicie funkcją społeczną
to chyba już nie ten ustrój ,gdzie pracowało się społecznie dla wspólnego dobra

A może by tak i burmistrza zrobić społecznego, skoro mogli by radni, to dlaczego nie burmistrz

No właśnie! Dlaczego nie? Ale z tym ustrojem to chyba trochę za grubo pojechałeś? A spórz na tak uwielbianą przez wielu Amerykę. Tam by ubiegać się o fotel Prezydenta, Gubernatora, Burmistrza trzeba mieć swój dość pokaźny portfel z udokumentowanym pochodzeniem jego wkładu. Czy ten ustrój, to nie kapitalizm? To nie to co chcemy mieć w Polsce? To moim zdaniem taka prosta zasada pokaż ile i skąd masz w portfelu, a na podstawie tego stwierdzimy czy idziesz na fotel by coś zrobić, czy tylko uzupełnić braki finansowe. Nam mieszkańcom miasta chyba zależy na poprawie życia każdego mieszkańca, a nie pojedynczego radnego co?
Na koniec powiem ci Turku tyle tylko, że znam osobiście Kazimierza W., bardzo Go cenię jako człowieka i pedagoga, ale przy tej całej zadymie wyborczej zapomniał chyba zwrócić uwagę na to jakimi ludźmi się otoczył. Na tym jednym przykładzie można stwierdzić, że chyba niewłaściwymi, natomiast co do jego zaplecza, z którego startuje się nie wypowiem, bo i chyba nie ma po co. Każdy, kto choć trochę interesuje się życiem "politycznym" w mieście ma orientację w temacie.