Nie można parkować na chodniku za znakiem...można byłoby gdyby pod znakiem znajdowała się tabliczka "Nie dotyczy chodnika"

masz rację, przed 2001 rokiem było to dozwolone, po 2001 automatem 'dotyczy również chodnika' (dla znaków B-35 i B-36)

"Jak jeździ się po zatłoczonych zgorzeleckich ulicach nie trzeba chyba pisać, każdy zna ten temat.
Myślę jednak że mogło by byc lepiej, wygodniej, gdyby umiejętność jazdy i jej kultura wśród zgorzeleckich kierowców stała na nieco wyższym poziomie.
Parkowanie w niedozwolonych miejscach, często wbrew logice"...
Tak zaczął się ten wątek. I rzeczywiście, przeglądając niektóre zdjęcia można uznać, że parkowanie w niedozwolonych miejscach jest wbrew logice.
Tak dzieje się w każdym miejscu na świecie, nie tylko w Zgorzelcu.
Ale są miejsca, gdzie stoi znak zakazu, jednak w samym ustawieniu znaku jest brak logiki. Tym bardziej, że samochodów coraz więcej, przez co miejsc coraz mniej.

niestety masz rację. Znaki drogowe w swoim założeniu miały ułatwiać ruch ale z biegiem czasu zaczęły go utrudniać. Co ciekawe w Niemczech coraz więcej jest znaków ograniczenia prędkości w mieście do 30 km/h i coraz mniej Niemców tego przestrzega. Jeszcze parę lat temu jak był znak 30 to wszyscy jechali 30. Obecnie sporadycznie trafi się jakiś przepisowy kierowca ale nie za często.
Podobnie jest ze znakami w Zgorzelcu. Stawiane są przypadkowo i bezmyślnie dlatego ludzie coraz rzadziej je czytają. Ostatnio jechałem Daszyńskiego w dół i były prowadzone jakieś prace po prawej stronie i był znak A-12c czyli informujący, że zwężenie jest po lewej. Niby drobiazg ale takich drobiazgów jest mnóstwo.

Dlatego wydaje mi się, że sporym łosiem jest również stawiający znaki - nie tylko kierowca.

Pełna zgodność !!!

Może osobny wątek dotyczący tego tematu?

Ja niedawno ze zdumieniem odkryłem fakt , że wyjeżdżając z Jedrzychowic (jadąc od Pieńska) wjeżdżam w teren zabudowany miasta Zg-ca - czyli praktycznie cały odcinek od Jędrzychowic trzeba jechac 50km/h Sensu postawienia tego znaku nawet nie poszukiwałem...

Swiatla na skrzyzowanieu AK-E.Plater-Boh. II AWP. nie sa dobrze ustawione przez co ja jako kierujacy nie czuje sie bezpiecznie a tym bardziej przechodnie chcacy przejsc na druga stone ulicy. Otoz... jadac skrzyzowaniem od E.Plater w strone Armii Krajowej, na zielonym swietle trzeba uwazac na przechodnow ktorym pod koniec "mojego zielonego" tez zapala sie zielone swiatlo.

Fakt. Tylko to jest głownie przez "Łosi" którzy stoją na światłach jako pierwsi wiec nie chce im się szybciej ruszać bo oni i tak zdarza. Powoduje to ze kierowca którzy wjedzie w końcowej fazie światła zielonego nie zdąży zjechać ze skrzyżowania i trafia na pieszych.
Kierowców się nie popędzi ale światło zielone dla pieszych mogłoby się zapalać nieco później.

No to zastanów się przez kogo - bo wg mnie (co sam potwierdzasz) przez idiotyczne nastawy tych świateł... Osobiście to potwierdzam , bo zdarzyło mi się kiedyś tak przejechać przez przejście dla pieszych (którzy notabene jednak mają obowiązek sprawdzenie czy nic nie jedzie).

Ale jednak najgłupsze w mieście to są super-nowoczesne światła na krzyżówce koło Urzędu Gminy - potrafią po 2 autach zmienić się na czerwone.




Wypowiedziałem się pod artykułem

Nie zgadzam sie z Toba bo ta sytacja ta ma też miejsce nawet jak nikogo nie ma przedemna. Jade na zielonym i musze uwazac by nie rozjechac przechodnia na pasach.



My jako kierowcy zbilzajac sie do przejscia tez musimy zachowac ostroznosc.

Jak jakiś patafian nie zachowa ciądu pojazdów i robi odstęp na 10-15m , to niestety tak to wygląda.

Jeżdżę tamtędy prawie codziennie o tej porze i jak widzę przed sobą tych "doskonalych" kierowców płci żeńskiej załączających bieg dopiero jak oddali się auto przed nimi - to szlag trafia, bo wyjaśnia to bezskuteczność tej automatyzacji sygnalizatorów.
Idea była dobra - ale daleko nam do ideału.

To (dla nas - kierowców) oczywiste - ale dla pieszego moja wskazówka niekoniecznie



Stałem jako czwarty - 3 gęsto ustawione przede mną. Nie pierwszy raz nie załapałem się w takim układzie.

fiks - sprawdzaj autora cytowania , bo to nie moje słowa. Czasami forum fiksuje w tym względzie

To ja się z Toba tez nie zgodzę bo mocno przesadzasz. Jak ruszasz jako pierwszy normalnie a nawet bardzo spokojnie to nie trafisz na zielone dla pieszych. Nawet jadac rowerem...
... chyba ze ruszasz pod koniec zielonego...



Myślę ze te dwa czynniki są odpowiedzialne. Czasem udawało mi się wjechać nawet na żółtym i zielone dla pieszych zapalało się w momencie kiedy bylem w połowie pasów, ale to zależy to od tego jak płynnie rusza pierwsi. Problem jest gdy ruszają autobusy. Tu na dynamikę liczyć nie można. Dlatego jedynym skutecznym rozwiązaniem jest wydłużenie czasu od momentu czerwonego dla aut do zielonego dla pieszych. Wtedy stojące auta, które przed zielonym dla pieszych nie zdążyły, nie będą blokować wjazdu na skrzyżowanie jadącym z ul Boh II AWP

Pirat drogowy z Ciebie To oczywiste , że to kwestia prędkości na starcie i tym zakręcie.



No to właśnie o tym od początku mowa

Nie martwice się - po remoncie ul. Lubańskiej w miejscu krzyżówki będzie rondo... dopiero będzie wesoło