Lekko czuję się wywołany do tablicy.
Nie będę sie rozwodził, więc. Gessler'owa po prostu kusi, albo już jest coś na języku.
Kuchnia śląska jest fantastyczna, blisko tutejszych korzeni, ale są dwa wielkie ALE.
Pierwsze ALE: Robić wszystko pod Niemca to nie do końca w mojej ocenie etyczne, a nawet i nie ekonomiczne. No chyba, że ma sie odpowiednią lokalizację. Co do artykułu Gessler'owej to jest mi troche nie w smak, bo od 3 lat urozmaicamy np. naszą kuchnię sezonowym dodatkiem... i nie jest aż tak żle... Drugie ALE: Impreza kulinarna z popularnością Pani Magdy np. „kuchnia śląska” to musi być wielka radość dla właściciela restauracji. Tylko to drugie "ALE": to słono kosztuje i może doprowadzić do plajty. Baranina pyszna, ale koszt jej przyrządzenia spory... Włos mi się głowie zjeżył jak przeczytałem w komentarzach z głównej że w Lądku Zdroju piwo jest po 3 zł albo, że koleś zarabia 1500 funtów, a obiad w restauracji 10 funtów i powinno być takie samo przełożenie do naszych zarobków. Potem wszyscy sie dziwią że pracownik zarabia najniższą krajową i na śmieciowej umowie. Koło sie zamyka... Trzeba wybierać albo narzekamy albo narzekamy... he he Polska to taka wielka zbieranina sprzeczności...
[ Dodano: Pon Cze 11, 2012 10:37 pm ]Dr. Dre pisze:
Baranina pyszna, ale koszt jej przyrządzenia spory...
Sorki żona mnie poprawia... i twierdzi że to nie drogie i zaprasza do pewnej niemieckiej hurtowni aby zobaczyć jak wyglądają mrożone, pyszne, śląskie, wyszukane potrawy podawane w tych wykwintnych restauracjach w Gorlitz. He He
Turysta nie musi wracać, można pozwolić sobie na tandetną masówkę. Poza dwoma restauracjami ale ich nawy nie podam. Polacy mają smak, bo polskie kobiety dobrze gotują...He He moja żona nie ma kompleksów