a ja serią wierszyków własnych skomentuję. Pozdrawiam, Grzesiek Ż. lokalny poeta podziemia poezji.
„Reduta Belfrowa”
Nam strzelać nie kazano, ni uszkadzać ciało
Spojrzałem na klasę, gąb trzydzieści grzmiało
Ach jakże chciałem strzelić, jedną albo drugą
Stój ! Policz do dziesięciu ! Więc liczyłem. Długo
Nam strzelać nie kazano. Siedziałem za biurkiem
Ktoś trafił mnie w czoło kanapką. Z ogórkiem
Otrząsnąłem się, hardo na to wrogie mrowie
Spojrzałem. Czarny szwadron. Mordercy. Uczniowie
Powiedziałem wulgarnie: jesteście niegrzeczni !
I dodałem groźnie: wyciągnąć karteczki !
W krąg zabrzmiał śmiech pusty – tegom się spodziewał
Kto się nie śmiał, krzyczał, jadł pizzę lub ziewał
Ktoś krzyknął do mnie: fak ju, westchnąłem: e, Dmowski
Proszę tu nie kwakać, teraz mamy polski
Polacy nie gęsi, chciałem zacytować
Uwięzły mi w gardle słowa, słowa, słowa…
Chłopcy kosz na śmieci na łeb mi ładują
Patrzę na ich twarze – cieszą się, żartują
Kosz jest przezroczysty. Ktoś o mnie p
omyślał
Nam strzelać… - powtarzam i zęby zaciskam
Ćwiczyłem karate, mam metr dziewięćdziesiąt
Mam spokojnie wiedzę przekazywać dzieciom
Powstałem. Kosz zrzuciłem i nie wytrzymałem
Strzeliłem. Jeden upadł. Wnet drugi. Przestałem
Wtem świat wokoło zamilkł, wszystkim się zdawało
Że nam strzelać nie kazano… no, ale się stało
Krew z twarzy odbiegła, zbladłem w jednej chwili
Pomyślałem: cześć pracy, i tak źle płacili
Warknąłem (na odchodne): gnojki rozwydrzone
Na jutro na pamięć „Reduta Ordona” !
Ten co przyszedł po mnie, jak już mnie wylali
Rzekł, że wiersz bezbłędnie mu recytowali
„Potęgi klucz”
Nie ucz się synku rankiem, gdy wstaniesz
Lepiej spokojnie spożyj śniadanie
Nie ma co tętnic sobie wypruwać
Minister czuwa, minister czuwa !
Nie ucz się synku też przed obiadem
Odpocznij sobie, zjedz czekoladę
Pozbądź się synku trosk i frasunku
Minister Roman na posterunku !
A po obiedzie będzie musztarda
Włącz komputerek, w grę sobie zagraj
Nie byłeś bity w pupę lecz w ciemię
Nie martw się, przecież jest wicepremier
Nie waż się synku uczyć wieczorem !
Spędź czas sam na sam z telewizorem
Słuchaj jak Romek mądrze ci radzi
Romek cię synku nigdy nie zdradzi !
Nie ma co uczyć się do matury
Odłóż te książki, w książkach są bzdury
Wszystko załatwi minister Romuś
Nie da on krzywdy zrobić nikomu !
|