Znowu robią dziewczyne w 'KONIA",jej dziecko chodzilo na kurs pływania na basen kryty jak wiadomo prowadzi kurs trener,wlasnie na takim kursie plywania dziecko spadlo ze schodow prowadzących na "rurę",nikt nie wezwał pogotowia,Sama dziecko zawiozla do lekarza ,karetka na sygnale zawiezli do szpitala i bylo na obserwacji w szpitalu.Dlugo leczyla dziecko po tym wypadku.Wtedy sama napisala opis wypadku ,dostarczyla do Centrum Sportowego (kopia potwierdzenia ma ,to bylo 2006 r) jak wiem do tej pory zero odzewu.Teraz dziewczyna napisala o odszkodowanie a tam w Centrum odpowiedzieli ze Centrum nie ma nic do tego ze ma robic cywilną sprawe p/trenerowi.Jak moga tak dziewczyne przeganiac nie dosc ze Pogotowia nie wezwali ani Polcji a teraz "taką odpowiedz dali" KTO pomoze tej kobiecie i dziecku poszkodowanemu.Tego nie rozumiem jak powiedzieli w Centrum ze Trener nie jest ich Pracownikiem a to wyłącznie Cywilna Sprawa.W tym czasie nie bylo zadnego Ratownika przy wypadku,bylem ,widzialem...........wiecie wlasnie dowiedzialem sie ,kobieta dostala na pismie aby udowodnila i dostarczyla bilet z 2006 r z dnia wypadku dziecka noo jasna paranoja jak to zaznaczyli zadnego kursu nie prpwadzono w tym czasie i nigdy nie prowadza nauki plywania ,co moze wiedziec nowa sekretarka byl czy nie byl jasne ze byl.
|