Natchnął mnie ten temat, bo mam już po dziurki w nosie tego, co dzieje się obecnie w Zgorzelcu. Przecież to jest jakaś paranoja. Co za bezmózg wymyślił remont chodnika przy ul.B.Prusa teraz, kiedy dzieci chodzą do szkoły? Czy nie można było zrobić tego remontu w wakacje, kiedy ulica ta nie jest narażona na duże obciążenia komunikacyjne? Można, tylko trzeba o tym pomyśleć. A skoro jakiekolwiek warunki nie pozwoliły na wcześniejsze rozpoczęcie robót, to czy nie można było ustalić z wykonawcą, że od godz.7.30 do 8.05 roboty będą wstrzymywane a sprzęt usunięty, po to by nie utrudniać i tak trudnego ruchu po tej wąskiej ulicy rodzicom dowożącym dzieci do szkoły. I jeszcze te ofiary losu (SM), które stojąc do godziny 8.00 (nie wiedzieć po co), które widząc, że jest trudno wyjechać lub wjechać w ul.Struga nic nie robią, by to zmienić. Pewnie stoją, by kierowcy nie za długo parkowali pod szkołą, ale żeby pomóc im i usprawnić trochę ruch, to nie, bo niby jak ? Przecież od tego jest sekcja ruchu drogowego w policji. We łbach im się poprzewracało od tych uprawnień, które co rusz otrzymują. Już tylko nic tylko mandaty za parkowanie, albo fotka pamiątkowa z fotoradaru, a psy jak srały tak srają, a ich właściciele śmieją się SM w twarz.

Kolejny knot, to rondo przy wylocie ze Zgorzelca. Kto wyraził zgodę na budowę kolejnego ronda w tym miejscu? Już to pierwsze tworzy korki, a sto metrów dalej szykuje się następne, bo niby dojazd do Zg-c Plaza? Bzdura totalna i brak ekonomii. Czy nie taniej i prościej byłoby dorobić do już istniejącego ronda jedną odnogę w kierunku Plazy, ale po co? No i te rewelacyjne objazdy. O ile nie jesteś ze Zgorzelca i nie znasz dobrze miasta, to nie licz na wsparcie tablic informacyjnych. A co będzie działo się tuż przed oraz w dniu Wszystkich Świętych - to aż strach pomyśleć. Pozostanie wyłącznie poruszać się pieszo od rogatek miasta, bo przejazd będzie w ogóle niemożliwy.
Moim zdaniem o ile ten pierwszy remont jest konieczny, to ten drugi knot jest zupełnie zbędny. Brawo dla decydentów za pomysłowość i kompletny brak logiki.

100% racji. To zaczyna być żenujące. Tak jak mówisz - przecież w momencie budowania ronda wiedzieli ze będzie plaza. Mozna było rondo zrobić lekko większe i wyprowadzić z niego ulice do Plazy. Nieudolność tym razem sięgnęła zenitu. Zamykanie wyjazdu z miasta w takim okresie (1.11 + Święta BN) nawet dla "średnio rozgarniętego szympansa" oznacza potworne korki i paraliż miasta. Jak widać nasi włodarze albo maja nas najwyraźniej głęboko w .... albo nie potrafią myśleć, a wtedy klatka z szympansami w Goerlitzkim TierParku byłaby chyba dla nich odpowiednia (o ile nie pogorszyłoby to stanu umysłowego szympansów)


Brawo brawo... teraz korek będzie się zaczynał już od wiaduktu PKP.

kilka słów odnośnie niemocy Urzędu (ze strony głównej):

Tutaj mamy artykul w zasadzie pokrywajacy sie z tym, o czym tu dyskutujemy i na co narzekamy:
http://zgorzelec.naszemiasto.pl/wydarze ... ,id,t.html

jednak mnie zachwycily ostatnie zdania:

"Zgorzeleccy radni na ostatniej sesji przyjęli bowiem dokumenty planistyczne dotyczące centrum miasta, z których wynika, że ul. Boh. Getta i Daszyńskiego mogą zostać wkrótce zamienione w deptaki, czyli w tzw. strefy ruchu uspokojonego a to przejazdu przez Zgorzelec z pewnością nie ułatwi."


Czy ktos juz zupelnie upadl na glowe? Czy radni nie sa w stanie zrozumiec, ze miasto i ulice nie sa z gumy i jesli zamkna ruch na jednej ulicy, to przeniesie sie on gdzie indziej i zakorkuje inne drogi?
Skrajny idiotyzm i krotkowzrocznosc!

Oni maja zamiast mózgów deptaki, wiec nie ma co się dziwić. Najlepiej zróbmy wszędzie deptaki, a samochody będzie trzeba zostawiać przed wjazdem do miasta jak buty w przedpokoju.

Najlepiej jak na to wpadłeś?? dawno już mi chodziła taka myśl po głowie, jakie to zdrowe i ekologiczne by było

Jakim kretynem trzeba być żeby zamienić Boh. Getta w deptak, równie dobrze mogliby z warszawskiej go zrobić, taki sam skutek

Oj to nie było rozsądne. Jeszcze ktoś z Urzędu ten pomysł opatentuje i dopiero bedzie jazda.

...

Założyłem ten temat i myślę, że jeszcze nie pora na jego koniec, ale ciśnie mi się na klawiaturę jedno zdanie podsumowania tych wszystkich "udogodnień" - "kampanię wyborczą czas zacząć".

Dzisiaj rano drogowcy na Prusa przeszli sami siebie. Jak co dzień wiozłem syna do SP 5. Jechałem od strony Struga, bo to chyba obecnie najlepszy dojazd. Dojechałem do ul.Prusa i przeżyłem szok. Chcąc skręcić w prawo w kierunku szkoły, o mało nie uderzyłem w stojącą dokładnie na rogu ulicy paletę z kostką brukową. Zastanawia mnie co za imbecyl tak ją postawił? Tak imbecyl, bo inaczej nie potrafię określić człowieka, który jest pozbawiony choć odrobinki mózgu pozwalającej mu stanąć na wyżynach intelektu i pomyśleć, że dodatkowo utrudnia ruch i stwarza zagrożenie dla jego uczestników. Dodam tylko, że bez problemu mógłby postawić tę paletę dwa metry dalej, na chodniku na ul.Struga.

A tak nawiasem mówiąc pamiętam kampanię, w trakcie której powstało wiele chodników, ale tamta mimo wszystko nie była aż tak uciążliwa.

Przed poprzednia wyremontowali, zresztą bardzo ładnie odcinek Armii Krajowej... Ciekawe czy pokusza się tym razem wyremontować pozostałą jej cześć bo jest w tragicznym stanie. Jeszcze nie ma mrozów, a już jest dziurawa jak ser, ale mimo to nic się w tym temacie nie dzieje... zarządca chyba czeka aż już zupełnie będzie trzeba jeździć slalomem.

Zaczynam tracic szacunek jaki mialem do Policji - chyba i tak jako jeden z nielicznych. Przy wyjezdzie z Ronda Solidarnosci, moze z 10-15m od niego (w kierunku starej obwodnicy) stoi radiowoz i 2 mlodych policjantow zatrzymuje auta do kontroli. 200m dalej korek siega mogilek i tylka nie rusza, by to zmienic. Teraz maja nieroby ulatwione zadadnie - to praktycznie jedyna droga wjazdowa do miasta, nawet nie musza sie chowac w krzakach, a zdobycze same wpadaja w sidla. Cholerne darmozjady w niebieskich czapeczkach.

grengo zażalenia do P.W. Geobud a dokładniej do młodego Mroza, tak pilnuje swoich ludzi.

Może nie dokońca zgodnie z tematem, ale też po części będzie o utrudnieniach, ty razem w ruchu pieszych.
Od kilku dni na ulicy Poniatowskiego, nieopodal skrzyżowania z ulicą Lubańską, czają się panowie w niebieskich uniformach. Zatrzymują auta do kontroli. I niby nic w tym dziwnego, ale...
No właśnie.
1. Jakieś 50 metrów dalej na chodniku stoją zaparkowane samochody, pozostawiające jakieś 40 - 60 cm dla pieszych. Szczupły człowiek da radę. Nie wszyscy jednak są szczupli, a niektórzy prowadzą jeszcze przed soba wózek w którym jedzie ich potomstwo. Poza tym przepis mówi jasno - 1,50m.
2. Wspomniani wyżej, na niebiesko ubrani jegomoście, tak stawiają swój wehikuł, że stoi on zaparkowany wzdłóż chodnika, który w tym miejscu wyznacza namalowana na asfalcie biała linia. Auto postawione w ten sposób zajmuje cały chodnik i jeszcze sporą część poza nim. Gratulacje za pomysłowość (czyt. głupotę lub ignorancję). Piesi idący tamtędy muszą obchodzic radiowóz sporym łukiem.
Panowie nie robią sobie nic z tego, jak również nie przejmują się samochodami zaparkowanymi kawałek dalej wprost na chodniku.
Ciekawe jak ich pracę w tym miejscu postrzeają przłożeni?

Wyremontowali zgoda ale ładnie to tylko asfalt, nikt nie pomyślał o przerobieniu chodnika z trawnikami na zatoczki parkingowe tak jak na Warszawskiej koło UM. Zawsze to więcej miejsc parkingowych byłoby. A i nikt nie pomyślał o przystanku autobusowym. Jak stoi tam bus lub autobus i nadjedzie np. drugi z pracownikami kopalni lub elektrowni w godzinach szczytu to robi się korek bo z przeciwka samochody na 2 pasy czekają do świateł. No ale jak to zwykle bywa czas goni a to było przed wyborami samorządowymi. Zapewne drugą cześć ulicy też zrobią szybko i na ostatni dzwonek przed wyborami bez przemyślenia.
A tak przy okazji to zamieszanie z objazdami ma jeden plusik zniknęły kolejki do świateł na Emilii Plater