Czy kos mi moze powiedziec cos na temat CD radia ? Chodzi mi o to czy tego sie jeszcze uzywa i czy ewentualnie warto by cos takiego instalowac w samochodzie chociazby do nawigacji w duzym obcym miescie.

Jaki jest koszt instalacji w samochodzie i czy w ogole ktos jeszcze z tego korzysta ?

Stron o CB jest mnogo, np: http://161mu138.webpark.pl/ http://www.radio.org.pl/ . Wystarczy skorzystać z wyszukiwarki. W Zgorzelcu na dzień dzisiejszy wygląda to tak, że stacje bazowe wymarły prawie wszystkie (chyba tylko oprócz Karoliny), w autach ma jeszcze kilku taksówkarzy. CB, jeszcze kilka lat temu tak popularne zastąpiły teraz SMSy i komunikatory internetowe. Jednak jeśli się jeździ w trasy, to warto założyć CB gdyż takie urządzonko ma prawie każdi TIRowiec i sporo autokarów. Zawsze można dowiedzieć się czegoś o sytuacji na drodze lub w razie potrzeby wezwać najbliższą pomoc drogową. Przez CB można też prowadzić łączności z całym Światem podobnie jak Krótkofalowcy (ja mam 2 albumy QSLek czyli potwierdzeń łączności). Aktualnie na CB nie trzeba zezwolenia, wystarczy, że radio posiada homologację. Więcej o Prawie Telekomunikacyjnym tutaj: http://www.teleprawo.enter.net.pl/index.php

Koszty teraz są rzędu średniej klasy komóry. Kolega ma do pchnięcia Jacksona z Pan DM za 400zł (nowy ponad 1000zł), ale Jackson, to najwyższa pólka.

Troche odswieze temat.

W Zgorzelcu ktokolwiek zestroi CB-RADIO (dla mobila)? Jakies serwisy sa?
(dorobilem sie wreszcie nowej anteny )

A wracajac do twojego pytania. Jak pewnie wiesz, bo duzo zaczelo sie o tym mowic,
CB-RADIO wraca do łask. Nie wiem jak w Zgorzelcu, ale na trasach to multum aut
ma antenki.

Co do nawigacji to chyba lepszy 'GPS' niz CB

pozdrawiam

'D' i 'B' są na klawiaturze w różnych miejscach

Na stacji Orlena,przy wjeździe na autostradę do Niemiec(Papanaum) jest serwis CB,montowałem tam ostatnio radyjko i jestem zadowolony.CB faktycznie wróciło do łask i nie wyobrażam sobie jazdy teraz bez tego urządzonka(zarówno mandaty,jak i nawigacja)

Kiedys siedzialem na CB radio, chodzilem na spotkania do Domu Turysty, zrobilem nawet kurs pierwszej pomocy. Pozniej pojawil sie internet i ludzie zaczeli sie wykruszac.
Mimo wszystko bylo super, bo poznalem wielu fajnych ludzi, jak chocby juz niezyjacego Roberta B. "Rogera".
Teraz uzywam nawigacji, mniej tez jezdze na trasach wiec mysle,ze nie jest mi to urzadzenie potrzebne. Ale zgodze sie z jednym - dla kogos kto duzo jezdzi CB jest niezastapionym narzedziem.

Gobo wystarczy przeczytać ten temat od początku i widać że Roger się tym jarał [*]