Szkoda
Myślałem, że może na fali udostępnień, pojawi się kontynuacja pamiętnika :idea: . :idea: :idea:
A swoją drogą, może ktoś ma "konszachty" z aktualnym proboszczem wspomnianej parafii. Dokumenty kościelne to przecież kopalnia nieocenzurowanej przez PRL wiedzy. Nie wiem, jakie informacje zapisywane są w księgach parafialnych, ale na pewno znalazłoby się tam kilka ciekawych informacji (np. dotyczących zniszczeń wojennych).

Pewnie można byłoby spróbować, ostatnio udostępniono nam dokumentację dotyczącą organów św. Bonifacego, które parafia kupiła od gminy żydowskiej, może więc coś by się jeszcze znalazło :
Ponadto kopalnią tajemnic są archiwa, m. in. w Goerlitz, próbowaliśmy w ramach Grupy Poszukiwaczy się tym zająć w ub. roku, ale jakoś to dotąd nie wyszło, może obecnie, jak są chętni :
, ja też na to cały czas liczę

Ja też poproszę o pamiętnik p. Glińskiego.
paablo@op.pl

wysłałem :arrow: paablo@op.pl

To jakby coś ja tyż poprosze max ile jest wszystkiego o Zgorzelcu:)
Mail: goral106@wp.pl Dzieki wielkie z góry!:)

z takimi prośbami to raczej do biblioteki, która powinna dysponować wszystkim, co o Zgorzelcu napisano, ja jestem tylko cienki amator
Obiecałem wysyłać Glińskiego, i stara, się być konsekwentny, z innymi rzeczami to różnie, zawsze można pogadać
wysłane :arrow: alis

Dzięki wielkie,mam już Glińskiego:)a do biblioteki wybiore się jeszcze w tym tyg:)Jeszcze raz dziękuje:)

Witam i pozdrawiam serdecznie wszystkich atywnych dzialaczy!
Mniej aktywna (nie znaczy nieaktywna), lecz rdzenna mieszkanka Zgorzelca, pełna jestem uznania dla poszukiwaczy prawdy i dumna z waszych dotychczasowych osiągnięć (pilnie śledzę forum).
Również proszę o pdf. P. Glińskiego, gdyż mogę temat Zgorzelca zaliczać z historii i zbieram dosłownie wszystko. Niestety... nie jest tego zbyt wiele, a Biblioteka Miejska szalenie w tej kwestii zawodna.


Z góry dziękuję an_13@o2.pl

proszę :
http://www.zinfo.hostings.pl/bombas3/hi ... zgjgli.pdf

gwoli wiadomości wszystkich forumowiczów: to, co zostało wydane z pamiętnika dra Glińskiego, to ponoć nie jest jego kompletny text. Oryginalny maszynopis, podobno dość gruby i ze zdjęciami, znajduje się aktualnie w zbiorach Instytutu Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego- gdzie się nie marnuje, bo cytują to źródło przy swoich pracach naukowych. Do wiadomości tej dotarłem po "łańcuszku", dzięki Zbyszkow Dobrzyńskiemu, poprzez jednego z pracowników rzeczonego Instytutu, który jeszcze w latach 80-tych zajmował się nieco sprawami zgorzeleckimi i przyjeżdżał tu ze studentami na obozy czy inne wycieczki. Piszę o tym, żeby było powszechnie wiadomo, co się z takim ważnym źródłem dzieje.

oo, to ciekawe. Czy jest jakiś sposób dotarcia do tej grubszej wersji : bardzo bym chciał to przeczytać.
Swoją drogą, to co zostało wydane przez wyd. Karkonosze, bodajże, i co wisi tu wyżej, to materiał, który dostarczył im Gliński, dlaczego nie wydano całości :

Swoj± drog± na podstawie tych pamiêtników wnioskujê ¿e doktor gliñski to by³ ³ebski facet , który baaaaaaaaardzo zas³u¿y³ siê naszemu miastu. Dziwi brak jakiej kolwiek wzmianki w tym temacie - moim skromnym zdaniem d.G powinien byæ uhonorowany chocia¿by nazw± naszego s³awetnego szpitala. Niewiem czy zgadzacie siê ze mn± w tym temacie - chêtnie poczytam:)

No ale jak to : , przecież szpital ma już swojego patrona, jak tu teraz zmieniać :

Do pytania Bombasa, dlaczego nie wydano całości: ot, bo taka była praktyka z pamietnikami. Ileś tam arkuszy przydzielono, sam zresztą wiesz lepiej ode mnie, jak to wtedy bywało;) Więc żeby zmieściś możliwie dużo, proszono autorów o podsumowujący wyciąg; słusznie zresztą i naukowo- tak samo jak nikt nie publikuje 800-stronnicowych dysertacji pisanych na tytuł naukowy, tylko wydaje z tego podsumowującą książkę na 10 arkuszy,a praca sama zostaje w maszynopisie. Co do dostępności, to trzeba by uderzać do Wrocławia na Kosz(m)arową do socjologów; aktualnie pewnie marne szanse, bo ponoć pani dr Irena Szlachcic użytkuje pamiętnik dra Glińskiego przy rozprawie habilitacyjnej, więc pewnie trzyma go pod ręką. Jednak pracownicy Instytutu zapewniali mnie, że u nich archiwalia nie giną, i jestem skłonny im wierzyć. Tak czy owak, kiedyś warto będzie się upomnieć o "autograf" (tj. oryginalny maszynopis) pamiętnika dra Glińskiego, chocby jako o ciekawy eksponat- najlepiej, jak będzie w Zgorku już Muzeum, bo wtedy Instytut czy Uniwerek może z czystym sumieniem przekazać fant instytucjonalnemu opiekunowi.

To mo¿e chocia¿ jaki¶ oddzia³:)np. ginekologiczny dr.Troll by siê pewnie ucieszy³:)