trochę doszedłem do siebie,koparka już mi nie leży na podłodze, więc mogę coś konkretniejszego napisać

argumenty przeciw studni

1.studnia nie jest (a raczej nie była) tak stara - XIX wieczną studnię mam u siebie na podwórku
2.przeszkadzała w inwestycji panu inwestorowi (swego czasu z tych samych powodów nie pożałowano koscioła św. Ducha - a to już był konkretny zabytek)


argumenty za studnią :

1.jednak zabytek. choć dziewiętnastowieczny. w myśl prawa polskiego, studnia wybudowana przed 1945 rokiem stanowi polskie dziedzictwo kulturowe (hahahaha )

2.mimo wszystko jakaś tam atrakcja - na bezrybiu...

3.jednak złamano prawo,

4.nie przebadano dokładnie studni

5.teraz ktoś musi ją odbudować kto za to zapłaci? pan, pani... społeczeństwo!

6.no i będziemy mieli kolejną replikę - Zgorzelec miastem replikantów!

wyszło mi 2:6 ;(

cała sprawa pokazuje jak inwestorzy w Zgorzelcu swobodnie interpretują sobie prawo. ktoś zdemolował dom studzienny starając się zrobić z niego kawiarnię (rozwalono na kawałki granitowy basen, rozryto ściany), rozkopano wzgórze pod placem pocztowym, wybija się wielkie okna wystawowe w zabytkowych ścianach, maluje się fasady w wesoe kolorki, wstawia się plastikowe okna, zrywa się dachy pod blachodachówkę, zakleja się styropianem detale architektoniczne, a generalnie rozwala się, a potem załatwia pozwolenia. nic sie nie zmienia.

no właśnie skończyły sie, wiec ja sie pytam co "ludzie z miasta" zrobili w tym kierunku???
Gdybym ja miał budować jakiś dom/parking/dom publiczny/hotel czy co tam ma powstać, i przesz pół roku na środku mojego placu budowy stała by kupa kamieni obsypana śmieciami to zrobił bym to samo co ten pan w koparce!!!
powiększ sobie zdjęcie IMG_5769.JPG inwestor (kimkolwiek on jest) nie musi być mecenasem kultury i sztuki - jego zadaniem jest budować a chronić zabytki jest zadaniem państwa właśnie a nie do cholery!!! wydawanie pozwoleń na to czy 50-tka ma mieć jedne czy dwoje drzwi!!!! Szlag mnie trafia bo wszystko jest na głowie w tym kraju!!!!!
Gdzie był architekt? gdzie był konserwator zabytków? jeśli ich nie było to po co płacimy na tych darmozjadów podatki??????

Powiem krótko.
Gdyby nie moje osobiste zaangażowanie, Przedmieście Nyskie nie wyglądałoby dzisiaj tak jak wygląda.
Są ludzie, którzy te działania doceniają. Są również tacy, którzy myślą inaczej.
Proponuję niech tak pozostanie.

czyli jest afera czy jej nie ma?

tadam - jak moglbys zrobic to samo z "kupka gruzu " jezeli dzien wczesniej nie dostalbys pozwolenia . ?????

Adam Cebula - tez nie bardzo rozumiem te wypowiedz . Za inwestorem czy przeciwko ????

I niech ktos cos skrobnie jak sprawa sie rozwija bom wielce ciekaw .
Pozdrawiam

Dom Studzienny także jest otoczony śmieciami, więc co powstrzymuje inwestora, aby go skosić razem z repliką słupa pocztowego? Szczególnie że także w jakimś stopniu utrudnia budowę parkingu. Brak reakcji na zburzenie studni może prawdopodobnie zachęcić inwestora do następnego kroku tego rodzaju, i kto mu co zrobi?
Dodam, że sterty śmieci w takim miejscu /pierwszy kontakt turystów zza Nysy i wizytówka naszego miasta/ są dziełem inwestora, tak jak i brak jakiegokolwiek ogrodzenia budowy, brak tablicy informacyjnej, itd itp.
A Architektowi odpowiem tak: nikt nie kwestionuje Twoich zasług, ale oczekiwania są dużo większe i przyznam, niebezpodstawne, do kogo bowiem, jak nie do Ciebie, mają kierować swoje pytania dotyczące podobnych spraw, mieszkańcy Zgorzelca? Jeśli nie ten adres, wskaż właściwy.

jak tam studnia? odbudowana? ktoś coś wie jak tam sprawa sie kręci?

trwa cisza, póki co, nikt, oprócz sprawcy, nie wie, gdzie wywieziono kamienie z ocembrowania studni

No to rusza temat do przodu. Widze jednak ze sa watpliwosci czy odbudowac , czy nie .Jak dla mnie sprawa oczywista . Jezeli jeszcze nie sprzedano tych cegiel na "kominek" ,to zawsze warto .
Pozdro.

dziewietnastowieczna studnia - to był lichy zabytek, ale był. kopia dziewietnastowiecznej studni - to już jest załosne.

wszystko to liche, jak sie tak spojrzy z szerszej perspektywy

nie wszystko, Zubek ma racje. Nie popadajmy w paranoje - to że nie mamy lepszych zabytków, to nie znaczy, ze wszystko co jest sprzed wojny musi stać na środku placu i straszyć swoja zabytkowością, zwłaszcza kopia!
Czy ktoś wie co to była za studnia, do czego służyła i dlaczego była tak cenna?

komentarz dotyczyl ogolnej lichosci zycia jako takiego , co do samej studni natomiast, jak sie nie ma co sie lubi, to sie lubi co sie ma. Nie byl to zabytek klasy zerowej, ale byla, stala sobie i wydawalo sie, ze nikomu nie przeszkadzala. Jesli mozna ja odbudowac, to jestem za, chocby jako przyklad tego, ze tak robic nie wolno i sprawca powinien trzy razy pomyslec, zanim cos takiego w przyszlosci powtorzy. Takze, jako przestroga dla innych.

w tym kontekście tez jestem za.

hmmm, co to znaczy w tym kontekście?
Albo studnia jest (była) zabytkiem i należy ją odbudować, albo nie jest tego warta i należy przerobić ja na kominek (jak już to wcześniej ktoś zauważył). Kropka.
Inną sprawą jest pogwałcenie przepisów budowlanych i jeśli takowe zostały złamane to jest na to odpowiedni paragraf i przewidziana w nim kara. Kropka.
Nie wracajmy do tradycji stawiania krzyży pokutnych!