są rzeczy na niebie, ziemi i w zgorzelcu - zwłaszcza na Moysie - o których nie śniło się filozofom :)
zakładam, ze wielu osobom w naszym mieście, marzy się nowa hala sportowa i to najlepiej taka z za przeproszeniem "akfaparkiem", lodowiskiem i czym się tylko da, myśląc przy okazji, ze czegoś takiego to w naszej wsi jeszcze oko ludzkie nie widziało. tymczasem nic bardziej mylnego - wszystko już było :-)
no może nie w hali ale tak bardziej pod gołym niebem, ale było:

http://www.moys.jpg.pl/prywatna_galeria ... 62497.html
http://www.moys.jpg.pl/prywatna_galeria ... 62498.html
http://www.moys.jpg.pl/prywatna_galeria ... 62499.html

za cholerę nie mogłem dojść gdzie to być mogło, kąpieliska były nad Nysą w rejonie jaegerwaeldchen i na dzisiejszej, tzw. "szklanej wacie", ale to nie było ani jedno, ani drugie - to było trzecie :-)

http://www.moys.jpg.pl/prywatna_galeria ... 62486.html
http://www.moys.jpg.pl/prywatna_galeria ... 62487.html

jeśli ktoś z mapy jest nie za bardzo czytaty to opisowo przedstawię to mniej więcej tak: należy jadąc Łużycką od Bogatyni za skrzyżowaniem z Orzeszkowej skręcić w prawo, przed pierwszym z dwóch mostów, które kiedyś były nad "Czerwoną wodą" - dziś pod jednym z nich jest przejście dla pieszych a pod drugim rzeka. skręcając więc przed tym z przejściem dla pieszych w prawo jedziemy w stronę zalewu i ten cypel który objeżdżamy po prawej stronie - dziś stoi tam nowy budynek - to właśnie ni mniej ni więcej tylko dawne kąpielisko-lodowisko jak z obrazka :-)
jak ktoś jest takim starym pierdzielem jak ja to powinien pamiętać śmierdzące bajoro które było w tym miejscu jeszcze jakieś 15-20 lat temu, straszna to była syfiarnia, służąca okoliczym mieszkańcom za wodne wysypisko śmieci, zawsze mnie zastanawiało skąd tam ta woda. okazuje się, że kiedyś służyła rekreacji...

Niesamowita informacja, gratuluję. Mieszkam w tych okolicach ponad 50 lat i nigdy o czymś takim nie słyszałem.Podejrzewam, że mało kto z okolicznych mieszkańców o tym wie. Trawestując powiedzenie ": Nie śniło się filozofom...." dodam i nie tylko. Proszę o jeszcze tego typu ciekawostki.

jendrzeju, czy to Ty jesteś tą osobą, która kiedyś przyszła z rewelacjami nt uranu i rosyjskich badań w okolicy Koźlic?
Tamten był chyba jędrek i gdzieś przepadł...

Widziałem potwierdzone materiały odnoszące do radzieckich poszukiwań uranu w okolicach Stalagu i Koźlic. Nie jest to mrzonka. W archiwum WOP w Szczecinie jest sporo materiałów odnoszących sie do tego tematu. Rosjanie we wczesnych latach 50-tych drążyli chodniki w stronę Nysy i Koźlic począwszy od terenów około obozu. Niestety wydrążone chodniki połączyli (chcąc lub niechcąc) z istniejącymi chodnikami nieczynnej kopalni Friedrich Anna. W tym czasie odwodnienie grawitacyjne w/w kopalni juz nie funkcjonowało, co doprowadziło do zalania rosyjskich chodników. Wówczas to, na terenie obozu Stalag VIIIA Ruscy wybudowali dwie potężne pompownie mające na celu odwodnienie sztolni. Ruiny jednej z tych pompowni zachowały się do dnia dzisiejszego. Uruchomienie tych pompowni nie przyniosło zamierzonych przez nich rezultatów. W efekcie "badania" zostały przerwane, a teren został przekazany polskiemu wojsku.
Ponoć (tego nie zdołałem potwierdzić) polskie wojsko próbowało odwadniać chodniki aż do lat 70-tych.
I nikt tu nie budował rakiet balistycznych, jak to sugeruje kilku oszołomów na tym forum. Zwyczajnie szukano uranu (modne to było w tamtym czasie) wzdłuż Nysy, bo nie tajemnicą jest jego występowanie na tych terenach.

P.S. Jędrek, jeżeli jesteś jescze na tym forum, odezwij się.

argumenty typu "widziałem, słyszałem" to właśnie argumenty oszołomstwa, typowy przykład myślenia życzeniami. wrzuć jakiś konkret, choćby fragment dokumentu, to zacznę Ciebie i Twoje teorie traktować poważnie.

Sugeruję wyjazd do Szczecina, może przy okazji wakacyjnego urlopu, tak jak i ja to zrobiłem rok temu przejeżdżając przez to miasto.
A jeżeli oszołomów szukasz, to poszukaj może bliżej siebie. Nie przypominam sobie, żebym, ja Ci ubliżał, wręcz przeciwnie.

a ja sugeruję abyś w takim razie pochwalił się zdobyczami i podparł nimi swoje twierdzenia. póki co dziś zadzwoniłem do owego archiwum (091 4665157) i Pan po drugiej stronie kabla pierwsze słyszał o takich rewelacjach, zapraszał do oficjalnego wystąpienia o udostępnienie zasobów archiwum, jednak jeżeli Ty już je spenetrowałeś to zaoszczędzisz mi zachodu. nie wygląda aby to były specjalnie tajne informacje, skoro każdy może mieć do nich dostęp, ale jeżeli uważasz, ze to jest wiedza tajemna to wskaż mi chociaż w jakich działach mam ich szukać, zaoszczędzi to czasu mi i temu Panu do którego chcę wystąpić z oficjalnym pismem.


P.S.y
póki co żadne racjonalne źródła nie podają niczego co pozwalałoby wierzyć w teorie o kopaniu sztolni pod ziemią na Moysie po wojnie w poszukiwaniu uranu :/

http://archiwum.wiz.pl/1996/96093100.asp

http://www.atom.edu.pl/index.php?option ... iew&id=118

http://www.karkonosze.ws/uran_w_kowarac ... l_460.html

http://www.min-pan.krakow.pl/se/publika ... lkuski.pdf

Dokumentów takich nie posiadam. Niestety zdjęć robić nie pozwolono. Co do uranu w okolicach Zgorzelca, we wspomnianych archiwaliach mowa jest nie o wydobyciu, a o poszukiwaniu.
Innym dowodem na prowadzone prace są ruiny sporych rozmiarów pompowni na Stalagu VIIIA.
Człowiek z któym rozmawiałem w Szczecinie stwierdził również, że lokalizacja obozu nie była przypadkowa. Na to jednak nie ma żadnego poparcia. Istniejące dokumety mówią wyłącznie o pracach prowadzonych w tym rejonie po II wijnie światowej. Równolegle prowadzone były podobne działania gdzieś w okolicy Bogatyni. W lipcu, gdy będę jechał nad morze, znów zamierzam odwiedzić to archiwum, tym razem wygospodaruję na to nieco więcej czasu.

dzięki, nie mam więcej pytań.

I jak tu dyskutować z kimś, kto czyta wybiórczo, a jako kontrargumentów używa wyłącznie tych części tekstu , które mu pasują. Oszołomstwo :]

no to już jest załatwione

viper, neo jest człowiekiem konkretnym (bo go akurat znam) i oczekuje konkretów więc podziękował grzecznie a z pytaniami wstrzymał się do lipca. Pojawisz się tutaj ze źródłami i wtedy (jak go znam) zada Ci kolejne pytania. Ja zresztą też, bo temat mnie ciekawi - jak już kilkakrotnie pisałem. Pozdrawiam. PEACE!

Znając Neo, sądzę, że kopie dokumentów będziemy tu mieli wcześniej. On sam tam pojedzie Niestety mnie nie stać na taki wyjazd po same kopie dokumentów świadczących o pracach Ruskich w naszych okolicach. Do tego ich cenniki są "kosmiczne". Dlatego czekam na wyjazd urlopowy, aby "zachaczyć" o Szczecin.
Pozdrawiam

Hehe... widzę tu duże możliwości włączenia się muzeum Już ostatnio glejcik zdziałał, prawda Tadam? Tak na poważnie, jeśli te dokumenty naprawdę istnieją muzeum może pomóc w ich pozyskaniu. Proszę o kontakt.

Znajomy mi mówił, że p. Zgłobicki, też nawiązywał kontakt z w/w archiwum w tej kwestii.

Potwierdzam. Jak w filmie "Rejs" - mówisz: "Służbowo!" i wchodzisz gdzie chcesz
A poważnie, to chciałem podziękować obecnej ekipie Muzeum Łużyckiego, że działa tak jak działa tz. nie jest administratorem witryn ale szuka kontaktu z ludźmi, których historia interesuje i im pomaga. I takie osoby jak ja czy viper, które nie są historykami a jakiś temat nie daje im spać i w pewnym momencie zaczyna się dreptanie w miejscu lub wyważanie daaaawno już otwartych drzwi. I wtedy pojawia się MŁ i kontaktuje z odpowiednią osobą lub daje glejt, który z amatora odkrywcy robi nagle badacza naukowego i kustosz sąsiedniego muzeum otwiera wszystkie drzwi i robi 100% zniżkę za kserokopię

ode mnie duża OKejka


Ale czy to aby na temat?