Viper ma rację, przetwornice tam zainstalowane przetwarzały prąd zmienny na stały do zasilania trakcji tramwajowej w Goerlitz. Takie było pierwotne przeznaczenie tych zabudowań, powstałych na początku XX, lub w końcu XIX w. Pracował tam po wojnie mój ojciec i ja tam często bywałem, pamietam te wielkie generatory marki Simens&Halske. W sąsiadujących z główną halą (maszynownią) pomieszczeniach były baterie akumulatorów kwasowych, które w jakiś sposób współdziałały z całym tym systemem zasilania. Przetwornice pracowały w nietypowym układzie zasilania, z którym nie mogli sobie poradzić miejscowi spece i inżynierowie polscy. Zawsze, przy uruchamianiu przetwornicy, trzeba ją było "synchronizować", co było zajęciem odpowiedzialnym i wymagającym dużej praktyki, bowiem odbywało się w sposób ręczny, przetwornic było dwie, albo trzy i pracowały na zmianę. W hali głównej była również piwnica z zejściem po schodach, ogrodzona płotkiem metalowym z furtką, na której bardzo lubiłem sobie jeździć, gdy się zamykała i otwierała. Tyle pamietam. Potem Niemcy uniezależnili się, budując nowe zasilanie trakcji po swojej stronie, a budynki kupiła od energetyki spółdzielnia im. Manifestu 22 Lipca i uruchomiła tam w kooperacji z NRD produkcję kondensatorów, tzw. "zwijki".
|