proponuję taką ciekawostkę, czyli z serii "nasi tu byli":
jest to tablica która wisi przy wyjściu z sali przylotów na lotnisku pod Oslo. widać też zamontowaną obok niej kamerę. o co chodzi? ano o to, że w tym miejscu, naprzeciw owej tablicy regularnie stacjonują nasi przewoźnicy, oczekując na samoloty z Polski i pomagając w dotarciu do Oslo. wygląda na to, że w walce z naszymi kierowcami busów norweskie organy ścigania są bezradne, mam wrażenie, ze w tym kraju zazwyczaj poinformowanie o tym co jest zabronione wystarcza, natomiast gdy ktoś podobne informacje ma w pompie... no to chyba nie bardzo wiedzą co z tym począć, wysiadając z samolotu widziałem Panów oczekujących z trzech firm: PKS OSLO, POLBUS i BOGDAN...
przed wyjazdem poczytałem trochę o możliwości dotarcia z lotniska do miasta i w pierwszej chwili zdziwiłem się, że działa tu PKS OSLO :)
http://pksoslo.com/pl/nawet mnie to trochę rozśmieszyło, jednak mina mi zrzedła jak zacząłem drążyć temat i poczytałem na forach o tym jak to działa. interes jest oczywiście nielegalny a jeszcze kilka lat temu można było wręcz korzystając z podwozu rodaków trafić na linię frontu w walce o klienta, w dosłownym tego słowa znaczeniu, o renegocjacji po drodze ceny za przewóz nie wspominając...
po tej lekturze stwierdziłem, ze chyba już jestem za stary na takie przygody i skorzystałem z legalnej komunikacji, może trochę drożej wyszło, ale jakoś nie chciało mi się sprawdzać na własnej skórze "naszych firm".