(przeniesienie z tematu 'park przy Batorego ulicy):

madzia_zgc wrote:

Moim zdaniem tzw "duzy rynek" powinni na prawde zrównać z ziemia tam przeciez na prawde nic sie nie dzieje Bardzo dobry jest pomysł ze zrobieniem bezpiecznego placu zabaw dla dzieci w parku przy ulicy Batorego,a co do Małego Rynku to nie przesadzajmy to miejsce akurat ma w Zgorzelcu "branie" pozdrawiam!
/koniec cytatu

branie to on może i ma ale wygląda delikatnie mówiąc szpetnie. Swojego czasu jak chcieli wysiedlić 'kupców' z tego placyku Ci sie zarzekli że będą budować hale targową. i co dalej? moim zdaniem zrównać i postawić porządny budynek handlowy/mieszkalny lub usługowy

Za czyje pieniadze? Handlowcy na to nie wyloża,bo im te ciasne budki w ktorych stoja od x lat pasuja,a miasto? Miasto jak zwykle nie ma pieniedzy

to nie jest tłumaczenie dla faktu że centrum miasta wygląda dzięki temu jak bazar w Kairze.

Owszem jest!! zeby postawic hale targowa potrzebne sa fundusze...wiec pytam skad?

zaorac i sprzedac firmie ktora przedstawi odpowiedni plan zagospodarowanie terenu i wylozy odpowiednie pieniadze, obwarowac karami umownymi za niewywiazanie sie z ustaleń.
plusy:
- dodatkowe pieniadze w budzecie miasta
- nowa ozdoba w centralnym punkcie naszej metropolii
- za uzyskane pieniądze można m.in. utworzyć targowisko z prawdziwego zdarzenia z poranymi alejkami, toaletami, które również będzie ozdobą tego miasta.

A co z ludzmi dla ktorych sprzedawanie pomidorkow na tym ryneczku jest zrodlem utrzymania? Czy liczy sie tylko to aby miasto "metropolia " dobrze wygladalo? Moze odczepmy sie od Rynku a zajmijmy sie bardziej przyziemnymi sprawami jak np PKP...
Przeszkadza Ci maly rynek,na ktorym ludzie chetnie robia zakupy itd...twierdzisz ze psuje wyglad naszego miasta ok,ale to nie tam laduja ludzie,ktorzy przyjezdzaja do Zgorzelca,lecz tak sie sklada,ze wysiadaja na dworcu ZGORZELEC MIASTO a jak on wyglada? Pod sam rynek pociagi nie podjezdzaja ... zreszta rynek jest ogrodzony i dopoki tam nie wejdziesz to nei zobaczysz co sie tam dzieje,w kazdym praktycznie miescie w Polsce sa takie bazary i jakos ludziom to nie przeszkadza,wrecz wladze miasta udostepniaja place pod te wszystkie budki .

Mały rynek oczywiście,że psuje wizerunek miasta i to bardzo.
Ale chyba nic się nie da z tym zrobić i trzeba się pogodzic z taki wrzodem na....

co do PKP skoro juz poruszylas temat:
zaczynając studia w ZG jeździlem tamże i wracałem na weekendy do domu pociągiem. Pociąg był tak nabity studentami że całą drogę trzeba było w tym piętrusie przestać. Fajny i tani sposób komunikacji. po 2 latach okazało się że linia jest nieoplacalna i zostala zlikwidowana. nie wierze w cuda - to musialo przynosic zyski. a jezeli w tygodniu sie nie oplacalo - nalezalo ta linie w dni powszednie wstrzymac a wtedy kiedy jest ruch - zostawic. prosta analiza ilosci sprzedanych biletow i wszystko jasne. Pozostal PKS (niestety wtedy bez znizek). prosta kalkulacja wykazala ze bardziej opalaca sie jezdzic samochodem juz nawet w 2 osoby wychodzilo taniej a i komfort inny. PKP wpedza sie w petle - likwiduje linie, z takiego zgorzelca kto ma i gdzie jedzic? raz na pol roku do rodziny w drugi koniec Polski i z powrotem? Na takim Zgorzelcu nie zarabiają to i dworca nie oplaca sie utrzymywac. mysle ze predzej czy pozniej zostanie przekazany w ręce naszego miasta.

Myśle,ze w Zgorzelcu,ale nie tylko,ze we wszystkich miastach naszego i nie tylko naszego kraju sa takie "Wrzody" ale coz nie ma rzeczy idealnych

ale jednak inwestuje w trakcję /nowe tory/, więc jakąś koncepcję pewnie ma. Nie wierzę, że nie będzie zmieniać infrastruktury, jeśli już coś zaczął problem, że chyba nie ma wiarygodnych i dostępnych informacji, co PKP zamierza w najbliższym okresie w Zgorzelcu /nie szukałem/

75 % środki z UE.
25% środki własne.
21% podatek VAT.
Polska strona ponosi 4% kosztów,
jako państwo.Ale PKP płaci ten VAT czyli daje 25%.
Szkoda,ze nie dogadali się o trakcji elektrycznej.
Podobno w DE sa inne napięcia i to dwa rodzaje,ale z drugiej strony co nas niemcy obchodzą.
No chyba,że az tak chcemy się integrować.

kontra :



Więc pytanie moje, jest takie :

Co z ludźmy dla których handlowanie na dużym rynku jest jedynym źródłem utrzymania ? W czym są gorsi od handlujących na małym rynku ?

Ps. Jakby na to nie patrzeć era wszelkiej maści "rynków" powoli dobiega końca.

Na duzym rynku mozna byloby zrobic jakis tor kartingowy. Mlodziez (i nie tylko) moglaby sie przynajmniej wyszalec :-) a w zwiazku z rosnaca Kubicomania sam tor moglby tez na siebie zarobic. Nie byloby to az tak wykanczajace cenowo jak jazdy na torze Goerlitz Ring

Zreszta tam kiedys ponoc byl taki wlasnie tor.

A nasza odpowiedź taka:

PS: Skąd wiedziałem, ze (teraz) madzia ma "robić" za "żywiciela"?


Kto ma odwagę stawiać pytania, musi znac na nie odpowiedź.
No to słuchamy, kolego krytyczny, jakie sa twoje sugestie i przemyslenia w tej sprawie:

?????????? No........?????????

raz z tej, raz na odwrót
i juz sobie odpowiedziałeś. Widzisz, jakie to łatwe?

Rozwiązanie i jednej i drugiej sprawy wydaje się proste. Handlowcy muszą się porozumieć stworzyć podmiot, który zajmie się budową hali. Jeśli tego nie zrobią prędzej czy później będą zmuszeni zwinąć interes. Czas azjatyckich targowisk dobiegł końca. W 1992 roku do Zgorzelca przyjechał szef firmy "Skorpion" chyba z Lubina z propozycją wybudowania nowoczesnej hali targowej na miejscu dużego targowiska. Wtedy pomysł nie chwycił, choć zarobki na targowisku były olbrzymie. Obawiam się, że teraz tym bardziej nie chwyci, choć grunt kramiarzom wydaje się palić pod nogami.