Absolutnie się z tym zgadzam

czyli: nie będzie???

Taka oto myśl wpadła mi do głowy. Na dzień dzisiejszy pomysłem na wyjście z "halowego" problemu, choć dalekim do doskonałego, byłoby "spontaniczne i nie przewidziane" poddanie pod głosowanie przez któregoś z radnych RM zasadności budowy nowej hali. Dziwnym trafem, nie bacząc na "dyscyplinę klubowo- partyjną", radni nieznaczną liczbą głosów opowiedzieliby się przeciw jej budowie.

Tym sposobem Gronicz "wykręciłby się" od wszelkiej odpowiedzialności za wydatkowane już środki na ten cel oraz zaniechanie budowy hali, winą obarczając RM.

Dlatego z całą pewnością stawię się na jutrzejszej debacie, bo coś mi podszeptuje, że może być dość ciekawie...

Gdyby to była moja teza to napisał bym raczej tak :
"moim zdaniem Gronicz na hali juz przegrał " bo że hala w Zgorzelcu na pewno powstanie albo i nie dobre to każdy wie już od wieków
Tylko ze ja akurat uważam że RG może zyskać i to dużo i nawet wzorem nowej skoczni w Wisle możemy jej juz za życia nadac imię cudotwócy dzięki któremu powstała

Gdyby ktoś nie wiedział o co chodzi z tą skocznią w Wiśle to tu wyjaśnienie.
W ogóle to artykuł warty przeczytania bo właśnie w Wisle powstał obiekt sportowy o wartości ( 47 mln. + 9 w planie na trybuny ) porównywalnej z kwotą o której mowa w aspekcie budowy naszej hali . Wiślacy ( goście z jajami ) wiedzieli czego chcą i jak bardzo. Jak widać komu naprawdę zależy ten ma . Jak sobie poradzili z taką budową to i sobie poradzą z utrzymaniem ( bo mają jaja i będą chcieli ) mimo że Wisła jest 3 x mniejsza od Zgorzelca i mimo że skocznia to nie hala i możliwości wykorzystania jej do innych celów niż skakanie są zdecydowanie ograniczone. Dodatkowo hala może być użytkowana przez młodzież szkolną, no chyba że w Wiśle młodzież szczególnie uzdolniona i na WF-ie będzie czasami klasowy wypad na skocznię. Nasi przeciwnicy hali będąc na stołkach w Wiśle znaleźli by jeszcze więcej argumentów „ na nie” dla skoczni i to poważniejszych niż to jest w przypadku hali a jednak Wiślacy dopięli swego bo wszyscy chcieli tą skocznie naprawdę mieć .
U nas cześć radnych nie wie w ogóle czy chce halę czy nie. Decyzja będzie zdaje się polityczna i nawet jeżeli będzie na tak to za mało. Bo to dalej nic nie oznacza.Trzeba jeszcze ja chciec wybudować . Przeciwnicy hali chcieli by już dzielic zysk z dochodów wygenerowanych przez halę, jeszcze inni już by ją zamknęli … tym razem ze względu na brak tych dochodów, a póki co hala jest na etapie …tzn. sorry nie jest na żadnym etapie.
Panowie najpierw trzeba chcieć i to zgodnie i bardzo chcieć a dalej po kolei. Nikt nie mówi że pójdzie jak po maśle.
I udało się i chwała mu za to ..ma się chłop czym pochwalić …żeby u nas kiedyś też tak ktos mógł powiedzieć .
Jak czytam te argumenty na NIE to mi to przypomina sytuację starego kawalera …….po co się będę żenił ? żeby mi się baba starzała z dnia na dzień ? a czy teście przyjmą zwrot w razie co ? a jaki z tego zysk ? po co mi taki luksus ? a jak to utrzymać jak się będzie miało jeszcze ze 2 kochanki ?
Albo się tą kobiete chce albo nie a później po kolei i tak trzymać

ale ludzie 3x mądrzejsi i zintegrowani. Miałem okazję się o tym przekonać w sąsiednim Ustroniu /będąc na spotkaniu z okazji wydania monografii tego miasta/. Ale oni tam już siedzą trochę dłużej niż my tutaj.

to, co bombas piszesz, potwierdza moje przemyslenia związane z festiwalem greckim. mało dbałości o pozytywny wizerunek miasta. mali politycy uważający się za wielkich.
jeżeli hala bedzie, to ktoś na tym straci? jeżeli takimi kategoriami będą mysleć w zgorzelcu, to będą wydawać pieniądze tylko tam, gdzie dobry pr, na spotkania z przedszkolakami, na akademiach szkolnych i na studniówkach. być, pokazać się, byle przetrwać do następnych wyborów.
w końcu trzeba umiejętnie, bez mydlenia oczu tłumaczyć mieszkańcom, co jak i dlaczego.

... i uczyć samodzielnego myślenia, czyli: edukacja, o czym rozmawialiśmy we wczorajszy wieczór przy zimnym piwku i gorącym kominku

I po debacie...
Jak było? Czasem śmiesznie, bo po dwóch latach maglowania tematu hali, jeden z radnych stwierdził, że nie wie o czym będzie debata- a czasem nudno, bo inny radny przekonywał, że beton użyty do budowy Kauflandu jest droższy od tego, którego użyto by do budowy hali. Mnie jednak martwi to, że tak mało osób spośród radnych w ogóle zabierało głos. Śmieszyła mnie sytuacja, że wszyscy wypowiadający się potwierdzali, że są za budową hali, by po chwili przedstawić szereg, wg nich, problemów pojawiających się przy okazji, co z kolei przemawia za tym aby zrezygnować z budowy. Dziwił mnie również brak zrozumienia tematu przez jednego z radnych, który notorycznie, wręcz z uporem maniaka, próbował wymóc na Burmistrzu odpowiedź dlaczego nie rozbudowa hali już istniejącej mimo, że Burmistrz na początku swojej wypowiedzi powiedział o koszcie rozbudowy i kompletnym braku źródeł sfinansowania jej. Na koniec sesji do odpowiedzi zostałem wezwany również ja przez tegoż radnego i mam nadzieję, że udało mi się przekonać radnych do podjęcia decyzji o budowie hali.

No pewnie, rownie dobrze mozesz miec nadzieje ze udalo ci sie ich przekonac do podjecia decyzji o sprzedaniu swoich dusz. Powodzenia.

I po debacie....Wyszedłem stamtąd z poczuciem niesmaku, rozczarowania i sporej dawki rozgoryczenia.
Debata o którą wnioskował radny Wolanin przerodziła się w farsę. Gronicz, zwołując w trybie nadzwyczajnym sesję RM, z właściwym sobie cynizmem pozbawił możliwości zapoznania się z dokumentacją ogromną większość radnych.
Na pytanie radnego Tryca, kto ją otrzymał, rączki uniosło zaledwie pięcioro radnych rządzącej koalicji PO-PiS. Debata, której celem była dyskusja nad kwestią: rozbudowa CSR czy budowa nowej hali już na wstępie straciła zasadność i sens. Bo jak można w sposób merytoryczny dyskutować o czymś, czego szczegółów się nie zna?
Brak danych techniczno-ekonomicznych, dotyczących obu tych kwestii przerodziło dyskusję w wymianę zdań, których jakość można śmiało porównać do paplaniny dwóch kolesi przy stoliczku wypełnionym kuflami piwa. Obaj, nie mając bladego pojęcia dot. szczegółów omawianej akurat kwestii, z uporem maniaka i zapalczywością próbują przekonać rozmówcę do swoich racji. Głos w debacie zabrało może ¼ radnych. Przy czym wystąpienie części z nich, jak np. radnej Baranowskiej, w konkluzji brzmiało mniej więcej: „fajnie by było, jakby była nowa hala, dzieci miałyby gdzie pobiegać, a ja znam się na tym, bo pracuję w szkole”.
Całość debaty, niezdarnie wyreżyserowana przez Gronicza, w sposób jaskrawy ukazała jego butę i nonszalancki stosunek nie tylko do oponentów, nie do końca przekonanych co do ekonomicznych aspektów tej inwestycji, obawiających się finansowego ryzyka jej przeprowadzenia oraz późniejszych jej skutków, lecz również do wszystkich mieszkańców Zgorzelca. Gronicz nie omieszkał również i nas, forumowiczów, zmieszać z błotem. Większość uczestniczących czynnie w dyskusjach na forum- stwierdził - pisze idiotyzmy. Z rozpędu zaliczył do tego grona również swojego wielkiego forumowego obrońcę, kiedy to radny Wolanin powołał się na kalendarz inwestycyjny przytoczony przez PiTkA vel menelopę. Jak się okazało, forumowy menelopa, w „cywilu” członek PO, asystent posła R. Brodniaka (PO) i bliski współpracownik Gronicza ów porządek działań,...po prostu wyssał sobie z palca. Cóż,..Gronicz zasygnalizował tym samym brak wiarygodności postów PiTkA, tym samym w typowy dla niego sposób podziękował mu za wsparcie na forum. Żenada...
Tak więc Panie i Panowie „idioci”, skoro dowiedzieliśmy się z ust burmistrza kim dla niego są mieszkańcy Zgorzelca, uczestnicy forum dyskusyjnego www.zgorzelec.info, nie pozostaje nic innego, jak przypomnieć owemu „Nieomylnemu”, że to m.in. naszymi głosami dostał się na fotel burmistrza.
I że oszukując nas np. złamaniem „solennego zobowiązania” do czynnego uczestnictwa na forum, czy brakiem realizacji obietnic zawartych w jego programie wyborczym strzelił sobie w swoją małą stópkę. I nie są to czcze słowa...

Poniżej dla przypomnienia- plan działań związanych z budową nowej hali wg. menelopy vel PiTkA

tak wiec bendzie ta hala czy nie ?

podobno bendzie

Bendzie czy nie to tsza zapytać siem burmiszcza. Ale s tego co wczoraj na sesji muwili, to fszyscy chcom.

[ Dodano: Sob Wrz 20, 2008 8:15 pm ]
Sóper mi sie f ten sposup muwi, piszonc.

Oj PRZEKORNY, PRZEKORNY!!!
Albo to co piszesz wynika tylko z cech twego charakteru (przekorny - robiący na przekór, sprzeciwiający się czemuś bez powodu, na złość), albo nie zrozumiałeś tego co się działo!


Z jaką dokumentacją? Przecież jeszcze jej nie ma! Jedno z pytań zadawanych w tej sprawie, to: "Czy przystępować do przetargu i zlecać wykonanie dokumentacji?"


Nie, nie, nie - debata dotyczyła budowy NOWEJ HALI, rozbudowa CSR to wątek dodatkowy - podrzucony!

Coś mi się wydaje, że twoje wywody pochodzą z:

joro, chyba nie czytałeś mojego postu zbyt uważnie.




Chodziło mi o dokumentację z jaką wystąpił Gronicz, dotyczącą nowej hali. Radni (przynajmniej większość), zostali pozbawieni możliwości zapoznania się z nią. Burmistrz przeczytał ją zgromadzonym, przemilczał to, co jego zdaniem było "nieważne",..i uznał debatę za rozpoczętą. Dodatkowo "uzbroił" się w zaplecze partyjne, w osobie ściągniętego specjalnie pracownika Urzędu Marszałkowskiego, zapewne z pomocą radnego Sejmiku Dolnośląskiego J. Kozłowskiego, obaj panowie z PO,przypominam, ...i farsa się rozpoczęła. Jeśli uważasz, że jest to wystarczająca rekomendacja, aby wpompować olbrzymie pieniądze z budżetu miasta w tą inwestycję,..to gratuluję optymizmu. Dla mnie sprawa jest jasna,...wszystkie te zabiegi mają umocnić Gronicza w zamierzeniach dot. reelekcji 2010r., jeśli oczywiście referendum, które zaczyna nabierać rozpędu. nie wykopie go na aut już na początku przyszłego roku. Jego jedynym zamiarem na chwilę obecną jest zdobycie głosów licznego grona fanów koszykówki,..nic więcej. Dlatego brnie w tym swoim idee fix, w którym ostatnią rzeczą jaką rozważa, jeśli w ogóle rozważa, jest dobro tego miasta w przyszłości. Otrzymanie mandatu w następnych wyborach samorządowych pozwoli mu się na tyle dobrze urządzić, że spokojnie będzie mógł sobie później wyjechać do swojego mieszkanka we Wrocławiu, i żyć z dala od kłopotów, z jakimi my, mieszkańcy, będziemy się jeszcze długo, długo borykać.
Po zatwierdzeniu budżetu miasta na rok 2008 chwalił się wszem i wobec, że zdołał "pozyskać" na inwestycje miejskie rekordową kwotę w wysokości 8 mln. zł. Podkreślał, że jest to kwota prawie trzykrotnie wyższa od tej, jaką zdołał "wygospodarować" jego poprzednik. Zbliża się koniec roku,...zapytaj go, gdzie podziała się ta kwota, gdzie są te zapowiadane inwestycje i w końcu,..w jaki sposób udało mu się wygospodarować tak olbrzymie środki. Cdn.