NIe zamierzam nikogo tu oczerniać lecz przedstawic prawdziwą sytuację w niby wspaniałym ośrodku rehabilitacji w Zgorzelcu przy ulicy Konarskiego... Bedzie tego sporo ale zapraszam do lektury.

Zacząć raczej wypada od szefa treść usunięta na wniosek Ośrodka Rehabilitacji w Zgorzelcu/regulamin pkt. 7
Pan prof. dr . n. med. nadzw. reh. pan Ś.
Otóż cały ten osrodek mogl poszczycic sie opinia jakies 3 lata temu ale od tego wlasnie czasu zaczely dochodzic pogloski ze cos jest nie tak i faktycznie jak sie okazalo pan Ś. po zdobyciu tytułu "profesora" zaczał ściagac pajeczyny nosem z sufitu i uderzac broda o futryne jak wchodzi przez drzwi.
Po odczekaniu 2 godzin na wizyte przez pacjenta czesto jest slyszany tekst typu "czego pan/pani żąda, niech się pan/pani cieszy w jakim stanie jest !!! " (a naprawde stan pozostawia wiele do zyczenia) . Nie wie jak sie dany pacjent nazywa. Jezeli pracuje normalnie to obchod jest raz w tygodniu i to doslownie w 5 minut obleci caly oddzial na ktorym jest 8 sal. i wogole i w szczegole.

Nastepni sa rehabilitanci. Bez obaw moge powiedziec iz meska czesc zalogi pracuje z pacjentami jak powinna ale zenska .. czesto jest tak ze pacjent po wylewie, udarze, czy jakimkolwiek urazie mozgu nie jest w pelni swiadomy i takiemu kaze sie cwiczyc samemu, ,,, a jak pacjent zapomni to poprostu nie ćwiczy i po godzinie idzie na sale. Nie jest to tylko moja opinia ale takze wielu pacjentow ktorzy tam przebywali, przebywaja...
Wiem, ze sa tam pacjenci z innych miast jak wroclaw, kamienna lub zielona gora nie wiem dokladnie, ale wiem ze zawiodli sie na tym osrodku ze hej...
Osrodek ten ma wyrobiona opinie i opiera sie na niej przez ter wszystkie lata.
Nastepnie sprawa dotyczaca pielegniarek. Roznie bywa sa mile i sa niemile. Zdarza sie iz pacjent ktory zaczesto dzwoni (raz na godzine) zabiera mu sie dzwonek. Kilka razy osobiscie zostaly przeprowadzone proby jezeli chodzi o sprzatanie. Zostawiona chusteczka pod szafeczka stojaca przy lozku lezala tam 4 tygodnie... papierek pod lozkiem lezal 2 tygodnie... jakies rekawczki upuszczone przez siostre potrafily lezec kilka dni...

Z wierzchu wyglada wporzadku ale od srodka... jezeli przy pacjencie z "niepelna" swiadomoscia nie bedzie kogos z rodziny non stop to takiemu pacjentowi stan sie pogorszy niz mu sie pomoze.

Panuja tam dziwne zwyczaje... kazdy pacjent jesli ma kogos znajomego w sluzbie zdrowia lub byl tam kilka lat wczesniej ma wszelakie zabiegi... gimnastyka, krioterapia, lasery (na blizny), kapiele perelkowe (jaquzi) masaze, kapiele w borowinach..
a taki bez koneksji bedzie mial gimnastyke i czesc..mija czas i do domu.

Nie sa to rzucone slowa na wiatr... to tylko prawda.. po 2 tygodniach mozna napisac ksiazke, ktora prawdopodobnie bylaby bestsellerem.

A i jeszcze jedno... jak nie ma pana Ś. bo jest na urlopie albo cos.. to dopiero panuje tam bezprawie... rehabilitanci robia co chca nawet potrafia zapomniec zabrac pacjenta na zabieg majac go wpisanego w karte...

Edycja:

Otoz we wtorek (13.09.2005) miał wrócic pan Ś. z urlopu czy wyjazdu gdzies tam. Wrócił ale nie zrobił obchodu oddzialu, sam nie wie kto tak naprawde lezy i co komu dolega (pacjenci leza po kilka tygodni, najmniej 21 dni). Dla niektorych pacjentow ktorzy wymagali konsultacji czy to laryngologicznych czy jakichkolwiek.. powiedzial aby sami sobie "załatwili taksówke" aby dojechac do szpitala. Przeciez przejazd miedzy placowkami medycznymi powinien byc karetką podstawionąpod osrodek.

Pacjent, ktory wymagal cwiczen logopedycznych bo tylko z mowa mial prblem to dostal kapiele, bicze wodne, lasery (nie wiadomo na co) i kupe innych rzeczy ale nawet nie mial zadnej wizyty logopedy. Jezeli widac ciezki stan pacjenta, to jak sie nie upomni rodzina o konsultacje z lekarzem specjalista to albo powie ze nie widzi potrzeby albo zalatwi za kilka dni.

Co najdziwniejsze nie wiadomo dlaczego nikt mu w oczy nigdy nie powiedzial co mu sie nie podoba... a na lawce na zewnatrz kazdy powie ze cale te rehabilitacje w wiekszosci przypadkow to "o kant pupki rozbic".

Moze dlatego iz pacjenci zaczynaja coraz gorzej mowic o tym osrodku, 3 dni nie ma juz cieplej wody . Jak to mozliwe ??!!
W srode miala wyjsc dziewczyna z zielonej gory sparalizowana po wypadku, rodzice zabrali ja w sobote bez wypisu, gdy dostali furii po zobaczeniu poczatkow odlezyn i odparzeniu na tylnej czesci ciala.

Inna pacjentke, ktora zamiast nabrac sil, opadla z nich. Maz wyniosl ja na rekach do samochodu i zawiozl do szpitala. Lekarz przyjmujacy zdziwil sie jakim cudem bez wypisu wogole ktos pozwolil na opuszczenie osrodka przez ta pacjentke.

Jak pan Ś. ma wracac do osrodka, caly osrodek jest sprzatany, pielegniarki skacza wokol pacjentow, kazda mile podejscie, jak szef tylko wyjedzie znowu na nowo rozpoczyna sie horror, zaniedbanie itp. Jak narazie pan Ś jest na miejscu i nie wiadomo jak dlugo taki stan rzeczy sie ytrzyma iz kazdy jest dopilnowany.

Edycja:

No i prosze juz widac pierwsze (byc moze krotkotrwale) poprawy.
Rehabilitantom zakazal pan Ś. uzywania tel komorkowych podczas pracy. Caly personel dostal "opieprz". Nadal nie ma cieplej wody (4 dzien).

Edycja:
Jest ciepla woda (15.09.2005)

Zgadzam się w zupełności!!!Swego czasu byłam tam stałym bywalcem i niestety zawiedzionym bywalcem.Bo albo na swój zabieg musiałam czekać po 2 godziny albo okazywało się że zapomnieli mnie wpisać w karte i niestety nie miałam zabiegu wcale.Ale to normalne w zgorzeleckiej służbie zdrowia.Jak sie nie ma znajomości to nie ma sie nic nawet opieki medycznej takiej na jaką człowiek zasługuje.

Jestem w szoku!!! Nigdy nie podobał mi się dr.Ś. ponieważ wydawał mi się bardzo ,ale to bardzo zarozumiały,a co pielęgniarek to akurat do ich obowiązków nie należy sprzątanie papierków.To robota salowych.Ale nie daj mi Boże nigdy chorować i leczyć się w Zgorzelcu.

bardzo ciekawy temat, juz dawno slyszalem ze nie dzieje sie tam najlepiej, ale jakos wszyscy bali sie o tym mowic, dlaczego ?

Może żeby nie naruszyć nimbu dr.Ś.?

bede nabierzaco edytowac moj post...

Nie mow na niego dr. tylko prof. gdyz tytul doktora to dla niego straszna obelga.

Tak na marginesie widzialem tu odpowiedz ze ktos umarl bo....
Takich wypowiedzi nie mam zamiaru popierac, a zwlaszcza w tym topiku bo pisze i osrodku rehabilitacji a nie o szpitalu im. Jana Pawla II

Widze ze to forum posiada solidna opieke (admin, moderator), za co z gory thx

Mogę sie tzlko pod tą opinią podpisac i to obiema rękoma.
Bylem niedawno w tym tzw. "OŚRODKU RECHABILITACJI", i byłem świadkiem naprawde ciekawzch scen i zachowan. To, że na rozmowe z prof.dr. hab.n.med.prof.nad.Ś. czeka sie nierzadko po 2 godzinz albo i dlużej nalezy do "normalności",jeżeli się ma szczęście to można po o odczekaniu "swojego" pod drzwiami gabinetu "porozmawiac" prof.Ś
całe 2 min. Te tzw ćwiczenia rechabilitacyjne może i nektórym ludziom pomagaja ale wiekszość, nieprzesadzając 80%, narzeka na opieke i przebieg całej tej rechabilitacji. Miałem też możliwosc doświadzyć tego co sie w tym ośrodku dzieje pod nieobecność prof.Ś, krótko mówiac jak kota niema w domu to myszy charcują, wtedy panuje tam prawdziwa Sodoma i Gomora.

witam wszystkich.może i ja coś dorzucę do w/w tematu.otóż moi rodzice od czasu do czasu wymagaliby rehabilitacji neurologicznej w/w miejscu.okazuje sie,że czas oczekiwania dla "normalnego"pacjenta to ok 1,5 roku.jak się okazuje z doświadczenia napotkanych przez rodziców w tym miejscu innych pacjentów czas oczekiwania sprowadzałby się do wcześniejszego terminu,ale...po prywatnej wizycie.tak na marginesie jako pobliski mieszkaniec ośrodka widywałem jak dzielni"chorzy"ludzie-nazwijmy "wczasowicze" udawali sie w przerwach pomiędzy zabiegami na spacerki po parku.można wiele narzekać ale czy nasze miasto to czasem nie "kurort wypoczykowy"?

Wiecie co??Fajnie tak gadać a jeszcze fajniej byłoby gdyby ktoś na to wreszcie zwrócił uwage i coś z tym zrobił, bo tak dalej być nie może!!!!Ten "ośrodek" cieszy się złą opinią nie tylko w naszym mieście
Pozdrawiam

napisze tu aby bylo czytelnie a mianowicie chodzi mi o wypowiedz mariusza.
Fakt faktem mozna niektorych nazwac "wczasowiczami", "kuracjuszami", gdyz niektorzy przychodza do tego osrodka z drobnostkami i zajmuja miejsce dla tych naprawde potrzebujacych. Mowac drobnostki mam na mysli naprzyklad jakies male zwyrodnienie palca, czy zerwanie miesni kilka lat wczesniej, po ktorych do tego czasu nie ma zadnych skutkow ubocznych bo fakt faktem ze skierowaniem z miejskiego osrodka zdrowia czeka sie nawet do 3 lat.

Widze, że temat cieszy się popularnością
Z tego co mi wiadomo w ośrodku są już widoczne pierwsze oddzwięki tego tematu, i musze powiedzieć, że jeżeli by tak zostało to było by nieźle. Pomimo trgo co niekrórzy mówią nie ma na tej stronie "oszczerstw" i nikt niejest tu oczerniany, jeżeli ktoś chce się przekonać czy to wszystko jest prawdą to proponuje wizyte na ul.Konarskiego.

moze i ja doloze pare groszy do tematu ;; Rehabilitacja ;;
ostatnio dzwonilam do gabinetu w celu zasiegniecia kilku informacji.
jak sie okazalo Pani z drugiej strony sluchawki opryskliwie powiedziala mi ze w celu udzielenia jakichkolwiek info musze przyjsc osobiscie poniewaz jest to gabinet prywatny Pana ...(S)
i bez niczego odlozyla sluchawke .
Zdebialam ... to znaczy ze co ? informacje sa odplatne ?

z gory dziekuje za odp.

Pelka

Hehe a coś ty myślała tam wszystko jest płatne!!!Co zrołby prof.Ś.gdyby udzielał informacji telefonicznie??? .Ale podoba mi się że wreszcie ktoś wpadł na pomysł żeby poruszyć ten temat, może dzięki temu coś sie zmieni.(w co wątpie) HEHE

POZDRAWIAM

Jagna dzieki za reakcje .
Powiem/napisze szczerze ze jestem zaskoczona , a wydawaloby sie ze to powazna instytucja .

Pozdrawiam .

Pelka.

Reasumując te wypowiedzi można by dojść do wniosku, że oto odezwało się kilku wybitnych organizatorów, specjalistów rehabilitacji o bezbłędnych diagnozach a do tego matematycy którzy widzac upływajace godziny oczekiwania każą nam uwierzyć że prof. Ś. w ciągu tych 2 godzin przyjął 60 pacjentów no bo co 2 minuty - to tak wychodzi. Najbardziej trafna jest wypowiedź, że prof. Ś. należałoby się w jakiś sposób pozbyć (Jagna). Mam nadzieję że wreszcie usłucha tej dobrej rady i sam odejdzie "na swoje" czyli sprywatyzuje się a czs oczekiwania w Ośrodku napewno gwałtownie się skróci z 1,5 roku do 1,5 miesiaca w myśl powiedzenia "Jaś (Jagna) nie doczekał(a).