bez imienny pisze:
hmm... z tego co pamiętam to była kiedyś na ten temat dyskusja to dlaczego wtedy nie reagowałeś skoro dobrze wiedziałeś kim jest ta osoba??
Wybacz jeśli uraziłem.
Zacznę od końca: nie uraziłeś mnie, więc nie mam czego wybaczać.
Natomiast co do pierwszego pytania powiem tak: weryfikacja jakiej dokonywałem jako prezes KK na stadionie miała na celu głównie uporządkowanie spraw personalnych w KK. Jednak oprócz tego było to działanie mające na celu usunięcie z szeregów KK ludzi, którzy nadużywali alkoholu (ze względu na sentyment jakim darzyli Go członkowie Zarządu niestety oprócz Świstaka), a którzy zostali ponownie przyjęci do KK przez obecny Zarząd. Dzisiaj wiem, że była to zła decyzja (pozostawienie Go w KK), ale wówczas ja i moi koledzy przeprowadziliśmy ze Świstakiem kilka rozmów porządkowych nt. jego stanu w trakcie meczów. Był nawet moment, że został On pozbawiony możliwości dokonywania zapisów na jakiś czas, co przełożyło się pewnie na zmniejszenie ilości osób odwiedzających Jego, bądź co bądź placówkę handlową, co pewnie przełożyło się również na osiągane przez Niego dochody. Jak pokazał czas Świstak podczas sprawowania przeze mnie jak i moich kolegów władzy w KK starał się nie nadużywać zaufania jakie zostało Mu po raz kolejny udzielone. Za czasów mojej prezesury nie dotarła do mnie ani jedna skarga dotycząca stanu trzeźwości kogokolwiek z Zarządu KK więc nie miałem powodów do reagowania, natomiast w obecnym czasie, zanim zostałem usunięty z KK osobiście dwa razy wskazywałem Tomczanowi, że Świstak był nietrzeźwy i nic w tym temacie nie drgnęło do dzisiaj. Po usunięciu mnie z KK wskazałem trzecią sytuację gdzie Świstak był "pod wpływem" i nadal nic. Obecny Zarząd wydaje się być "kółkiem wzajemnej adoracji", tak jak każdy dotychczasowy, bo członkowie jednego organu muszą się nawzajem wspierać, ale to co się teraz wyprawia, to już nie jest "kółko", to jest "diabelski młyn" (oczywiście chodzi mi o wielkość okręgu).
[ Dodano: Sro Sty 20, 2010 10:11 pm ]Ciekawy fortel został dzisiaj zastosowany przez Świstaka. Jak zwykle w dniu, kiedy planuje wypić (czyli w dniu meczowym) nie przyjechał do pracy samochodem, ale nie to jest tematem więc koniec. Ciekawy jest natomiast wybieg Zarządu co do stroju Świstaka - dzisiaj aby ukryć swój stan trzeźwości Świstak miał na głowie kapelusz, który miał okrywać jego coraz bardziej "dziwny" wyraz twarzy, jakiego doznawał po każdej przerwie w meczu. I choćby ktoś z boku się przyglądał, to mógł nie dostrzec tego, co jest oczywiste w przypadku tego jegomościa. Im było bliżej końca meczu, tym bardziej otok kapelusza Świstaka spadał mu na oczy. Czyżby za luźny sznurek w kapelutku?
Reszta jak zwykle - bez komentarza.
Ciekawe tylko co zrobi Tomczan, bo wszystko dzieje się na Jego oczach, u Jego boku i pod Jego zarządem?
Aha i jeszcze jedno mi się przypomniało, czy w naszym, przepraszam- waszym statucie jest coś o sposobie dopingowania, bo dzisiaj jakoś marnie wychodziło to Złotemu i jego synowi. Mam kilka zdjęć i nie są to zdjęcia przypadkowe, czy celowe, ale uchwycone, kiedy wszyscy klaszczą, a złotka nie, bo i po co.