Cytuj:
Sasa Obradović dziś podpisał kontrakt z PGE Turowem Zgorzelec. Pochodzący z Serbii 40-letni szkoleniowiec będzie chciał podtrzymać dobrą passę klubu. – Jestem typem człowieka, który stara się dążyć do sukcesu. Przede wszystkim będę chciał zrobić z nowym zespołem kolejny krok do przodu – przekonuje.
Jako trener pracował Pan w niemieckim Rhein Energie Kolonia oraz ukraińskim BC Kijów. Teraz zdecydował się Pan na pracę w Zgorzelcu. Co przemawiało za tym, że dziś ok. godziny 13 podpisał Pan kontrakt?
SASA OBRADOVIĆ: - Decyzji nie podejmowałem w ciemno. O klubie ze Zgorzelca słyszałem dużo dobrego. O mojej decyzji zadecydowały zebrane informacje, że PGE Turów to zespół ze stabilną podstawą, a także ambicjami nie tylko na krajowej arenie. Prześledziłem zresztą osiągnięcia zespołu z poprzednich lat. To mnie umotywowało i przekonało, że ryzyko popełniania błędu jest minimalne. Jestem ambitnym szkoleniowcem i bardzo cieszę się, że będę mógł pracować w takim klubie.
W Niemczech miał Pan okazję pracować z Marcinem Gortatem. W Zgorzelcu zatem nie spotka się Pan po raz pierwszy z polskimi graczami.
- Podczas gdy Marcin wyrastał na świetnego koszykarza byłem przy nim jako trener. Dzięki temu miałem wpływ na jego rozwój, mogąc przekazywać mu elementy swojej filozofii koszykówki. Cieszę się, że zaszedł tak wysoko i jednocześnie jestem pewny, że jeszcze nie pokazał pełni swoich możliwości. Mimo że obecnie jesteśmy w innych miejscach, to mamy ze sobą bardzo dobry kontakt.
Dotychczas w Zgorzelcu przebywał Pan zaledwie jeden dzień. Okazji do zwiedzenia okolicy zatem chyba nie było…
- Nie było na to szans. W piątek podpisałem kontrakt oraz ustaliłem szczegóły najbliższej przyszłości w klubie. Rozmawialiśmy m.in. o budowie składu oraz planach przygotowań. W sobotę rano wyjechałem za granicę i do Zgorzelca ponownie przyjadę przed 18. sierpnia. Wówczas rozpoczynamy przygotowania do nowego sezonu. Jeśli tylko czas na to pozwoli, to na pewno zwiedzę okolicę.
W Zgorzelcu będą Panu towarzyszyć najbliżsi?
- Niestety tylko będą mnie od czasu do czasu odwiedzać. Mam dwoje dzieci, którzy chodzą do szkoły. Nauka to ich przyszłość i priorytetem dla nich jest ukończenie szkoły.
Jakie ma Pan oczekiwania co do pracy w Zgorzelcu?
- Jestem typem człowieka, który stara się dążyć do sukcesu. Przede wszystkim będę chciał zrobić z nowym zespołem kolejny krok do przodu. Nie tylko mam na myśli swoją karierę, ale także historię klubu. Ten ostatnio regularnie sięga po medale i nie jest tajemnicą, że w planach ma kolejny. Dla nas priorytetem będzie utrzymać dobrą passę z poprzednich lat, a także tak daleko zajść na arenie międzynarodowej, jak tylko będzie to możliwe. Wierzę, że będzie pozytywnie!
Ma pan już w myślach nazwiska zawodników, których widziałby w swoim zespole?
- Mam w głowie pewne pomysły na zbudowanie drużyny. Na konkrety jest jednak trochę za wcześnie. Nie ukrywam, że w przeszłości z niektórymi graczami współpracowało mi się wzorowo i chciałbym teraz mieć ich u siebie. W obecnych czasach nie jest jednak łatwo transferować dobrych graczy. Ci w większości mają oferty z klubów, których budżety są wyższe niż w polskich klubach. Musimy przeanalizować, zatrudnienie których koszykarzy będzie w naszym przypadku bardziej lub mniej możliwe.
Sasa Obradović
Urodzony: 29 stycznia 1969 w Belgradzie
Wzrost: 197 cm
Przebieg kariery koszykarskiej: Crvena Zvezda Belgrad, Limoges, Alba Berlin, Virtus Rzym, Crvena Buducnost Podgorica, Rhein Energie Kolonia.
Przebieg karier trenerskiej: Rhein Energie Kolonia, BK Kijów, PGE Turów.
Sukcesy: Sasa Obradović występował w reprezentacji Jugosławii, z którą wywalczył m.in. mistrzostwo świata (Grecja, 1998 r.), trzy tytuły mistrza Europy (Grecja, 1996 r., Hiszpania, 1997 r. oraz Turcja, 2001 r.) oraz wicemistrzostwo olimpijskie (Atlanta, 1996 r.).
http://ksturow.pl/turow.php?str=1&news=328