menelopa pisze:
A ja widzę problem. Dzięki PoZie powinniśmy mieć możliwość oglądać to co dobre w kinie a nie to co kasowe (zresztą jedno nie wyklucza drugiego) Nie czarujmy się, że to kino jest nastawione na dochód. Nie po to ta instytucja jest utrzymywana z naszych pieniędzy żeby puszczać tam filmy, które mogę zobaczyć w kinie nastawionym na zysk (Grunwald) albo wypożyczyć w wypożyczalni. Poprzez nasze kino chciałbym mieć szansę zobaczyć coś czego raczej nie zobaczę poza DKF.
Menelopa, to bardzo prosty algorytm jest: nie chcesz oglądać jakiegoś filmu, to na niego po prostu nie idziesz. Możemy oczywiście zrobić z PoZy biedujące kino dla elyty, tylko
a) miasto będzie to tego dokładało;
b) samo kino coraz bardziej będzie się pogrążać.
Ernesto ma rację - w dobie torrentów, telewizji cyfrowej i DVD takie przybytki w miastach tej wielkości biedować będą. Ja na przykład z wizytami w Pozie skończyłem, gdy podczas jednego z seansów kierownik zamieszania urządził sobie w ostatnim rzędzie regularne urodziny, z tortem i dużą ilością dobrej zabawy. I nie, nie towarzyszyły mu dresy, tylko porządna, zbuntowana, artystowska młodzież.
Albo więc nieco się posuniecie (w sensie: wpuścicie raz na jakiś czas dzieciaki z popcornem), albo całym licznym inaczej gronem będziecie za jakiś czas uczestniczyli w pogrzebie tej instytucji. Możecie też dyskutować tutaj bez końca nad "programem naprawczym". Wolna wola.
Cały czas piszę "wy", bo ja się do Pozy nie wybieram. Jak już powstanie w Zgorzelcu to multikino, co to mają nam zbudować, to tam sobie będę chodził na nie fatygujące intelektu produkcje, które dobrze wyglądają na ekranie wielkości boiska i z dookólnym dźwiękiem. Jak będę chciał obejrzeć Almodovara, to wolę zostać w domu, bo nie dostrzegam wartości dodanej, którą wnoszą dekaefy.