Piotrze, to nie ja pierwszy sięgnąłem po "tajemniczych nieznajomych", lecz Ty:
PiotrArcimowicz pisze:
Przy okazji rozmów jakubowych usłyszałem, od naszego wspólnego znajomego,
... więc nie wiń mnie, że posłużyłem się podobnym argumentem...
Pokazałeś materiały wideo i zgodziłem się co do tego, że brać rycerska musiała mi umknąć... "Fortecę" zbitą z desek widziałem - nie widziałem natomiast w jej pobliżu zastępu rycerzy (raz udało mi się "namierzyć" tam Zubka, ale chyba nie jego obaj mamy na myśli??
). Może poszli akurat na jakąś wyprawę z której zamierzali przywlec wzięte w niewolę białogłowy, może skoczyli na hamburgera do MacDonalds'a, nie wiem...
Jeśli złoszczą Cię moje pozostałe uwagi dot. "Jakubów" to po prostu nie odpisuj - tutaj jest forum dyskusyjne, a nie miejsce, w którym podkreśla się fakt niechęci do wymiany poglądów...
PiotrArcimowicz pisze:
A czasu przeszłego w słowie "uważałem" użyłem rozmyślnie.
Domyślam się, że nie zrobiłeś tego przypadkowo i domyślam się powodów Twojej obecnej niechęci do dyskusji...
fisban pisze:
A na koniec Panie przekorny, wg mnie prawdziwa krytyka to taka , która w jakiś sposób zmusza krytykowanego do poprawienia jego działań pod wpływem argumentów a nie utyskiwań. Argumenty te muszą być realne, do zrealizowania i dostosowane do rzeczywistości.
Jeśli rzeczywiście nie dostrzegłeś w moich wypowiedziach argumentów na poparcie tej czy innej tezy to proponuję wrócić do moich wcześniejszych wpisów i powolutku, ze zrozumieniem przeczytać je jeszcze raz...
Ps. 1. Na forum obowiązuje zakaz używania form "Pan", Pani"...
Ps. 2
Medea, od firm które byłaś łaskawa wymienić organizatorzy "Jakubów" nie pobierali wysokich opłat w zamian za możliwość handlu w trakcie trwania festynu - zobowiązując się w zamian do dostawy niezbędnej im do prowadzenia działalności energii...
Organizatorzy powinni więc udzielić im niewielkiej bonifikaty a jeśli uznaliby, że ponieśli straty w związku z niespodziewaną przerwą w dostawach prądu - niech zwrócą się o odszkodowanie do firm energetycznych. Zamiast tego wzruszyli ramionami powołując się na czynniki "wyższe" i poszli sobie na kawkę...