Nicram pisze:
Hehe, no nie wytlumaczysz mi tego, ze cos co jest zwyczajnie niepraktyczne powinno byc uzywane "dla zasady". dla mnie to zwykla glupota:)
>>ciach<<
Wtrącę się do dyskusji.
Którą sam zainicjowałem.
Nie są w najmniejszym stopniu istotne argumenty w stylu:
-internet powstał w USA, czy też:
-na początku nie było w ogóle polskich znaków, czy też inne takie
"naciągane" argumenty.
Ważne jest to,co jest tu i teraz.
Tu i teraz mamy _jeden_ standart kodowania polskich znaków.
Jest nim ISO-8859-2.
To jest standart.
NOWSZYM standartem jest UNIKOD.
Coraz powszechniej używany przy tworzeniu stron WWW.
I przy jego użyciu nie ma najmniejszych problemów z kodowaniem jakiegokolwiek języka.
UNIX-y ( niektóre, nie wszystkie(!) nie posiadają zaimplementowanej obsługi polskich znaków m.in.dlatego, że są
używane do tak wąskich specjalizowanych zastosowań, że po prostu taka obsługa jest dla nich tylko balastem. W największym stopniu - zbędna.
Wymagją translacji ASCII na języki kodowania.I tyle.
Natomiast te systemy, które są używane przez tzw. szeregowych użytkowników, mają taką umiejętnośc kodowania znaków na polski -jak najbardziej.
To, że _kiedyś_ był tylko ASCII, i podobno nie należy/nie ma sensu w rozwoju posuwać się do przodu, znaczyć by mogło, ze należy czym prędzej wynieść się z domów, przenieść się do lasu, do szałasów, powrócić do przyodziewku z liśći paproci, czy czym tam innym.
No i zrezygnować z Internetu, bo neandertalczyk Internetu nie znał.
Moim zdaniem,ktoś, kto stawia sobie wysokie wymagania, ceni sobie też i zdanie, jakie o nim mają/mogą mieć/będą mieć inni ludzie. Inni użytkownicy Internetu. Natomiast (powiem teraz mocno...przepraszam) niechluje językowe- za nic sobie mają swoją opinię w oczach innych ludzi.
Gdyby prawdą miały być te rewelacje o niezbędnej prostocie, o
_o podobno_ najważniejszej (jedynie) komunikatywności języka, o zrozumiałości- (i tylko tyle...)
to KAŻDA strona WWW powinna być "polskawa".
Na szczęście, ludzie, którzę są ambitni, tworzą POLSKIE strony, nie polskawe.(!)
Ręcę opadają, gdy się dyskutuje z tymi internautami polskimi _inaczej_...
Powinno się ich (moim zdaniem) lekceważyć (znaczy- ich wypowiedzi) tak długo, jak długo będa używali polskawego, a nie- polskiego.
Identycznie, jak czynią Niemcy, gdy chodzi o język niemiecki.A nie- niemieckawy.
Niemcy świetnie to potrafią( lekceważyć) tych Polaków, którzy jasno
i czytelnie (po niemiecku!) nie komunikują swego problemu.
Wiele razy prosta sprawa(zrozumiała w lot dla Polaka) dla Niemca była nie do pojęcia. Nie dlatego, że Niemcy są niekumaci". O nie! Dlatego , bo Niemcy są dla Polaków _wymagający_! jeśli chodzi o język niemiecki.
A patrząc z drugiej strony, rzadko się widzi Niemca, który do Polaków zwraca się w koślawym języku polskim. Niemcy używają z reguły zawsze języka niemickiego! Oni po prostu używaniem polskawego się nie ośmieszają. To w takich sytuacja Poilacy wyskakują ze skóry, by pojmnąc, o co temu( bądz innemu) Niemcowi chodzi.
To tak a'propos.
Wracając do tematu.
Upraszcanie języka polskiego prowadzi prostą drogą do prostactwa. Wiecie, czego Amerykanie zazdroszczą Europejcykom?
UROZMAICENIA narodowego.
Urozmaicenia. Znaczy - wielu różnych jęzków, kultur, typów architektury. Zaprzepaścimy te dobra, godząc się na hamburgery, McDonaldy, i język polskawy, sepleniony nichym w gębie zgrzybiałego starca, czy niemowlaka......
Żałosny jest język polskawy....
Lenistwo, po prostu, i niechlujstwo leży u podstaw wszelkich argumentów _ZA_ polskawym.
Tak samo, jak sprawa dysleksji, dysgrafii, i jeszcze jednej dys....jakiejśtam. Zastraszająco się te choroby w ostatnich latach rozpanoszyły.... Ale co ciekawe, TYLKO w dużych miastach... Na wsiach, w małych miasteczkach tak chorych młodych ludzi jest bardzo mało... Ciekawe jest to zjawisko, nie?
Jak bardzo by nie były _mądre_ wszystkie argumenty _za_ polskawym, lenistwo umysłowe (lub czynnościowe) leży u podstaw.
By napisać polska literkę, trzeba użyć z literką RÓWNOCZEŚNIE klawisz ALT, a z tym jest tyle zachodu....
Lepiej - bez, nie? Nie warto się przecież trudzić dodatkowo, nie?
Francuzi dawno już zmądrzeli, i sprzeciwiają się nachalnemu amerykanizmowi. Gupole? Chyba nie.... Oni wiedzą, że na różnicach można (nawet) zarobić.
Amerykanie Francuzów nie lubią niczym szpinaku, np.
Ale też niczym ćmy lezą do Paryża...
Dlaczego tak lgną? Bo ich mami francuszczyzna!
Tylko my, Polacy jak zawsze, wślizgujemy się do d... bez mydła , nie? Zaprzepaszczając m.in. język polski.
Przepraszam za ostre słowa. Ale nie mam innych, gdy słyszę taaakie argumenty. Na POLSKIM podwórku obowiązuje (jakby) używanie POLSKIEGO języka, Nie polskawego, nie -niemieckiego, nie chińskiego, nie eskimoskiego. POLSKIEGO!
Ktoś, kto zada sobie trudu nieco, i na polskich grupach dyskusyjnych np. pl.comp.mail , pl.comp.mail.mta , pl.news.czytniki ,pl.test, pl.internet.pomoc zapyta o standart kodowania znaków w poczcie e-mailowej, i na grupach dyskusyjnych, dowie się- jaki to jest standart. Tylko niech swego zdania o tym, że jest to język polskawy, (przezornie) nie zdradza od razu, zanim nie wysłuch odpowiedzi, bo zostanie na tachkach wywieziony....
Radzę popytać ludzi mądrych, i wziąć sobie rady do serca.
No, chyba, że lenistwo umysłowe, i czynnościowe, + niechlujstwo wnikłe w naturę, jest silniejsze.
Na taki marny stan osobowości rady już -niestety, nie ma.