yARO_81 pisze:
DragisA napisał/a:
Obok Konrada zawsze chciało mu się chcieć i razem z Woodsem błyszczał w sezonie 2009/2010
O to to to to wlasnie

No trudno się nie zgodzić z Waszymi wypowiedziami, ale musimy pogodzić się z tym, że przed nami wielu znawców koszykówki próbowało zbudować z gwiazd "drużynę marzeń" złożoną ze znanych nazwisk i na tym się kończyło, bo nie było drużyny - były nazwiska. A pewnego dnia w Zgorzelcu pojawił się mało znany Saso Filipowski, który zbudował zespół z mało znanych ludzi i zdobył w swoim pierwszym sezonie w PLK wicemistrzostwo kraju. To było Jego bronią - zero nazwisk, ale solidni gracze na niemal każdej pozycji, którzy tworzą prawdziwą drużynę.
W kolejnym sezonie podsłyszałem rozmowę ówczesnego prezesa PZKosz Romana L. z jednym z naszych wielkich, że mamy zespół, mamy wynik, ale niestety dla polskiej koszykówki mamy wyrobników z Bałkanów, dzięki którym nasza liga nic nie zyska i nie mamy się co łudzić tym, że pozwolą nam zdobyć misia i nasza gra to nic innego, jak bicie głową w mur. Dzisiaj z perspektywy lat zauważyłem, że w zespole pojawiła się "chemia". W poprzednim sezonie 4 place brałby każdy w ciemno, a team pokazał charakter i znowu zdobył wicemisia, choć należał się miś, bo okradziono nas z wyniku w meczu nr 1 i 5 o bandyckim napadzie Woodsa na Zigiego nie wspominając. W tym sezonie liczę na dobry wynik zespołu (a może i lepszy od poprzedniego) bo śledzie po wpisach na blogu pasztetasa chyba nie mają co liczyć na przychylność sędziów i władz ligi. I oby tak było.
Pozdrawiam i PEACE!!!