Chciałbym żeby nasz Edwards był zakonspirowaną opcją - czyli teraz mało gra i jest przygotowywany na II rundę i PO. Plusy takiej sytuacji to: kasa zostająca w klubie - zaskoczenie dla wszystkich drużyn, że ten klocek potrafi coś zagrać - duża przewaga cm pod koszem, co może zrobić różnice, przy sprawnym poruszaniu się/zastawianiu pod dziurą.
Jednak wydaje mi się, że bardziej był to dzień konia. W najbliższą sobotę będzie okazja, aby to wszystko zweryfikować
Mecz z psiarnią był zacięty i tyle. Statystyki nie powalają - o ile skuteczność za "2" na poziomie 45% zadowalająca to za "3" mizerne 29% łącznie z gry skuteczność na poziomie 41% szału nie robi. O zaciętości meczu mogą świadczyć zbiórki ( jedyny element godny pochwały ) 45 szt. oraz przechwyty u nas 6, a u rumunów aż 10 !!! Trzeba wspomnieć jeszcze o stratach - udała nam się ta sztuka aż 16 razy
Statystyki zawodników, że tak powiem nie powalają/w normie

i gdyby nie dzień konia Edwards'a to wracalibyśmy na tarczy i to w dodatku podwójnej biorąc pod uwagę AZS. Najważniejsze, że choć jedną wojnę udało nam się wygrać.
W sobotę okazja do rewanżu za blamaż sopocki - puzzle pałają chęcią rewanżu za zeszłoroczne PO - raz już im ta sztuka udała się po naszych kompromitujących błędach i pewnie w sobotę będą nam chcieli ponownie udowodnić, że są lepszą drużyną. Czuję, że będzie to baaardzo zacięty mecz z duża ilością szarpaniny i agresji - oby tylko naszym lejce nie puściły, bo będzie po meczu, tym bardziej że trefl jest teraz w gazie
