Dr. Dre pisze:
neandertalski pisze:
dla mnie z kolei absolutną rewelacją kulinarną naszego regionu jest golonka w Działoszynie z zasmażaną kapustą
a postarałeś się kiedyś poszukać golonki na kapuście zasmażanej w Zgorzelcu? Cudze chwalicie swego nie znacie.
manzir pisze:
Oby wyszło na zdrowie
a co ? Myślisz że kuchnia śląska jest niezdrowa? Czy piszesz, aby pisać?
nie ma mocnych na golonkę działoszyńską. od wielu lat jest przedmiotem westchnień i kultu smakoszy. choć ostatnio podrożało, i ponoć kucharz nie ten sam co 15 lat temu, to tylko tam widziałem zamówienia na 15 golonek opiekanych i 13 normalnych. w sumie przez jakieś pół godziny zamówiono przy mnie ok. 30 tych dań. no i ten klimat.
neo - golonka jest najlepsza, ale żonka moja zamawia tam zawsze coś innego i nigdy nie marudziła.
prawdziwa klimatyczna knajpa, żaden tam prostacko podrabiany "wielki" świat. po prostu gospoda wiejska, gdzie goście w gumofilcach piją winko z kijka obok angielskojęzycznego menago elektrownianego w gajerze od armaniego - zajadającego golonkę. obrazek autentyczny. cieszę się, ze to miejsce jeszcze istnieje.
[ Dodano: Czw Cze 14, 2012 3:33 pm ]Dr. Dre pisze:
neandertalski pisze:
życzę Ci aby w Twoim lokalu za kilkadziesiąt lat Twoje trzecie pokolenie miało podobne wzięcie.
Oczywiście że tak! i dlatego tam wpadam... Fakt szczęście miałem i skończyło się dodatkowo lokalnym mordobiciem, cóż folklor... tam to pasuje... Tylko rozmawiamy o promocji Zgorzelca, a dokładniej o lokalnych ewentualnych knajpach i ich specyfice. Która może być jakąś atrakcją. Choćby przywołana kuchnia śląska czy łużycka. Tak? Zostawmy ten Działoszyn na swoim miejscu... i niech nikt tego nie rusza... nie zmienia...
doktorre - najpierw podejrzewałem, teraz mam pewność - nigdy tam nie byłeś.