KeMoT^^ pisze:
...
2. Podobno sponsorzy nie chcą płacić bo zasłaniamy ich reklamę
3. "Doping" KK - bez komentarza
pozdr
ad.2. zupełnie naturalne - na wszystkich halach "ganiają" za zasłanianie reklam...
ad.3. hmmm... bez komentarza to na dobrą sprawę doping i KK, i Wasz - a za konkurs wesołego napierda.... w bęben należą się co najmniej gratulacje, po kilku meczach, kiedy współpraca jakoś wyglądała w ostatnich zauważam konkurs kto komu bardziej przeszkodzi - jak jedni zaczynają, to drudzy robią na opak, nieważne w kto zaczyna, przecież nie wypada śpiewać to co "Tamci", mecz z Jeziorem to była jakaś totalna parodia dopingu i możecie być pewni jednego - obie grupy przegrały, obie były beznadziejne... dziś Czesi nieco pomogli...
PS
przekaż swemu wesołemu zmiennikowi, że w sumie nie chodzi o to kto j3bnie w bęben mocniej...
manzir pisze:
Zauważyliście na meczu, jak nasz trenejro wydarł się na Krestinin'a za to, że ten nie ratował piłki wychodzącej za boisko, inaczej - nie poświęcił się ratując piłkę, co groziło wylądowaniem na krzesełkach przy stoliku sędziowskim mogąc doprowadzić do kontuzji. Dawno już na meczu nie wpadł w taką furię - musi chłop baaardzo się pilnować, aby wizerunek był "nieskazitelny", ale wczoraj nie wytrzymał ciśnienia.
Nie będę tutaj bronił MR'a ale ten opiernicz to było przede wszystkim pokłosie akcji wcześniej, nie pamiętam już konkretnie o co poszło, ale zwróciło to moją uwagę, nawet do kumpla mówiłem, że będzie suszenie głowy - MR wbrew obiegowej opinii i tak nie jest największym wariatem na naszych parkietach nr 1 to niedościgniony AU, który zakończył karierę Jankesa w Czarnych, a o czym wspominałem choćby po Brunatnych Diamentach, że Jankesowi obrywa się na każdym kroku, nieważne czy zagra ok, czy nie, Okorn też daje radę, MU też jakoś bardzo nie odstaje... Generalnie MR nie wytrzymuje wtedy, gdy zawodnicy nie wykonują jego zaleceń - zwłaszcza w obronie, a czasem robią coś wybitnie odwrotnego niż to co im wbija do głowy... Praktycznie cały sezon tak było przed aferami również, jak ktoś zasłuży to MR się nie powstrzymuje, ale łaja głównie za błędy taktyczne, nawet głupich strat się tak nie czepia, jak nie wykonywania jego zaleceń ...
Dziś oberwało się Karolakowi... a np w meczu ze Śląskiem Krestinin miał wejść na parkiet i taktycznie sfaulować Skibę, aby uniemożliwić płynne wykonanie akcji - skończyło się tym, że Skiba uciekł, a nasz as sfaulował go przy rzucie generując 2+1... w sparingu przed sezonowym oberwało się z kolei Karolakowi, który miał być plastrem i pilnować swojego zawodnika(nie pamiętam którego), bo było pewne, że będzie rzucał za trzy równo z syreną kończącą połowę, oczywiście stało się tak, że akcja rozczytana a Kuba zgubił się jak dzieciak w obronie i trzy punkty wpadły...